Reklama

On ma plan dla każdego z nas

Niedziela podlaska 37/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAREK SOBISZ: - Pracuje Ksiądz we Francji. Co skłoniło Księdza do wyjazdu?

KS. PIOTR WRÓBLEWSKI: - Jak to w życiu bywa, nie planowałem tego. Zaplanował to Ten, który ma plan dla każdego z nas. 2 lata temu Ksiądz Biskup zaproponował mi wyjazd do Polskiej Misji Katolickiej we Francji do posługi głównie dla Polonii zagranicznej na okres 6 lat. Potrzebowałem czasu do namysłu, i dał mi go Bóg, wysyłając mnie na 2 miesiące zwolnienia ze szkoły i parafii po skręceniu nogi. Rozważałem różne za i przeciw, przeżyłem czas rekolekcji w samotności, bo chciałem, aby to była wola Boża, a nie moje upodobanie, ambicje czy widzimisię. Pamiętam też, że w trakcie tych przemyśleń moja ciocia, która jest szarytką w Warszawie, podsyłała mi czasopisma o zlaicyzowanej Europie i kryzysie chrześcijaństwa w tych krajach. Chyba nie chciała, żebym tam się wybierał, bo miała różne negatywne doświadczenia. Natomiast ja im bardziej czytałem te artykuły, tym bardziej widziałem potrzebę głoszenia Dobrej Nowiny - ewangelizacji i tym bardziej chciałem tam wyjechać. Doszedłem do wniosku, że w Polsce nie brakuje kapłanów i jeden mniej nie zrobi właściwie żadnej różnicy, a tam naprawdę ich brakuje. W statystykach, które czytałem, było napisane, że wiele diecezji nie ma już seminariów, a średnia wieku kapłanów w niektórych diecezjach to ponad 55 lat. Wiele miejscowości ma piękne, ale opuszczone kościoły.

- W jakim miejscu Ksiądz posługuje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Początkowo miałem wyjechać do diecezji Rennes do parafii francuskiej z posługą dla Polaków w niedzielę. Ale po przyjeździe do Paryża w przeciągu dwóch dni wszystko się zmieniło. Zostałem - jak się później okazało - w największej polskiej parafii we Francji w centrum Paryża, przy bardzo znanej i ekskluzywnej ulicy rue Saint Honore 263 bis. Tam od ponad 175 lat gromadzą się Polacy, od Wielkiej Emigracji poczynając, po najmłodszą emigrację, głównie zarobkową XXI wieku. Ci wielcy Polacy ze starej emigracji (świeccy) założyli Polską Misję Katolicką, aby przez więź z Kościołem, wiarą i kulturą narodową na obczyźnie nie stracić kontaktu z polskością. Obecnie wygląda to nieco inaczej, wielu przyjeżdżających Polaków się zeuropeizowało i zerwało z Kościołem i kulturą polską. Posługuję w parafii personalnej, w której jest bardzo dużo Polaków. Tam, w sercu Paryża, bije jeszcze polskie serce Polonii, której zależy na wierze i wartościach patriotycznych. W sześciu niedzielnych Mszach św. uczestniczy ponad 4 tys. osób, w święta dużo więcej. Poza tą parafią powstało 7 innych parafii polskich. Parafia, w której posługiwałem przez 2 lata, pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (Notre Dame de l’Assopmtion de Paris), zajmuje się duszpasterstwem dzieci (katecheza), młodzieży (zespół Oratorio i studenci) oraz dorosłych (grupy modlitewne: różańcowe, adoracyjne, Odnowa, Al-Anon,). Poza tym pracowałem jako opiekun stowarzyszenia Pomost-Passerelle, które zajmuje się bezdomnymi i uzależnionymi, znajdującymi się w trudnej sytuacji życiowej Polakami. Oparte na prawie francuskim, ale stworzone dla Polaków, którzy nie dostali pracy i skończyli na ulicy albo uciekają przed prawem w Polsce, albo przed trudną sytuacją, np. długami, lub wybrali taki styl życia i są bezdomnymi czy kloszardami, najczęściej uzależnionymi. My chodzimy i szukamy tych ludzi, proponując im pomoc, ponieważ według statystyk stowarzyszenia w północnej Francji jest ok. 5 tys. bezdomnych Polaków. W samym Paryżu do 1000 osób. Posługiwałem też w grupie modlitewno-ewangelizacyjnej Odnowy w Duchu Świętym „Arka”, z której wyrosła diakonia Miłosiernego Samarytanina - obecnie Stowarzyszenie Pomost-Passerelle.

- Zapewne praca kapłańska inaczej wygląda niż w Polsce. Jak Ksiądz postrzega sytuację Kościoła we Francji?

