Życie dla Polski i dla Polonii
Czesław Ryszka
Ostatniego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego pożegnaliśmy 19 kwietnia. Był wśród elity Polaków, którzy zginęli na pokładzie prezydenckiego samolotu. Jak wszyscy inni, uczestniczył w delegacji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. – Miał do tego szczególne prawo, ponieważ sam przed 70 laty skazany na karę śmierci przez NKWD, cudem uszedł z życiem. Dlatego też potem poświęcił swoje życie służbie Bogu, Ojczyźnie i bliźniemu – jak powiedział prymas senior kard. Józef Glemp w archikatedrze św. Jana w Warszawie.
Harcerz i żołnierz
To była bardzo wzruszająca uroczystość pogrzebowa, w której uczestniczyli kardynałowie i biskupi, marszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, duchowieństwo różnych wyznań, harcerze. Mszy św. przewodniczył abp Józef Michalik – przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. On też w słowie wprowadzającym do Eucharystii powiedział, że Warszawa odprowadza do Panteonu Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej „wielkiego syna Ojczyzny, wielkiego Polaka, który żył Polską i zawsze był do jej dyspozycji”.
Ostatni Prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie – jak przypomniał Ksiądz Arcybiskup – to człowiek symbol, harcerz i więzień Sybiru, bohater spod Monte Cassino. Abp Michalik nazwał Prezydenta Kaczorowskiego „człowiekiem wielkiej kultury politycznej, który dla uniknięcia wszelkich okazji do podziałów, do podejrzeń, przekazał insygnia władzy prezydentów Rzeczypospolitej, swoich poprzedników na emigracji, prezydentowi Lechowi Wałęsie”.
Podobnie kard. Józef Glemp podkreślił w homilii, że życie Prezydenta Kaczorowskiego było bardzo długie i „przeniknięte wieloma ideami, trudnościami, zwycięstwami”, ale także „wiarą i czynem”. Zdaniem kard. Glempa, życie Ryszarda Kaczorowskiego było tak bogate, że „można by nim obdzielić trzy pokolenia”: żyjące przed II wojną, w czasie okupacji i w okresie PRL oraz generację, która „doznała łaski dźwigania się ku normalności całej naszej Ojczyzny”.
Przypomniał także bliskie ostatniemu Prezydentowi na Uchodźstwie ideały harcerstwa: przywiązanie do rodziny, zamiłowanie do przyrody oraz czynną służbę Bogu i bliźniemu.
Na emigracji londyńskiej
Zdaniem kard. Glempa, podstawowym tekstem, który najlepiej ilustrował ideały towarzyszące życiu i patriotycznej postawie Ryszarda Kaczorowskiego, są pierwsze słowa polskiego hymnu narodowego: „Jeszcze Polska nie zginęła...”. Te słowa były dla niego aktualne zwłaszcza na emigracji londyńskiej. Wokół Kaczorowskiego zgromadzili się ludzie wiary, którym cały czas towarzyszyła miłość do Ojczyzny. Stąd jego aktywna działalność w organizacjach emigracyjnych, budowanie harcerstwa na obczyźnie. Naczelnikiem, a następnie przewodniczącym emigracyjnego ZHP był przez ponad 30 lat – od 1955 do 1988 r. W 1986 r. w rządzie na emigracji został ministrem do spraw krajowych, w 1989 r., po nagłej śmierci Kazimierza Sabbata, objął stanowisko Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie. Rok później przekazał urząd oraz insygnia władzy – insygnia Orderu Orła Białego i Orderu Odrodzenia Polski – Lechowi Wałęsie. Jego misja nie wygasła wraz z przekazaniem insygniów władzy do Polski. Prezydent Ryszard Kaczorowski, mieszkając w Londynie, nadal uosabiał majestat II Rzeczypospolitej. Brał udział we wszystkich ważniejszych uroczystościach państwowych i religijnych w Ojczyźnie, patronował nadal działalności polonijnej na emigracji, co było od początku wysoko cenione: został powołany w skład Rady Narodowej, Rady Koordynacji Polonii Wolnego Świata, Rady Funduszu Pomocy Krajowi, Rady Polskiej Macierzy Szkolnej oraz Rady Instytutu Polskiego Akcji Katolickiej. Z czasem działalność ta przeniosła się na pole polityczne. W 2004 r. Elżbieta II za zasługi na rzecz Polonii brytyjskiej uhonorowała go Orderem św. Michała i św. Jerzego.
Spoczął w Świątyni Opatrzności Bożej
Po uroczystościach w archikatedrze trumna z ciałem Ryszarda Kaczorowskiego wyruszyła w kondukcie żałobnym ulicami Warszawy do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Tam liturgiczną modlitwę za zmarłych nad trumną śp. Prezydenta Kaczorowskiego odprawił abp Kazimierz Nycz – metropolita warszawski. Wspomniał on, że w piątek, dzień przed śmiercią, Prezydent Kaczorowski był w Świątyni Opatrzności Bożej, aby powiedzieć spoczywającemu tu swojemu druhowi – ks. Zdzisławowi Peszkowskiemu: „Czuwaj”. Powiedział przy tej okazji: – To piękne miejsce, trzeba sobie na nie zasłużyć. Nie wiedział, że niebawem tu spocznie.
Żegnany z najwyższymi wojskowymi honorami spoczął w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. Wśród tych, którzy przybyli tam oddać hołd Prezydentowi Kaczorowskiemu, byli górale ze swoją kapelą. Przed złożeniem ciała do sarkofagu zagrali Prezydentowi papieską melodię.
Prezydent Ryszard Kaczorowski miał dwie pamiątki, które chciał zabrać ze sobą do grobu: kawałek skały z Monte Cassino i garść ziemi spod dębów w parku na Zwierzyńcu w Białymstoku – mieście, w którym się urodził w 1919 r. Przy tych dębach, obok pomnika Konstytucji 3 Maja, kilkadziesiąt lat temu składał przyrzeczenie harcerskie.
Drogowskazy dla Polski i Polonii
Kiedy w 2004 r. Senat Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił dzień 2 maja Dniem Polonii i Polaków za Granicą, Prezydent Ryszard Kaczorowski uznał tę inicjatywę ustawodawczą za nawiązanie do najpiękniejszych kart naszej narodowej historii.
10 kwietnia 2010 r. poleciał z kwiatem polskiej elity do Katynia i tam oddał życie. – Ta śmierć przywraca go Ojczyźnie (…). Niech przykład tego wielkiego, pięknego życia dla Boga, Ojczyzny i bliźniego, jakie przedstawiał druh Ryszard Kaczorowski, późniejszy prezydent i przyjaciel Polski, będzie dla nas zachętą, byśmy umieli żyć prawdami, za które warto ponosić wielkie ofiary – tymi słowami w archikatedrze św. Jana zakończył homilię prymas senior kard. Józef Glemp.
W wyłożonej w Belwederze Księdze Kondolencyjnej znalazły się m.in. słowa: „Panie Prezydencie, Wielki Polaku, aby hasła: «Bóg, Honor, Ojczyzna» były zawsze w naszych sercach i czynach, tak jak w Pana sercu”; „Żegnaj, Wielki Polaku, szlachetny Patrioto, oby idea, jakiej byłeś wierny, i jej wartości – to jest: Bóg, patriotyzm i prawda – były drogowskazami dla naszej Ojczyzny”.
"Niedziela" 18/2010