Polacy bronią życia
Człowiek miłosierny życiu zawsze wierny
Artur Stelmasiak
Kilka tysięcy osób przeszło ulicami Warszawy w XI Marszu Świętości Życia. Manifestację pro-life poprzedziły Msze św. w obydwu stołecznych katedrach. – Nie dlatego bronimy życia ludzkiego, że tak nam każe Ewangelia. Nawet nie dlatego, że tak nam każe piąte przykazanie. Ktoś mógłby przecież powiedzieć, że jest to tylko powinność chrześcijan – podkreślił podczas homilii kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. – Bronimy życia, bo ono jest wartością podstawową dla wszystkich. Ono jest fundamentem godności człowieka.
Po modlitwie w archikatedrze warszawskiej i katedrze warszawsko-praskiej wierni z obydwu warszawskich diecezji spotkali się na placu Zamkowym, gdzie odbył się piknik pro-life, podczas którego zbierano pampersy oraz inne potrzebne artykuły dla dzieci z domu samotnej matki. – Stan, w którym nasz polski naród zabija zgodnie z prawem swoje dzieci, nie potrwa już długo. Pojawiają się szanse na to, że prawo aborcyjne już wkrótce będzie zmienione – powiedział prof. Bogdan Chazan, ginekolog i były dyrektor Szpitala im. Świętej Rodziny, który został odwołany przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz za to, że nie zgadzał się na zabijanie dzieci.
Profesor powiedział, że teraz liczba aborcji dokonywanych w Polsce legalnie wzrasta. Jego zdaniem, dzieje się tak m.in. dlatego, że wśród dyrektorów warszawskich szpitali panuje antyefekt Chazana. – Lekarze, dyrektorzy szpitali podobno zachowują się obecnie „bardziej racjonalnie”. Wiedząc, co zrobiono ze mną, nie chcą ryzykować utraty pracy. A więc zwiększenie liczby aborcji w Polsce to także z pewnością wynik decyzji prezydent Warszawy sprzed dwóch lat – stwierdził prof. Chazan.
Wielotysięczny barwny i rodzinny Marsz Świętości Życia zakończył się przed bazyliką Świętego Krzyża. – Obrona życia jest aktem odwagi, bo nie ma wierności bez poświęcenia. Każdy z nas musi być gotowy, aby zapłacić odpowiednią cenę. Każdy z nas, tak jak prof. Chazan, może być narażony na kpiny, wyśmiewanie i inne konsekwencje. Ale my nie możemy zdradzić Tego, który nas powołał do życia – podkreślił abp Henryk Hoser, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, który również jest lekarzem.
„Niedziela” 18/2016