- Na parafii polskiej praca kapłańska wygląda bardzo podobnie jak w Polsce. Z tym że jest więcej ludzi, którzy doświadczyli dna, nędzy, biedy życiowej i pustki wewnętrznej, dlatego szukają Boga i rzetelnej posługi kapłańskiej. Ludzi, którzy są autentyczni, bo jak ktoś tyle lat kupował bubel reklamowany przez świat, który nie daje szczęścia, to wracając do Boga, nie kupi już bubla, czyli rutynowej i byle jakiej posługi kapłańskiej. Dlatego razem z moimi współbraćmi prowadziliśmy katechezę dorosłych, grupy formacyjne, kierownictwo duchowe i celebrowaliśmy Eucharystię. Myślę, że wielu księży za bardzo dostosowało się do świata i ludzi, a zapomniało o radykalizmie Ewangelii, czyli wymagającej miłości, nie obowiązku chodzenia, ale przywileju bycia na Mszy św. Poza tym nie jest to parafia terytorialna, nie ma spisu ludności, dlatego nie wiemy, ilu mamy parafian i gdzie oni są. Mieszkają w przeróżnych miejscach i dojeżdżają tam, gdzie jest najbliżej lub im pasuje.
Jeśli chodzi o sytuację we Francji, to Kościół z jednej strony jeszcze nie może się pozbierać po skutkach rewolucji francuskiej i rewolucji z lat 60., a z drugiej strony w tym kryzysie przeżywa wewnętrzne odrodzenie. Z jednej strony pokutujący jeszcze liberalizm w liturgii i podejściu niektórych starszych księży, a z drugiej - szokujący radykalizm ewangeliczny i liturgiczny z zachowaniem piękna i misterium liturgii Kościoła. Myślę, że Kościół we Francji w tym konaniu zmierza ku zmartwychwstaniu. Nie jest w stanie się odrodzić i nadrobić straty, ale Duch Boży wieje kędy chce i powstają coraz to nowe formy życia wspólnotowego, jak wspólnoty monastyczne, wspólnoty charyzmatyczne nastawione bądź na nową ewangelizację w świecie, bądź będące znakiem Wiecznego Boga jako wspólnoty kontemplacyjne.

- Jaka jest świadomość wiary tamtejszych katolików oraz zaangażowanie świeckich w życie Kościoła?

- Jeśli chodzi o Polaków, bo z nimi głównie przebywałem przez te 2 lata, to różna, jak zresztą i w Polsce. Natomiast myślę, że doświadczenie brutalności świata i bezsensu egzystencji bez Boga powoduje, że ludzie wierzący żyjący na emigracji poszukują Boga ze zdwojoną siłą, szukają umocnienia w wierze, pogłębienia wiary, spotkań modlitewnych, kierownictwa duchowego, a przez to są zdolni coraz bardziej dzielić się tym, co mają, i dawać siebie i swój czas. Czymś normalnym jest to, że to świeccy angażują się w liturgię oraz w wolontariat na rzecz ubogich i bezdomnych. Uważam, że większość przychodzących do świątyni w niedzielę szuka odpowiedzi na swoje pytania i szuka rozwiązań swoich problemów u Boga. Bardzo dużo osób prowadzi głębokie życie religijne i przychodzi w ciągu tygodnia na Mszę św. i adorację, która jest codziennie przed Eucharystią.
Jeśli chodzi o francuskich katolików, to bardzo podobnie. W tygodniu kościoły na Rue du Bac, Saint Louis D’Antin, czy Sacre Coeur gromadzą bardzo wielu ludzi. Ktoś kiedyś mi powiedział, tzn. koledzy pracujący na parafiach francuskich, że jeżeli Francuz już wierzy, to na 100%, nie ma tam dwuznaczności, dwulicowości czy hipokryzji. A przez to świeccy przy kościołach francuskich oraz przez brak księży poczuli się odpowiedzialni za parafię, w której są. Sami dbają o kościół, przygotowują liturgię, organizują życie parafialne po to, aby kapłan przede wszystkim głosił im Słowo Boże i święcie sprawował sakramenty święte. Pewna pani w parafii francuskiej (w Alfortville), do której teraz idę, powiedziała, że oni się wszystkim zajmują, a kapłan jest tutaj od liturgii, nauczania i prowadzenia sakramentów, czyli - jak pisał św. Paweł - ma oddawać się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa.
Tak więc zaangażowanie świeckich np. we Francji jest dużo większe niż w Polsce i w bardzo wielu przypadkach opiera się na wolontariacie, ponieważ Kościół we Francji jest ubogi i zdany całkowicie na łaskę Boga i dobrą wolę człowieka.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję