Dobra Nowina a potrzeby czasu
Ks. Ireneusz Skubiś
Będąc z wizytą w Szwecji, miałem możliwość zwiedzenia bardzo nowoczesnej papierni. Był to ogromny zakład, w którym produkuje się tony papieru. Gdy zwiedza się taką fabrykę, człowiek uświadamia sobie, jak wiele zmieniło się na świecie w ciągu paru ostatnich lat. Także rozmowy z osobami kompetentnymi w sprawach wydawniczych dostarczają wielu refleksji dotyczących naszej codzienności. Żyjemy w czasie ogromnego postępu techniki, systemy informatyczne zostały wprzęgnięte w każdą dziedzinę życia, wszyscy już posługujemy się komputerami. To zjawisko globalne, które dotyka także naszej redakcji i naszego sposobu pracy. Pamiętam, gdy 27 lat temu zaczynałem pracę redaktora "Niedzieli", jeszcze nie było faksu. Po wejściu w życie takiego urządzenia bardzo szybko przyszły następne, które zupełnie zmieniły rodzaj i sposób pracy. Wcześniej, gdy ktoś napisał dla nas artykuł np. w Lublinie, to przekazywał tekst kierownikowi pociągu, który jechał do Częstochowy, a my odbieraliśmy przesyłkę w nocy z dworca na Stradomiu. W taki - najszybszy - sposób gromadziło się większość materiałów. "Niedziela" liczyła wtedy 8 stron. Teraz razem z edycjami diecezjalnymi wydajemy tygodniowo ponad 230 stron. Jest to możliwe tylko dzięki systemom informatycznym i możliwościom współczesnej techniki.
Najmłodsze pokolenie - dzieci i młodzież - są już tak zżyte z komputerem, z Internetem, że dla nich jest on już zwyczajnym niezbędnym sprzętem w domu, natomiast osoby starsze muszą uczyć się obsługi komputera, by móc korzystać ze zdobyczy techniki. Dotyczy to szczególnie świata medialnego, bo jest on oparty na najnowocześniejszych sposobach przekazywania informacji. Zauważamy, że w prasie katolickiej ta nowoczesność też się zaznacza. Korzystamy z najnowocześniejszych form przekazu, co nie tylko ułatwia pracę, ale jest już koniecznością w kontaktach z ludźmi oraz innymi instytucjami.
W obecnej dobie można więc także ewangelizować przez Internet. Dobrą Nowinę o Chrystusie można przesyłać do różnych odbiorców na całym świecie, nawet do Chińczyków, ponieważ świat stał się globalną wioską, jak mówi się, mając na myśli właśnie współczesne sposoby komunikacji międzyludzkiej. Oczywiście, jest to ogromna szansa dla ewangelizacji, bo przecież nauka Chrystusa wciąż nie jest znana tak wielu społecznościom. Misjonarze pracują na wszystkich kontynentach i ich pracy nic i nikt nie zastąpi, ale wielu ludzi, którzy nie są w stanie wyjechać na misje, może nieść Dobrą Nowinę właśnie w ten, bardzo nowoczesny sposób - drogą internetową.
W redakcji "Niedzieli" korzystamy z wielu takich nowoczesnych sposobów. Niedawno np. dołączaliśmy do "Niedzieli" płytę z filmem o nawiedzeniu Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej - na 50-lecie jego peregrynacji po Polsce. Co miesiąc razem z "Niedzielą" proponujemy naszym Czytelnikom kolejny tomik spośród ksiąg Nowego Testamentu. Chcąc jeszcze bardziej wejść w nowoczesne przekazywanie Ewangelii, do obecnego numeru "Niedzieli" dołączamy płytę CD z pierwszą częścią Ewangelii wg św. Marka czytanej przez znanego aktora Jerzego Zelnika. 2 grudnia ukaże się płyta z drugą częścią tej Ewangelii. Natomiast na 16 grudnia przygotowujemy płytę z najpiękniejszymi kolędami na Boże Narodzenie w wykonaniu słynnego Chóru Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pod dyrekcją ks. prof. Kazimierza Szymonika. Osobiście bardzo się cieszę, że to właśnie nam Ksiądz Profesor zdecydował się oddać to jedno z najlepszych dzieł płytowych.
Zachęcam wszystkich bardzo serdecznie do przyjęcia pierwszej płyty z nagraniem Ewangelii wg św. Marka w interpretacji Jerzego Zelnika, z pięknym i nastrojowym podkładem muzycznym. Tekstu Ewangelii w tak znakomitym wykonaniu słucha się naprawdę wspaniale! Ja sam również słuchałem go z wielkim zainteresowaniem. Wielu ludzi bardzo ceni sobie takie nagrania. Zaopatrzmy się zatem tej niedzieli w "Niedzielę" ze wspomnianą płytą, a mam nadzieję, że inicjatywa ta spodoba się Czytelnikom i będziemy mogli częściej raczyć się w ten sposób pięknym tekstem ewangelicznym.
"Niedziela" 47/2007