Jesteśmy ludźmi Zmartwychwstania
Milena Kindziuk, Piotr Chmieliński
Eucharystia jest sakramentem Zmartwychwstania. I życia, które zmienia się, ale się nie kończy. I to jest cała nadzieja chrześcijaństwa
Eucharystia jest w centrum chrześcijaństwa, bez niej nie ma prawdziwego życia duchowego ani religijnego - mówi ks. prof. Stanisław Urbański, teolog duchowości z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, odnosząc się do najnowszej adhortacji Benedykta XVI o Eucharystii.
- Ten dokument zawiera dalekosiężną wizję teologiczną i troskę Papieża o autentyczną interpretację i realizację Soboru Watykańskiego II - dodaje ks. prof. Bogusław Nadolski, liturgista z Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski. - I wcale nie jest, jak twierdzili niektórzy po publikacji tej adhortacji, wymierzony w Vaticanum II.
Ta adhortacja jest dokumentem, w którym Papież zawarł wszystkie najważniejsze wątki nauczania Kościoła o Eucharystii. - Najważniejsze jest to, że ukazuje tematykę Eucharystii we właściwych proporcjach. Bo często różne błędy i wypaczenia w rozumieniu Eucharystii wynikają właśnie z braku proporcji. Ktoś np. podkreśla i koncentruje się na jednym wątku, a jednocześnie zapomina o innym - tłumaczy o. Dariusz Kowalczyk, prowincjał jezuitów.
Promienie sięgają w codzienność
Adhortacja nosi tytuł "Sacramentum caritatis", czyli "Sakrament miłości". Dlaczego taki tytuł? Wyjaśniają to już pierwsze słowa dokumentu: "Sakrament miłości, Najświętsza Eucharystia jest darem, jaki Jezus Chrystus czyni z samego siebie, objawiając nam nieskończoną miłość Boga do każdego człowieka".
- Eucharystia wiąże się z miłością, powinna więc przemieniać nasze życie codzienne - mówi ks. prof. Urbański. Jej skutki muszą promieniować na zewnątrz, na innych ludzi.
O. Kowalczyk dodaje: - Pierwsza adhortacja Benedykta XVI nieprzypadkowo nosi tytuł "Sakrament miłości". Jest to bowiem w pewnym sensie kontynuacja encykliki "Bóg jest miłością". Papież widzi potrzebę przypominania tej podstawowej prawdy, że Bóg jest miłością.
Zmartwychwstanie i życie
Papież podkreśla, że w Eucharystii Chrystus objawia "zbawczy sens swojej śmierci i zmartwychwstania". A sposobem przyjęcia tego daru jest każdorazowe sprawowanie Eucharystii, która nie jest prostym powtarzaniem Ostatniej Wieczerzy, lecz polega na jej uobecnieniu. - Ta świadomość - tłumaczy ks. Urbański - jest niezbędna do prawdziwego życia duchowego, do autentycznego chrześcijaństwa. Religia chrześcijańska bowiem jest chrystocentryczna. A nie ma Chrystusa bez Eucharystii, nie ma chrześcijaństwa bez życia sakramentalnego. Eucharystia jest najdoskonalszą jednością, jaką człowiek może osiągnąć z Bogiem na ziemi.
Ks. Urbański podkreśla też, że Eucharystia jest sakramentem zmartwychwstania. I życia, które zmienia się, ale się nie kończy. - My jesteśmy ludźmi zmartwychwstania, żyjemy z Chrystusem zmartwychwstałym. I to jest cała nadzieja życia chrześcijańskiego.
- Eucharystia jest odzwierciedleniem najważniejszych etapów życia Pana Jezusa - wyjaśnia ks. prof. Nadolski - czyli: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Te trzy rzeczywistości stanowią tak naprawdę jedno. A zatem są powrotem do życia. Życia z Bogiem. Są wejściem w komunię z Osobami Trójcy Świętej. Taki też jest finał ostateczny życia człowieka. Śmierć jest przecież paschą, przejściem do zmartwychwstania, czyli do życia.
Liturgia musi być piękna
Benedykt XVI w swej adhortacji zwraca uwagę na sztukę celebracji Eucharystii. Powinna mieć ona, zdaniem Papieża, piękną, staranną oprawę. Ważne jest wszystko: śpiewy, gesty, kolory, ruch ciała i przedmioty używane w liturgii. Papież zachęca także, aby "odpowiednio doceniono chorał gregoriański, jako właściwy dla liturgii rzymskiej".
- Piękno liturgii zostało trochę w ostatnim czasie zaniedbane. Tymczasem liturgia musi być piękna, tzn. starannie przygotowana - mówi o. Dariusz Kowalczyk. - Wiąże się to z czytelnością znaków, które jeżeli rzeczywiście są czytelne, bardzo przemawiają. Świeca, której używa się np. podczas liturgii, może być piękna, okazała, uroczyście wnoszona, a może to być również ogarek, który dogasa.
Ks. prof. Nadolski podkreśla, że piękna oprawa zachęca do uczestnictwa w Eucharystii i odwołuje się do teologii estetyki. - Bóg jest pięknem. Jest źródłem piękna. Gdy natomiast wokół panują nieład, niedbalstwo, rutyna, wtedy piękna nie widać. Stąd tak ważne jest zachowanie księdza w czasie odprawiania Eucharystii, jego gesty, które nie powinny wysuwać odprawiającego na pierwszy plan. Kapłan jest tylko narzędziem.
