Po raz pierwszy kobieta wiceszefem papieskiego Biura Prasowego
11 lipca 2016 r. to dzień szczególny w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej. Odbyło się wtedy pożegnanie jego dotychczasowego dyrektora – włoskiego jezuity ks. Federico Lombardiego, który pełnił tę funkcję przez ostatnich 10 lat, dokładnie od 11 lipca 2006 r. Wzruszającej uroczystości pożegnalnej przewodniczył ks. prał. Dario Viganò, prefekt Sekretariatu ds. Komunikacji, któremu podlegają wszystkie watykańskie media. Spotkanie stało się też okazją do przedstawienia nowego szefa Biura Prasowego – Amerykanina Grega Burke’a, dotychczasowego wicedyrektora, oraz wicedyrektor Biura – Hiszpanki Palomy Garcíi Ovejero. Oficjalnie obejmą oni swoje urzędy 1 sierpnia 2016 r.
Szczególne poruszenie wywołała nominacja Palomy, która jest pierwszą kobietą na tym wysokim i odpowiedzialnym stanowisku w papieskim Biurze Prasowym. Poznałem ją w 2012 r., gdy przyjechała do Rzymu. Miała już za sobą studia dziennikarskie na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, gdzie zajmowała się studiami baskijskimi, później na Uniwersytecie Nowojorskim specjalizowała się w strategiach zarządzania i komunikacji społecznej. Od 1998 r. pracowała w hiszpańskim Radiu Cope, którego po kilku latach została redaktor naczelną. W 2012 r. została korespondentką Radia Cope w Rzymie i Watykanie, jednocześnie współpracowała także z różnymi telewizjami i czasopismami. Pracę ułatwia jej dobra znajomość języków obcych – oprócz hiszpańskiego zna angielski, włoski i chiński.
W dniu ogłoszenia nominacji spotkałem się z Palomą, by pogratulować jej i złożyć życzenia. Spotkanie to stało się także okazją do przyjacielskiej rozmowy.
W. R.
* * *
WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: – Kiedy dowiedziałaś się o nominacji na stanowisko wicedyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej?
PALOMA GARCÍA OVEJERO: – W piątek 8 lipca br. zadzwoniono do mnie z Sekretariatu Stanu z pytaniem, czy jestem w Rzymie, i poproszono, bym przyszła natychmiast do Watykanu, bo czeka na mnie substytut do spraw ogólnych. Poszłam jak najszybciej mogłam i po 20 minutach spotkałam się z abp. Angelo Becciu. Bez zbytnich formalności substytut powiedział mi: „Mam dla ciebie propozycję od Papieża”. Nie wiedząc jeszcze, o co chodzi, odpowiedziałam, że na każdą papieską propozycję mówię „tak”. Wtedy abp Becciu wyjaśnił mi, że Franciszek chce, abym mu pomagała, pełniąc funkcję wicedyrektora Biura Prasowego.
– Jak zareagowałaś na tę propozycję?
– Gdy to usłyszałam, przestałam oddychać, ale po chwili pomyślałam, że jeżeli taka jest wola Ojca Świętego, muszę być do jego dyspozycji. Przez ostatnie 4 lata służyłam Kościołowi hiszpańskiemu jako korespondentka w Rzymie i Watykanie radia Episkopatu Hiszpanii, pomyślałam więc, że teraz będę mogła służyć całemu Kościołowi, skoro taka jest wola Papieża.
– Przez ostatnie lata to ty, jako dziennikarka, korzystałaś z usług Biura Prasowego i jego dotychczasowych szefów – ks. Federico Lombardiego i o. Ciro Benedettiniego. Czego oczekują dziennikarze od dyrekcji Biura Prasowego, a więc czego będą wymagać od Ciebie?
– Oczywiście, będę do usług moich kolegów dziennikarzy, z którymi pracowałam przez wiele lat. Ale chciałabym podkreślić jedną rzecz – nigdy nie byłam zawiedziona pracą dotychczasowej dyrekcji Biura Prasowego. Ks. Lombardi w kontaktach był zawsze zrozumiały i przejrzysty, a poza tym jest osobą o wielkiej dobroci i pokorze. Nauczyłam się też od niego spokojnego przeżywania wiary.
– Czy to znaczy, że uważasz ks. Federico za wzór do naśladowania?
– Jest on dla mnie wzorem szefa biura prasowego, ale także człowieka, który podbija cię swoją dobrocią. Nie zawsze mógł nam, dziennikarzom, wszystko powiedzieć i wyjawić, ale to jest oczywiste.
– Znalazłaś się na czele Biura Prasowego obok dawnego kolegi Grega Burke’a. Hiszpanka obok Amerykanina...
– Gdy przyjechałam do Rzymu, Greg pracował już w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, dlatego nie miałam okazji poznać go lepiej, tak jak innych kolegów. Ale zawsze był dla mnie osobą godną zaufania i bardzo dyskretną. Natomiast sam fakt, że cudzoziemcy – Amerykanin i Hiszpanka – kierują papieskim Biurem Prasowym, świadczy o umiędzynarodowieniu tej instytucji, podobnie jak międzynarodowa stała się Kuria Rzymska. Poza tym większość watykanistów to cudzoziemcy, którzy najczęściej posługują się językami angielskim i hiszpańskim.
„Niedziela” 30/2016