Gdy w Polsce pogoda już nie sprzyja miłośnikom lata i wysokich temperatur, tym bardziej warto powspominać czas letni. W tym kontekście warto zajrzeć do Rzymu i podziwiać słynną fontannę, która leży w miejscu punktu końcowego starożytnego akweduktu Aqua Virgo (Wody Dziewiczej). Jego historia sięga 19 r. p.n.e., gdy powstał za sprawą Marka Agrypy – zięcia cezara Oktawiana Augusta. Jak podaje legenda, źródło tej wody doprowadzanej do Rzymu prawie nieprzerwanie od 2 tys. lat znalazła dziewczyna o imieniu Trevia i stąd niektórzy wywodzą nazwę fontanny. Inna hipoteza co do nazwy nakazuje rozumieć ją jako fontanna Trzech Ulic (od tre vie, czyli trzy ulice). Tam podobno miały się krzyżować trzy ulice. Jeszcze inni utrzymują, że obszar fontanny dawniej nazywał się Trebium i obecna nazwa ma z tamtą coś wspólnego.
Reklama
Początków fontanny musimy jednak szukać dopiero w XV w., gdy niejaki Leon Battista Alberti zbudował pierwszy projekt, który przetrwał ok. 200 lat. Swoich sił w XVII w. próbował również wybitny Giovanni Lorenzo Bernini, ale nie znalazły się środki na pokrycie jego projektu. Papież Klemens XII w 1732 r. zainicjował następne przedsięwzięcie, które doszło do skutku w latach 1735-1776 (niektóre źródła podają, że w okresie 1732-1762). Dzieło realizował Niccolo Salvi, ale w trakcie prac zmarł. Dzieło dokończył Giuseppe Pannini. Efekty tych prac cieszą oczy turystów po dziś dzień. Osoba podziwiająca fontannę ma wrażenie, że niczym na scenie pojawia się bożek Okeanos ze swoją świtą i na rydwanie wjeżdża na mały plac. W projekcie fontanny występuje wiele mitologicznych postaci i odniesień. Biorąc pod uwagę małe rozmiary tego placu (Plac di Trevi, wł. Piazza di Trevi) trzeba przyznać, że to potęguje wrażenie monumentalnego charakteru fontanny, a przy okazji… generuje niemały tłok turystów niemal przez cały rok. Mało kto zwraca uwagę na Pałac Poli (wł. Palazzo Poli), na którego jednej ze ścian zamontowana jest fontanna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warto w tym miejscu przywołać również pośredni polski wątek. Postać Okeanosa jest dziełem Pietro Bracciego, przyjaciela Salviego. Bracci wykonał też m.in. nagrobek wnuczki Jana III Sobieskiego – Marii Klementyny Sobieskiej, która pochowana jest w podziemiach Bazyliki św. Piotra.
Wszyscy zapewne kojarzymy słynny film “La Dolce Vita” (Słodkie Życie). To tam jest scena, gdzie Szwedka Anita Ekberg kąpie się nocną porą właśnie w fontannie di Trevi. Jej naśladowcy, bo tacy się pojawiają, muszą się jednak liczyć ze sporymi karami finansowymi.
Z racji rozpoznawalności fontanny trudno o czas, kiedy można samotnie podziwiać jej piękno. Zazwyczaj najmniej ludzi przychodzi rano. Nawet do późna wieczorem miejsce to bywa wypełnione turystami. Warto uważać na kieszonkowców, dla których takie miejsca również bywają rajem.
A teraz wyjaśnienie – co mają wspólnego pewien przesąd związany z di Trevi i pomoc ubogim. Wielu turystów wierzy, że wrzucając pieniądz do wody w tej fontannie, będą mieli zagwarantowany… powrót do Rzymu w przyszłości. Rzut trzeba jednak wykonać w odpowiedni sposób: stojąc tyłem do fontanny monetę należy wrzucić prawą ręką przez lewe ramię… Niektórzy idą dalej – ich zdaniem wrzucenie dwóch monet może zagwarantować miłość rzymianina lub rzymianki, a trzy monety to już „gwarancja” ślubu… W przesądy nigdy nie warto wierzyć, ale w tym przypadku jest przynajmniej bardzo wymierny skutek takiego podejścia: wydobywane z rzymskich fontann pieniądze Caritas przekazuje na utrzymanie stołówek dla ubogich.
Podobno w samym 2019 r. z fontanny di Trevi wyłowiono… blisko 1,5 mln euro! Każdego dnia do fontanny trafia nawet kilka, czasami może nawet kilkanaście tysięcy euro. Poza tym władze Rzymu nie są pozytywnie nastawione do wrzucania monet z tej przyczyny, że mogą one po pewnym czasie wyzwalać substancje wchodzące w reakcje z podłożem fontanny, uszkadzając je. Należy pamiętać, że poza wyznaczonymi do tego służbami turyści nie mogą samodzielnie wydobywać i zabierać monet z wody. Lepiej zostawiać je dla potrzebujących. I tak fontanna di Trevi stała się miejscem, gdzie następuje przejście od przesądu do pomocy biednym.