Pomimo podeszłego wieku albański kardynał nadal służy Kościołowi. Codziennie otrzymuje ok. 120 telefonów. 50 z nich to prośby o egzorcyzmy lub modlitwy o uwolnienie. Odpowiada na nie bezzwłocznie, recytując z pamięci łacińskie formuły tak samo jak w więzieniu odprawiał z pamięci tajne Msze. Obecni przy nich zaprzyjaźnieni muzułmanie zalewali się łzami, pociągani przez Ducha Świętego do modlitwy - wspomina kard. Simoni.
W tych dniach gości on w Watykanie. We wtorek został zaproszony przez papieża na kolację. Rozmawiał z nim, jak wyznał, o sprawach wiary. Wczoraj uczestniczył w audiencji ogólnej. Franciszek pozdrowił go jako żywego męczennika.
„Powiedziałem, że muszę dziękować Duchowi Świętemu, Bogu Wszechmogącemu, Najświętszej Maryi Pannie, a także św. Janowi Pawłowi II, który pomaga mi w egzorcyzmach. Niektórzy twierdzą, iż nawet go widzą - opowiada Radiu Watykańskiemu kard. Simoni. - Dochodzi do bardzo wielu uwolnień, ale to nie jest moją zasługą. Dziękuję też św. Ojcu Pio, który przekazał nam przesłanie, ale nie wszyscy w to wierzą. Przesłanie dla nawrócenia i ocalenia świata. Trzeba nieść światło wszystkim członkom Kościoła, aby ze wszystkich sił zabiegali o wyzwolenie ludzi ze ślepoty, z grzechu i prowadzili ich do światła Bożego. Albowiem, jak mówi Jezus, nikt nie zna dnia ani godziny, nie wiemy, kiedy przyjdzie po raz drugi“.
Pomóż w rozwoju naszego portalu