Manifestacja była wołaniem o przyznanie miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam, a także wyrazem sprzeciwu wobec działań podejmowanych przez rząd, takich jak: wydłużanie wieku emerytalnego, podnoszenie podatków, brak polityki prorodzinnej i dialogu społecznego. Stąd w marszu uczestniczyli również związkowcy z NSZZ „Solidarność” z przewodniczącym Piotrem Dudą. Przybywających na pl. Trzech Krzyży powitał koncert Orkiestry Koncertowej „Victoria” z Warszawy-Rembertowa z dyrygentem płk. Julianem Kwiatkowskim i założycielem ks. prał. Edwardem Żmijewskim, proboszczem parafii Matki Bożej Zwycięskiej, a także recytacje w wykonaniu aktorów, m.in.: Haliny Łabonarskiej, Anny Chodakowskiej, Katarzyny Łaniewskiej i Ryszarda Jabłońskiego.
Wiara i odwaga
Reklama
Przed kościołem św. Aleksandra zebrani odmówili Różaniec oraz uczestniczyli w koncelebrowanej Mszy św., której przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. prał. Walenty Królak, wydelegowany przez kard. Kazimierza Nycza, metropolitę warszawskiego. Kaznodzieja nawiązał do przypadającego tego dnia święta m.in. św. Michała Archanioła i znaczenia Słowa Bożego w codziennym życiu. Przypomniał walkę z Kościołem na przełomie XIX i XX wieku. Wtedy to Leon XIII polecił po każdej Mszy św. odmawiać modlitwę do św. Michała Archanioła. Ks. prał. Walenty Królak zastanawiał się, czy nie warto dziś powrócić do tej tradycji, bo czasy są trudne i zło agresywne. Potrzebujemy bowiem obrony tego archanioła. - Trwa walka o królestwo Boże, ale wszystko możemy zwyciężyć z Chrystusem, Jego łaską i Jego mocą. Dlatego pamiętajmy, abyśmy w walce z demonem, potężnym smokiem, nie byli sami, a Chrystus, żeby nam w tej walce towarzyszył - mówił Ksiądz Prałat. W tym duchu zachęcał zebranych, by wszystkie problemy oddali Bogu, przyzywali Jego mocy oraz odrodzili się duchowo i moralnie, troszczyli się o wiarę i z odwagą ją wyznawali, by stali się świadkami Jezusa mocą Jego łaski. Na zakończenie Mszy św. zgromadzeni odmówili modlitwę do św. Michała Archanioła (rozdano 200 tys. obrazków z tą modlitwą).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pokój i prawda
Na pl. Trzech Krzyży o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor i założyciel Radia Maryja, dziękował Bogu za ducha solidarności oraz w sposób szczególny dziennikarzom służącym prawdzie, tym, którzy mają odwagę być świadkami prawdy wśród wielu najemników. Dziennikarz bowiem jest sługą prawdy, a kto nie jest sługą prawdy, jest najemnikiem. - I tych najemników jest wielu w tych mediach nie głównego nurtu, ale mętnego nurtu. Zapewnił, że chcemy pokoju, a pokój jest budowany na prawdzie. - Prawda jest siłą pokoju i prowadzi do wolności. Tę zaś trzeba zdobywać stale. A więc prawdę i pokój trzeba ciągle zdobywać. Bezczynność prowadzi do klęski. Bezczynność rozzuchwala zło - mówił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Stąd w Radiu Maryja są powtarzane cztery słowa: informacja, formacja, organizacja i akcja. Dlatego więc do dzieła z Bogiem i Maryją. Od dziś każdy ma budzić rodzinę, sąsiadów dla prawdy i miłości społecznej. W tym kontekście dyrektor Radia Maryja apelował: - Obudź się, Polsko! Obudź Polskę, Polaku. Obudź się, Polsko!
Po tych słowach manifestacja wyruszyła Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem w kierunku pl. Zamkowego. Rzesza była tak wielka, że gdy czoło marszu było już u celu, koniec nadal opuszczał pl. Trzech Krzyży.
Uczestnicy
W marszu uczestniczyli politycy, członkowie „Solidarności”, słuchacze Radia Maryja i widzowie Telewizji Trwam, przedstawiciele organizacji katolickich, przyjaciele katolickich mediów oraz ci, którzy upominają się o wolność słowa i troszczą się o Ojczyznę. Były osoby z całej Polski (m.in. rolnicy, robotnicy, inteligencja, starsi, studenci, młodzież i dzieci) oraz Polonia, np. z Niemiec, Belgii. Wyrazem solidarności były marsze i protesty odbywające się przy konsulatach i ambasadach Kanady, USA, Australia, Anglii, Francji, Belgii i Litwy.
Na pl. Zamkowym jako pierwszy głos zabrał Jarosław Kaczyński - prezes Prawa i Sprawiedliwości i przypomniał, że nieprzyznanie miejsca Telewizji Trwam na multipleksie jest odmową budowania w Polsce pluralizmu i prawa do prawdy będącego podstawowym prawem demokracji. Następny mówca - Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” - zapewnił, że „Solidarność” pamięta o postulatach sierpniowych, także o dostępie do wolnych mediów, niezmiennie upomina się o prawa ludzi pracy oraz o bezrobotnych i ubogich (Jak przeżyć za 600 zł emerytury?). Zwrócił także uwagę na problem tzw. umów śmieciowych oraz obiecał współpracę dla dobra pracowników i Polski. Ostatni orator red. Wojciech Reszczyński mówił, że ten marsz wzywa do autentycznej i szybkiej poprawy Rzeczypospolitej i nazwał go „swoistą konfederacją ludzi o otwartych sercach i umysłach na obecność prawdy i przyzwoitości w życiu publicznym”.
Na zakończenie o. Jan Król CSsR zapowiedział, że jeżeli dotychczasowe apele nie przyniosą skutku, to znaczy Telewizja Trwam nie otrzyma zgody na nadawanie na multipleksie, wówczas wiosną zostanie zorganizowany kolejny ogólnopolski protest.
Bóg - Ojczyzna - Kościół
Marsz przebiegał w atmosferze rozmodlenia, radości i nadziei. Pokazał, jak wielu jest takich, którzy słuchają Radia Maryja, oglądają Telewizję Trwam i mają odwagę publicznie zamanifestować swoją wiarę oraz domagać się miejsca dla Boga w przestrzeni publicznej. Ich siłą są nadzieja, jedność i solidarność. Im bowiem nie jest obojętne, co dzieje się w Ojczyźnie, a nie dzieje się dobrze: młodzi wyjeżdżą za zagranicę, bo w tym kraju nie ma perspektyw, dlatego nie chcą w nim żyć, wiele rodzin z trudem łączy koniec z końcem, są też tacy, którzy żyją w skrajnym ubóstwie, są trudności ze znalezieniem pracy i dostępem do lekarzy, afera goni aferę... Ich głos nie zabrzmi w komercyjnych mediach. A jest on wołaniem o prawdę, godność każdego człowieka i prawa pracownicze; jest reakcją na bierność, bylejakość i politykę rządu. Dlatego 29 września manifestanci przyjechali do Warszawy, bo nie zgadzają się na wykluczenie społeczne oraz z polityką rządu i niektórych instytucji państwowych, domagają się więc troski o dobro dla całego społeczeństwa, ponieważ kochają Boga, Ojczyznę i Kościół. Przyjechali i zobaczyli, jak wielu jest takich, którzy podobnie myślą.
Nadal można podpisać protest w obronie katolickich mediów. Do 5 października podpisało go 2 mln 378 tys. 264 osoby