W S Z Y S T K O B Ę D Z I E D O B R Z E I W S Z Y S T K O B Ę D Z I E D O B R E
Dziś… to słowo nagle mnie uderza, jakby ktoś mocno klepnął mnie po plecach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
A co, jeśli mam tylko dzisiaj?
I gdzieś tak w połowie Góry Błogosławieństw, między polem bananów a połacią gorczycy, dociera do mnie, że przecież imię Boga jest proste. Jestem, który jestem. Nie byłem, nie będę. Jestem. To, co Bóg chce mi dać, to jest wieczne teraz, wieczne jestem. To jest cała tajemnica mojej drogi i sens mojego życia.
Dlatego tutaj, na tej górze mówił:
– Popatrz na te lilie polne. Jak rosną. Nie pracują, nie przędą, a są tak pięknie przystrojone… Nie troszcz się za bardzo o jutro. Pozwól, że jutro samo o siebie się zatroszczy. To znaczy: myśl, troszcz się, ale się nie zamartwiaj. Od martwienia części ciebie robią się martwe. A ty masz żyć. Żyć pełnią. Przecież i tak, „jakkolwiek rzeczy się potoczą, wszystko będzie dobrze i wszystko będzie dobre”.
Reklama
To nie są moje słowa. Ale mogłyby być. Kiedy je przeczytałam, aż dostałam gęsiej skórki. Wypowiedziała je niezwykła kobieta. Jej Objawienia Bożej Miłości to pierwsza anglojęzyczna książka napisana przez kobietę. Mój ulubiony trapista i pisarz Thomas Merton nazwał ją największą mistyczką i teolożką angielską. Ona sama nazwała się Juliana, bo zamieszkała w samotnej celi przy kościele św. Juliana w Norwich, w Anglii. Jedno okno wychodziło na tabernakulum w kościele, a drugie na krużganki, żeby mogła rozmawiać z ludźmi, którzy szukali jej porady. Tak to wśród średniowiecznych anachoretów bywało. Ale to też nie były jej słowa.
To były słowa Jezusa. Że On może, że potrafi i sprawi, że wszystko będzie dobrze! I że ona sama zobaczy, że wszystko będzie dobrze. Później, kiedy rozważała na nowo wszystko, co Jezus jej ukazał w czasie tych kilkunastu wizji, kiedy przez trzy dni była na granicy życia i śmierci, zrozumiała, że są to słowa Jezusa o Trójcy Świętej. I nie tylko dla niej, Juliany, ale dla wszystkich ludzi. Do końca życia w swojej celi zgłębiała tę tajemnicę. Że tak, jak Trójjedyny uczynił wszystko z niczego, tak teraz sprawi, że wszystko będzie dobrze.
Jakimś dziwnym trafem taką miałam i ja intuicję już od dzieciństwa. Że jesteśmy dosłownie skazani na dobro. A jeśli przydarza się nam jakieś zło, to widocznie moja opowieść potrzebuje antagonisty. Nie, żeby zło było dobre. Nigdy nie jest. Ale może być trampoliną do dobra.
Z biegiem czasu to się u mnie jednak zmienia. Poddaję się. Jednak posłucham „tych starszych i mądrzejszych”. A mój mózg – niestrudzony filtr rzeczywistości usłużnie zaczyna mi podsuwać dowody.
Nie jestem z tym szczęśliwa. Zaczynam szukać lekarstwa…
Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Reklama
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu. Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne. Amen.
Święta Maryjo, Królowo Pokoju, módl się za nami,
Święty Benedykcie, módl się za nami,
Święci Cyrylu i Metody, módlcie się za nami,
Święta Brygido, módl się za nami,
Święta Tereso Benedykto od Krzyża, módl się za nami,
Święta Katarzyno ze Sieny, módl się za nami.
W tekście wykorzystano fragmenty bestselerowej książki Moniki Górskiej "Zaufaj i puść", wydanej w 2023 r. przez Fabrykę Opowieści. (Śródtytuły pochodzą od redakcji).
Materiał prasowy