Ministerstwo zdrowia planuje zmienić przepisy w ogólnych warunkach umów NFZ z oddziałami ginekologiczno-położniczymi, tak aby znalazł się tam obowiązek wykonywania w szpitalu aborcji zgodnej z przepisami polskiego prawa, czyli gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety oraz jeśli ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. - Jeśli mówimy o zagrożeniu życia lub zdrowia kobiety, to lekarz nie może powołać się na tzw. klauzulę sumienia - stwierdziła w środę minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Pytany przez KAI o te zapowiedzi bp Romuald Kamiński stwierdził, że wypowiadając się z pozycji człowieka wierzącego, wie, co to jest wartość i świętość życia. - Dla mnie tego rodzaju sprawy są proste: co człowiek może, co powinien, czego nie wolno dotknąć, a co jest grzechem, zbrodnią - podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Ktoś powie: "ja tego systemu wartości nie podzielam". Ale są jakieś zasady uniwersalne. I do tego trzeba się odnieść, na tej bazie porządkować sprawy - podkreślił przewodniczący Zespołu KEP ds. Służby Zdrowia. - Gdybyśmy opierali się tylko na tworzeniu prawa, to zawsze znajdzie się ktoś, kto takie czy inne zabezpieczenie pokona - dodał.
Reklama
Jego zdaniem, potrzebna jest oparta na wartościach formacja - nie tylko środowiska medycznego, ale całego społeczeństwa. - To musi być kształtowanie sumień, wyobraźni, postaw. Jeśli nie uformujemy człowieka należycie, będziemy mieli do czynienia jedynie z zabiegami prawnymi, które jeden pokona w taki sposób, drugi w inny, i ciągle problem będzie żył - powiedział bp Kamiński.
Według niego, jeśli społeczeństwo byłoby uformowane w poszanowaniu życia i jego godności, to nawet ustanowienie prawa niesprzyjającego poszanowaniu życia wywołałoby postawę sprzeciwu wobec tego prawa, gdyż stałoby ono w sprzeczności z wyznawanymi społecznie wartościami.
Taka formacja - wskazał bp Kamiński - jest konieczna do tego, aby "ocalić to, co najważniejsze i najbardziej godne".