Czy nasze ciała zmartwychwstaną?
Ks. Florian
Dogmat wiary głoszący, że człowiekowi dotkniętemu rzeczywistością śmierci Bóg przywróci pełnię życia, a z nią jego ciało, czerpie swą pewność z nauczania Jezusa, a przede wszystkim z faktów Jego zmartwychwstania i wniebowstąpienia (por. K 202-206)*.
Jezus wstąpił do nieba w ciele, które było Jego ziemskim ciałem i które po śmierci zostało złożone w grobie, lecz po trzech dniach zostało ożywione, uwielbione, przeniesione w wymiar przynależny Boskiemu bytowaniu Syna Bożego.
Pytamy jednak, czy i nasze ciała, które rozpadają się w proch lub zostały spopielone i często stają się budulcem innych istot żyjących, również powrócą do życia, do swego pierwotnego kształtu, do poprzedniej chemicznej i fizycznej ich struktury? Czy potrafią odbyć wsteczną drogę wiekowych chemicznych transformacji?
Św. Augustyn powie: "Chrystus zmartwychwstał, abyśmy uwierzyli bez wahania we własne zmartwychwstanie, które nastąpi". Tak jak przywrócił życie własnemu ciału - tak przywróci również życie naszym ciałom.
Powszechne zmartwychwstanie naszych ciał dokona się w dniu, kiedy Syn Boży powtórnie przyjdzie w swoim ciele, aby sądzić żywych i umarłych. Powiedział przecież, że przyjdzie wówczas jako Syn Człowieczy.
Nie wiemy, w jakim wymiarze nasze zmartwychwstałe ciała będą tożsame z ciałami, które każdy z nas za swego życia posiadał. Nie ulega wątpliwości, że nie będą się one składały z tych samych drobin materii, które przecież wymieniały się podczas prawie każdego, a zwłaszcza dłuższego życia człowieka kilkakrotnie. Będą się jednak z nich wywodziły, miały identyczne kształty, będą tak zakorzenione w poprzednich elementach cielesnych człowieka, że można będzie je uznać za tożsame z ciałami, w jakich niegdyś egzystowaliśmy. Chciałoby się powiedzieć, że błyskawicznie zostaną one odbudowane, sklonowane z osobistych kodów genetycznych, których matryce przechowują nieśmiertelne dusze. Zdajemy sobie jednak sprawę, że każda taka hipoteza naraża tę prawdę wiary na wepchnięcie jej do ciasnego worka naszej, jakże ograniczonej wiedzy.
To, w jaki sposób się to dokona, przekracza naszą wyobraźnię i horyzonty poznawcze naszego rozumu (K 205, KKK 999)*. Dla św. Pawła jedno jest pewne: składa się do grobu ciało zniszczalne - ale Jezus daje nam pewność, że zostaniemy przyobleczeni w ciało uwielbione, niezniszczalne. Będzie to ciało wyposażone w niezwykłe właściwości, cieszące się darem przenikliwości, nieodczuwające bólu, posiadające umysł zdolny oglądać Boga "twarzą w twarz", wyzwolone spod prawa rozkładu i śmierci, a przede wszystkim mające udział w życiu i chwale samego Boga.
Wielu współczesnych chrześcijan zostało zainfekowanych hinduską ideą reinkarnacji - powrotu do życia, lecz w innym ciele, zazwyczaj nie ludzkim, lecz np. zwierzęcym. I to nawet kilkakrotnym powrotem, który zmierza jednak do rozmycia się w nicości. Wizja chrześcijańska nie skazuje człowieka na tkwienie w kołowrocie ponownych i poniżających go wcieleń, kończących się zapaścią w bezwład nirwany. Przeciwnie, ukazuje przeznaczone dla człowieka, także dla jego ciała, miejsce w domu chwały Boga Najwyższego, gdzie będzie miało udział w Jego wiekuistej radości, mocy i panowaniu.
Kiedy odmawiając Credo, mówisz: "Wierzę w ciała zmartwychwstanie" - wyznajesz, że także twoje ciało, dotknięte żądłem śmierci i przemienione w proch ziemi, przywrócone zostanie do istnienia. I nie tylko zostanie zrekonstruowane, ale będzie obdarowane przymiotami przynależnymi tym, którzy otrzymają udział w chwale, mocy i panowaniu zmartwychwstałego Chrystusa - że tak jak teraz, wraz ze swą cielesnością, znajdziesz się w Krainie, której Pięknem i Treścią będzie sam Bóg.
* (K 205) to informacja, do jakiego akapitu Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego autor powyższych refleksji nawiązuje. Natomiast (KKK 999) wskazuje akapit pełnej wersji Katechizmu Kościoła Katolickiego.
"Niedziela" 45/2005