W zasięgu promieniowania ojcostwa Jana Pawła II
Lidia Dudkiewicz
Kapłan
"Powinniśmy często "przypatrywać się" naszemu powołaniu, ciągle na nowo odkrywając jego sens i jego wielkość, która nas przerasta. Specjalną okazją do tego jest każdy Wielki Czwartek - dzień, w którym wspominamy ustanowienie Eucharystii i Sakramentu Kapłaństwa. Okazję ku temu stanowi także każda rocznica naszych święceń kapłańskich, a zwłaszcza nasze kapłańskie jubileusze". - Te słowa napisał Ojciec Święty Jan Paweł II w Liście do Kapłanów na Wielki Czwartek 1996 r., zatytułowanym Przypatrzmy się, bracia, powołaniu naszemu.
Te słowa nabrały wyrazistego znaczenia 8 lipca br., gdy - w dniu 60. rocznicy święceń kapłańskich kard. Stanisława Nagiego SCJ - w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach modlili się wspólnie przy ołtarzu: kardynałowie, arcybiskupi i biskupi z różnych stron Polski, kapłani, zakonnicy, siostry zakonne z wielu zgromadzeń, przedstawiciele KUL-u, PAT-u oraz innych uczelni, rodzina i przyjaciele Jubilata.
W Łagiewnikach odczuwało się też obecność papieskiej rodziny watykańskiej. O swojej duchowej łączności zapewnił w przesłanym z Rzymu telegramie abp Stanisław Dziwisz. Odwołał się do wieloletniej przyjaźni ks. prof. Karola Wojtyły z ks. prof. Stanisławem Nagim. Wyraził przekonanie, że sługa Boży Jan Paweł II, który głęboko uczestniczył w kapłaństwie swego Przyjaciela z Krakowa, dziś z okna Domu Ojca Niebieskiego błogosławi Księdzu Kardynałowi. Watykańska rodzina była też reprezentowana w Łagiewnikach przez siostry sercanki, licznie zgromadzone na Mszy św. jubileuszowej.
Świadek życia Jana Pawła II
Warto przypomnieć słowa z wywiadu, którego po konsystorzu w październiku 2003 r. kard. Nagy udzielił Włodzimierzowi Rędziochowi - rzymskiemu korespondentowi Niedzieli, a odnoszące się do jego głębokich więzi z Janem Pawłem II: "Przez lata żyliśmy obok siebie i łączyły nas niektóre wspólne zainteresowania duszpasterskie oraz praca na KUL-u (często wspólnie podróżowaliśmy z Krakowa do Lublina nocnym pociągiem). Uważam, że miałem szczęście być małym, niegodnym towarzyszem jego drogi, której finałem była Stolica Piotrowa" (nr 45/2003). Szli w pewnym sensie wspólną drogą, która stała się szlakiem papieskim: od grobu św. Stanisława BM w Krakowie do grobu św. Piotra na Wzgórzu Watykańskim.
Na szczególne wybranie kard. Nagiego jako uprzywilejowanego świadka życia Ojca Świętego Jana Pawła II zwrócił uwagę generał Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego José Ornelas Carvalho w nadesłanym liście gratulacyjnym. Abp Józef Kowalczyk - nuncjusz apostolski w Polsce powiedział, że kard. Nagy na swój jubileusz przybył do sanktuarium tak niedawno konsekrowanego przez Jana Pawła II, aby złożyć na ołtarzu, u stóp Chrystusa Miłosiernego, dotychczasowe owoce długich lat charyzmatycznej posługi i bogaty dorobek naukowy. Zauważył, że jubileusz kard. Nagiego przypadł w Roku Eucharystii, co jest dla kapłana znakiem szczególnego wybrania. Rektor KUL-u oraz władze Wydziału Teologicznego przy okazji jubileuszu kapłańskiego swojego Profesora uroczyście podziękowali mu za 35 lat pracy naukowej na tej uczelni, życząc, aby przez posługę Księdza Kardynała przybliżało się królestwo Boże na ziemi.
