Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich” - te słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii nie idą z nurtem mody czasów współczesnych. Tak wielu z nas chce być pierwszymi. Bardzo często również nie chcemy być sługami wobec innych, ale chcemy, by to inni nam usługiwali. Tak bardzo chcemy coś znaczyć w dzisiejszym świecie, być na piedestale, może nawet chcemy znaleźć się na pierwszych stronach gazet. Niestety, takiemu myśleniu ulegają nawet uczniowie Jezusa, którzy w drodze „posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy”.
Tymczasem Jezus wskazuje na inną drogę. Jest to droga pokory i służby wobec drugiego człowieka. Może nawet wtedy ktoś pokorny i otwarty na służbę wobec innych nie będzie miał znaczenia w oczach tego świata, ale przed Bogiem będzie wielki. Jezus uczy też swoich uczniów, by wybrali drogę dziecięctwa Bożego. „Potem wziął dziecko; postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał»”. Małe dziecko jest bardzo ufne i pokorne, jest czyste na duszy i piękne. Tacy powinniśmy być przed Bogiem. Naszą drogą powinna być droga dziecięctwa Bożego. Taką drogę obrało wielu świętych, m.in. św. Teresa od Dzieciątka Jezus, która chciała być miłością w sercu Kościoła, bł. Matka Teresa z Kalkuty, której całe życie było służbą wobec najuboższych z ubogich. Taka bowiem droga prowadzi do ładu wewnętrznego i do pokoju serca. Natomiast chęć bycia pierwszym, bez ducha pokory i służby, bez liczenia się z innymi, prowadzi m.in. do zazdrości i żądzy sporu. Uczy nas tego św. Jakub, który przypomina, że źródłem prawdziwych niepokojów jest nieład wewnętrzny. „Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek” - pisze św. Jakub. Natomiast przypomina Apostoł, że „Mądrość (...) zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój”.
Kiedy czytamy dzisiaj przesłanie z liturgii słowa, to dostrzegamy, jak wiele musimy zmienić w swoim życiu i postępowaniu. Jak wiele pracy wciąż nas czeka. Jesteśmy dziećmi naszych czasów tak bardzo otwartych na celebrację znaczenia, władzy. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby być wielkimi przed Bogiem, być apostołami pokory, pokoju i służby.
Polecamy
Pomóż w rozwoju naszego portalu