Wie, o czym mówi
Wszyscy zrobili wielkie oczy po tym, jak Waldemar Pawlak zwierzył się, że on nie wierzy, iż ZUS będzie mu w stanie wypłacić emeryturę. No w końcu siedzi mocno w ekipie rządowej, to pewnie wie, o czym mówi.
Co innego budowali
Popękały nam nowiuteńkie autostrady. Z prostej przyczyny. Technologia, w oparciu o którą je budowano, była wadliwa i nie nadawała się na polskie warunki, gdzie jednak bywają zimy. Drogowcy za bardzo przejęli się wizjami polityków rządzącej partii i byli święcie przekonani, że budują drugą Irlandię, a nie nową Polskę. Taka drobna pomyłka, a jakie kosztowne konsekwencje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dywanik
Premier Tusk powzywał na dywanik wszystkich ministrów, żeby sprawdzić, czy się nie lenią. Coraz więcej Polaków dochodzi do przekonania, że na dywanik trzeba by wezwać samego premiera.
Recepta na emerytury
Minister finansów wie, kiedy będą godziwe emerytury. Naród musi się zmobilizować, bo będą wtedy, gdy będziemy odpowiednio wcześnie umierali. Może by to zapisać w ustawie.
Odlotowy premier
Natomiast Donald Tusk kompletnie nie wie, o co chodzi Pawlakowi, co by świadczyło o jednym - mamy odlotowego szefa rządu. Odleciał i stracił kontakt z rzeczywistością.
Jogging
Z tym odlatywaniem to fakt. Premier w czwartek albo w piątek leci rządowym samolotem do domu i tam sobie biega, tak jakby nie można było pobiegać w Warszawie.
Wyposzczona partia
Leszek Miller poradził premierowi, żeby Pawlaka wylał na zbity pysk, co tylko pokazuje, jak SLD jest gruntownie wyposzczone. Nawet nie pokazują ostatnio Ryszarda Kalisza, aby nie zaciemniać obrazu.
(pr)