Wątek przyjaźni, która łączyła kard. Nagiego z Janem Pawłem II, wciąż powracał podczas uroczystości jubileuszowej. Kard. Franciszek Macharski w wygłoszonej homilii podkreślił, że uczestniczący we Mszy św. modlą się za Jubilata "przez wstawiennictwo sługi Bożego Jana Pawła II, który miłował swojego wiernego Przyjaciela". Kard. Macharski zauważył, iż rocznica święceń kapłańskich kard. Nagiego jest okazją do refleksji nad "spełnianiem świadomie i do końca zamiarów miłości". Oczywiście, wzorem tak rozumianego kapłaństwa stał się Jan Paweł II, od którego wiele razy można było usłyszeć: "Wstańcie, chodźmy!". W tej przestrzeni miał łaskę żyć kard. Nagy, tak bliski Janowi Pawłowi II.
Człowiek
Każdy jubileusz jest okazją do podziękowań i wspomnień. Kard. Nagy wymienił osoby, które są bardzo ważne dla niego w przeżywaniu daru i tajemnicy kapłaństwa: kard. Mariana Jaworskiego, kard. Franciszka Macharskiego, abp. Józefa Kowalczyka, kard. Henryka Gulbinowicza, obecnych z nim również podczas uroczystości jubileuszowej w Łagiewnikach. Sięgnął pamięcią 60 lat wstecz, do 8 lipca 1945 r., czyli do dnia święceń kapłańskich. Wtedy to, gdy podążał ze swojego klasztornego domu do klasztoru Sióstr Karmelitanek, gdzie miała się odbyć uroczystość, zastąpiła mu drogę rodzona siostra Maria. Okazało się, że przyjechała w wagonie węglowym i stanęła przed nim przemoczona i wyczerpana jako przedstawicielka rodziny w tym ważnym dniu.
Na tle tego faktu Ksiądz Kardynał wyznał, że nie dane mu było nacieszyć się własnym ojcem, a matki prawie nie znał. Mimo to nie był i nie jest sam, bo w jego 60-letnim kapłaństwie pojawił się wyjątkowy Ojciec - Karol Wojtyła. Znalazł się w zasięgu promieniowania jego osoby, a można powiedzieć, że w zasięgu promieniowania jego ojcostwa. Miał możność bywania w bliskości jego zamodlenia, ale także - zwłaszcza w ostatnich latach i miesiącach życia Papieża - w zasięgu heroicznego znoszenia dotykającego go cierpienia.
To kard. Nagy napisał na łamach Niedzieli, że postępująca choroba Jana Pawła II nie tylko czyni niesiony przez niego krzyż cięższym, ale do niego przygważdża. Tak więc pod koniec pontyfikatu Jan Paweł II pełnił swoją misję "z wysokości krzyża własnej słabości i nieodłącznego od tego cierpienia".
Profesor
Trzeba zwrócić uwagę jeszcze na inny aspekt bliskości z Janem Pawłem II.
Kard. Stanisław Nagy znajduje się w czołówce światowych myślicieli wszechstronnie znających i komentujących myśl Karola Wojtyły. Stał się wyjątkowo ważnym interpretatorem Wielkiego Pontyfikatu Wielkiego Papieża Jana Pawła II. Dlatego tak istotna jest na tym etapie życia kard. Nagiego serdeczna, kompetentna pomoc księży i braci sercanów. Traktuje on to Zgromadzenie jak trzecią matkę. Tę troskę zauważamy zawsze podczas kontaktów redakcyjnych z Księdzem Kardynałem. Dało się to też szczególnie odczuć w dniach uroczystości jubileuszowych. Dlatego kard. Nagy mógł powiedzieć, że wszystko - od wychowania, przez formację, po różne rodzaje swojej działalności - zawdzięcza Zgromadzeniu: "Jestem Wasz, a Wy jesteście moi, i niech tak pozostanie".
Obchody jubileuszu kapłańskiego kard. Stanisława Nagiego ubogacił swym śpiewem Mieszany Chór Mariański, działający przy parafii Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie, pod dyrekcją Jana Rybarskiego.
Kochajcie wasze kapłaństwo! Bądźcie mu wierni aż do końca! Umiejcie dostrzec w nim ów ewangeliczny skarb, za który warto "dać wszystko" (por. Mt 13,44) Jan Paweł II, "Dar i Tajemnica".
Księże Kardynale, Dostojny Jubilacie!
Te słowa posyłamy Waszej Eminencji do Krakowa z okazji 60-lecia kapłaństwa. Niech sługa Boży Jan Paweł II oręduje za Księdzem Kardynałem u Boga w Niebie.
Redakcja "Niedzieli"
"Niedziela" 30/2005