Reklama

Aspekty

List Rektora Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu

List Rektora Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu na Niedzielę Chrystusa Króla 26 listopada 2023 r.

[ TEMATY ]

ks. Mariusz Jagielski

Karolina Krasowska

"Dla Boga wspólnota ma zawsze czyjąś konkretną twarz" pisze ks. dr Mariusz Jagielski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry i Bracia, Drodzy Przyjaciele!

Wiara każdego z nas jest drogą i gdy się nad tym zastanowimy, to możemy przyznać, że nigdy nie idziemy po niej w pojedynkę. Może się do tego przyzwyczailiśmy, może jest to dla nas tak oczywiste, jak nasze poranne wstawanie i rozpoczynanie nowego dnia; jak nasze przychodzenie do kościoła i pewność, że nie będziemy w nim sami. A jednak obecność na Eucharystii uświadamia nam, za każdym razem na nowo, że w tej drodze, którą jest wiara, potrzebujemy wspólnoty, czyli siebie nawzajem. Potrzebujemy tych, którzy kroczyli po niej przed nami. Dzisiaj dzięki nim możemy spojrzeć w lewo, spojrzeć w prawo i pomyśleć: „Boży zamiar względem każdego z nas nie jest samotnością”. A może rozglądając się w naszych kościołach, zauważamy, że kogoś miejsce jest wolne, że czyjaś ławka jest pusta, że za filarem czy w przedsionku nie stoi ktoś, kto miał taki zwyczaj. Nasza wspólnota ma zawsze czyjąś konkretną twarz. Dobrze jest móc słuchać słowa Bożego we wspólnocie, razem z innymi śpiewać, wspólnie wołać „Ojcze nasz”, przekazać sobie znak pokoju, a potem wypowiedzieć „Amen” przyjmując Pana czyniącego nas swoim Ciałem w Eucharystii. Nawet rozpoczynając akt pokutny, na co może nie zwracamy często uwagi, wołamy przecież: „spowiadam się Bogu wszechmogącemu i wam Bracia i Siostry”. To wszystko, żeby jeszcze raz powiedzieć: „Wierzymy zawsze we wspólnocie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak właśnie możemy odczytać dzisiejsze pierwsze czytanie. Dla Boga wspólnota ma zawsze czyjąś konkretną twarz: „zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał”. Dzisiaj słuchając proroka Ezechiela wracamy do Bożego sposobu patrzenia na nas na drogach wiary. A Pan rozpoznaje kondycję każdego z nas i, jaka by ona nie była, nigdy nie jest powodem do jego nieobecności. Wręcz przeciwnie – każda rozpoznana oznacza zaangażowanie Boga w naszą historię. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że Bóg każdego z nas postrzega jako dobro, które wyszło z Jego rąk. Dobro może niekiedy zabłąkane, skaleczone, chore, a kiedy indziej tłuste i mocne, ale zawsze jako dobro. Dlatego w opisie sądu ostatecznego z Mateuszowej Ewangelii mówi zarazem do nas i w naszym imieniu: „Byłem głodny, a daliście mi jeść; byłem spragniony, a daliście mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście mnie; byłem nagi, a przyodzialiście mnie; byłem chory, a odwiedziliście mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie”.

Reklama

Wszelka posługa w Kościele, wszelkie powołanie wpisuje się w ten Boży sposób patrzenia na to, co powołał do istnienia. A to jest królewski sposób patrzenia – królewski, czyli wolny od zawiści, od urazy, od chęci odwetu, od resentymentu, ale także od zniechęcenia czy małoduszności; królewski sposób widzenia wszechświata, czyli taki, który w każdej kondycji zachowuje wolność, by przychodzić w nasze życie bezinteresownie i czynić w nim znaki nadziei.

Wezwanie naszego seminarium „Jezusa Chrystusa Króla wszechświata” sprawia, że ostatnia niedziela roku liturgicznego jest naszym świętem patronalnym. Myślimy więc o naszej wspólnocie seminaryjnej, która dla powołującego Pana ma twarz naszych alumnów, i pytamy się jak rzeczywiście być tymi, którzy posługują, tzn.: jak każdego dnia na nowo rozpoznawać dobro i w odpowiedzi na nie angażować swoje życie? Jesteśmy w stanie czynić tak jak Pan tylko wtedy, gdy widzimy tak jak On. Bóg powołuje, czyli daje rozpoznać nam w nas samych dobro, ale Bóg powołuje, czyli daje także w taki sposób spojrzeć na tych, których nam w naszym powołaniu zadaje i powierza. Modlimy się o to świadomi, że nikt z nas sobie tego dać nie może.

Cieszymy się, że rozpoczynamy już 4 rok pobytu w naszym domu w Gorzowie, który jest początkiem 77 roku istnienia seminarium duchownego w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Cieszymy się, że w tym roku rozpoczęło formację 5 nowych alumnów, co sprawia, że wszystkich przygotowujących się do posługi kapłańskiej w naszej diecezji jest 13 młodych ludzi. Jednak słysząc o 13 alumnach, dobrze byśmy jako małżonkowie, osoby samotne, osoby konsekrowane, a może ci, którzy noszą w sobie pytanie o swoje powołanie, zapytali się, czy mam w sobie zdolność patrzenia w Boży sposób na moją konkretną wspólnotę – na moją parafię? Czy rozpoznaję ją jako dobro złożone w konkretnych osobach, podążających razem ze mną po drogach wiary? Czy jestem gotów, by w niej posługiwać? Dla jednych będą to posługi, udzielane przez biskupa: lektorat, akolitat, może święcenia diakonatu stałego, może bycie szafarzem, precentorką; dla innych zaangażowanie w liturgię, w prowadzenie kancelarii czy śpiewu, grup modlitewnych i charytatywnych… tyle jest możliwości, jeśli tylko rozpoznajemy nasze wspólnoty jako dobro.

Reklama

Jako członkowie seminaryjnej społeczności wyszliśmy z konkretnych wspólnot i jesteśmy do nich posłani. Właśnie dlatego w każdy czwartek w Eucharystii w szczególny sposób składamy na ołtarzu wszystkich naszych Dobroczyńców, Przyjaciół Paradyża, wszystkich, którzy sprawę powołań noszą w swoich sercach. Chcemy Wam serdecznie podziękować za wsparcie i towarzyszenie naszej seminaryjnej wspólnocie — i duchowo, i materialnie, — abyśmy mogli stawać się pasterzami obecnymi we wspólnotach i dla nich, rozpoznających w nich dobro swego życia.

ks. dr Mariusz Jagielski

Rektor Zielonogórsko-Gorzowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu

2023-11-26 08:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak być dzisiaj księdzem?

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Mariusz Jagielski

Katarzyna Krawcewicz

Gościem spotkania był ks. Mariusz Jagielski

Gościem spotkania był ks. Mariusz Jagielski

Koło Akademickie KSM przy UZ zorganizowało 16 listopada kolejne spotkanie z cyklu Pogadaj z Czarnym.

Gość – ks. Mariusz Jagielski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, odpowiadał na pytania studentów w Kawiarni pod Aniołami w Zielonej Górze.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję