Krucjata Różańcowa w intencji Ojczyzny
Ks. Ireneusz Skubiś
Atmosfera, jaka panuje w Polsce, m.in. w naszych mediach – prasie, radiu, telewizji – jest dość dziwna. Jesteśmy zaskoczeni niektórymi osobami, które nagle wypowiadają się na łamach jakiejś gazety czy w mediach elektronicznych. Zawsze jest wielu czytających, dyskutujących, ale chyba jeszcze więcej jest osób zamyślonych. Niektórzy w rozmowach indywidualnych ujawniają, że martwią się Polską i Polakami, nie wiedzą, co się z ludźmi stało, dlaczego nie umieją odczytywać tego, co się dzieje, a co jest przecież jakimś znakiem czasu. W telewizji widać tyle dobrobytu, tylu ludzi uśmiechniętych, dobrze się mających, elegancko ubranych, a my widzimy, jak jest – nie żyjemy przecież gdzieś na Księżycu, ale w konkretnych środowiskach, znamy też zawartość własnych kieszeni. Wiemy, ile kosztuje dziś szkoła, widzimy wśród dzieci wiele tych, które są głodne. Mimo kosztownych programów prozdrowotnych wiemy, jak długo trzeba czekać na specjalistyczne badania lekarskie. Naprawdę, życie w naszym kraju nie jest takie słodkie, jak je politycy malują. Do tego wszystkiego ogromnemu procentowi społeczeństwa doskwiera brak pracy. Ludzie chcieliby się choćby gdzieś zaczepić, by mieć ubezpieczenie i możliwość zarobienia paru groszy, bo inaczej życie staje się niemożliwe. Wszystko to razem napełnia nas smutkiem i beznadzieją. I tylko świadomość, że jest Bóg, daje chrześcijaninowi pocieszenie. Spogląda więc człowiek ku górze i woła za psalmistą: „Unde veniet auxilium mihi” – Skąd przyjdzie mi ratunek...
Patrzymy dziś na Jasną Górę – Jasną Górę Zwycięstwa – jak mawiał kard. Stefan Wyszyński – i wybiegamy do czasów o. Augustyna Kordeckiego. Ty, wielki Przeorze Jasnogórski, w swoich czasach również przeżywałeś dramat dotyczący tego społeczeństwa. Znalazłeś jednak sposób, by rozpalić współczesnych sobie wielką modlitwą za Ojczyznę oraz o ocalenie klasztoru – narodowego symbolu. I ta modlitwa okazała się skuteczna. Polacy uwierzyli w moc Najświętszej Maryi Panny, którą ogłosili Królową Polski. Pani Jasnogórska przyjęła nasz kraj pod swoją opiekę i Polacy poczuli się rycerzami swojej umiłowanej Hetmanki. W trudnych czasach śluby lwowskie przyczyniały się do utrzymania jedności narodu i jego ducha. W czasach niewoli przybywali Polacy na Jasną Górę głównie duchowo, czcili swoją Królową i modlili się o powrót „na ojczyzny łono”. Maryja patronowała nam wszędzie, gdziekolwiek się znaleźliśmy. Była naszą siłą, podporą i ucieczką. Rozumiał tę wielką misję Królowej Narodu Polskiego Prymas Tysiąclecia i w 300. rocznicę złożenia ślubów przez króla Jana Kazimierza ponowił narodowe przyrzeczenia na Jasnej Górze. Matka Boża Częstochowska stała się Patronką naszego życia publicznego, opiekunką praktycznie wszystkich środowisk zawodowych i grup społecznych.
Przychodzimy do Maryi Jasnogórskiej gromadniej zwłaszcza wtedy, gdy nad horyzontem zjawiają się ciemne chmury. Dziś ten horyzont jest bardziej poszerzony, rozciąga się ponad całą Europę, przeżywającą od jakiegoś czasu kryzys tożsamości chrześcijańskiej.
25 września br. na Jasnej Górze powstała bardzo ważna grupa inicjatywna, która w sposób już sformalizowany podejmuje Krucjatę Różańcową – wzmożoną modlitwę różańcową – w intencji Ojczyzny. Wielkim pragnieniem jest, żeby przynajmniej 10 proc. Polaków podjęło postanowienie codziennego rozważania i odmawiania w tej intencji jednej z tajemnic Różańca św. Będzie to wielki zryw narodu, pragnącego jeszcze raz prosić swoją Matkę, by pochyliła się nad tym krajem i natchnęła nas duchem miłości Boga i bliźniego, duchem wartości naszej spuścizny historycznej. Modlitwa ta ma wyprosić duchowe moce do właściwego prowadzenia spraw naszej Ojczyzny.
Bardzo ważne jest, by do Maryi przylgnęła polska młodzież; by nie ulegała zwichnięciom liberalizmu i ateizmu, ale uświadomiła sobie, że naszą najlepszą Opiekunką jest Matka Jezusa. To Ona prowadzi do zwycięstwa nad mocami ciemności, nad słabością i grzechem.
Krucjacie przewodzi Jasnogórska Rodzina Różańcowa z racji swojego miejsca i dotychczasowej wyjątkowej pracy na tym polu. Modlitwa różańcowa ma spowodować uzdrowienie Polski i Polaków, byśmy znaleźli siły do odbudowy chrześcijańskiej Europy. Naszą modlitewną akcją pragniemy ocalić ten najstarszy kontynent, który był kiedyś przecież pierwszym budującym kulturę chrześcijańską. Oby budowanie tej kultury mogło być także dziełem nowej i nowoczesnej Europy.
"Niedziela" 41/2011