Apel o konkretne homilie
Benedykt XVI pisze o konieczności poprawienia jakości głoszonych homilii, które powinny też być wcześniej dokładnie przygotowane. Przede wszystkim należy oprzeć je na Piśmie Świętym, na fragmentach czytań mszalnych na dany dzień. "Należy unikać homilii ogólnych i abstrakcyjnych - zaznacza Papież. - W szczególności proszę duchownych, by głoszone słowo Boże było ściśle powiązane z celebracją sakramentalną i życiem wspólnoty, tak by słowo Boże było rzeczywiście wsparciem dla życia Kościoła".
- To bardzo ważny rozdział tej adhortacji, dzisiaj bowiem pojawiają się tendencje do mówienia tzw. kazań - stwierdza ks. Nadolski. - Tymczasem nie wolno "uciekać" od głoszenia słowa Bożego do własnych sądów i myśli oderwanych od Biblii.
- Papież przypomina, że homilie muszą być konkretne, egzystencjalne - dopowiada o Kowalczyk. - Muszą pokazywać związek Eucharystii z konkretnym życiem człowieka. Zbyt dużo jest homilii abstrakcyjnych albo za bardzo moralizujących.
Eucharystia a małżeństwo
Pewne novum stanowi w tej adhortacji powiązanie Eucharystii z innymi sakramentami, przede wszystkim z sakramentem małżeństwa. - Eucharystia ma wymiar oblubieńczy - mówi ks. Nadolski. - Stanowi wezwanie do miłości do końca, może być motywacją do autentycznego życia małżeńskiego.
Benedykt XVI pisze też, że wielu wiernych znalazło się w tzw. związkach niesakramentalnych i przypomina opartą na Piśmie Świętym praktykę Kościoła, aby nie dopuszczać do sakramentów osób rozwiedzionych, które zawarły nowe związki, ponieważ swoim stanem i sytuacją życiową obiektywnie sprzeciwiają się tej jedności w miłości między Chrystusem i Kościołem, która jest oznaczona i realizowana w Eucharystii.
"Niemniej jednak - zaznacza Papież - osoby rozwiedzione, które zawarły ponowne związki, nadal, pomimo ich sytuacji, przynależą do Kościoła, który ze szczególną troską im towarzyszy w ich pragnieniu kultywowania, na tyle, na ile to jest możliwe, chrześcijańskiego stylu życia poprzez uczestnictwo we Mszy św., choć bez przyjmowania Komunii św., słuchanie słowa Bożego, adorację eucharystyczną, modlitwę, uczestnictwo w życiu wspólnotowym..."
Jednak - jak podkreśla Ojciec Święty - nawet wtedy, kiedy nie jest możliwe przystąpienie do sakramentalnej Komunii, uczestnictwo we Mszy św. pozostaje "konieczne, ważne, znaczące i owocne".
- Widać zatem, jak bardzo Papież podkreśla, że uczestnictwo w Eucharystii nie może się dokonać, jeżeli się nie uczestniczy w całości życia kościelnego - mówi ks. Nadolski.
Księża: spowiadajcie!
Benedykt XVI omawia też związek Eucharystii z sakramentem pokuty. Ten związek jest ścisły, bo przecież grzech ciężki blokuje możliwość przystąpienia do sakramentu Eucharystii. Spowiedź i rozgrzeszenie z powrotem umożliwiają przystąpienie do Eucharystii. Dlatego Ojciec Święty wzywa księży, aby z "zaangażowaniem i kompetencją" oddawali się spowiadaniu. "Należy przy tym zwrócić uwagę, by konfesjonały w naszych kościołach były widoczne i by wskazywały na znaczenie tegoż sakramentu. Wzywam pasterzy, by czuwali uważnie nad celebracją sakramentu pojednania" - pisze Benedykt XVI.
- Papież mocno podkreśla kwestię spowiedzi i jej związku z Eucharystią - mówi o. Kowalczyk. Jego zdaniem, to bardzo ważne, bo np. na Zachodzie jest ogromny kryzys sakramentu pokuty. Bardzo mało ludzi się spowiada, konfesjonały zostały usunięte z kościołów. Sami księża zresztą często po prostu rezygnują ze spowiadania. - Dramatem jest to, że dzisiejsza kultura bardzo osłabia poczucie grzechu, osłabia pojęcie prawdy, odpowiedzialności, winy, błędu. Owoce takiej kultury będą opłakane.
Kiedy Msza św. radiowa nie wystarczy
Kolejny problem poruszony w adhortacji dotyczy uczestnictwa w Eucharystii przez środki społecznego przekazu. Papież podkreśla, że ktokolwiek korzysta z takiej transmisji, powinien wiedzieć, że w normalnych warunkach nie spełnia świątecznego obowiązku uczestnictwa we Mszy św. Chyba, że jest poważnie chory. "Język obrazu bowiem przedstawia rzeczywistość, ale jej samej nie uobecnia" - wyjaśnia Benedykt XVI.
Obecny Ojciec Święty nie jest zwolennikiem wielkich celebracji eucharystycznych koncelebrowanych przez wielu kapłanów, z udziałem rzesz wiernych. Zaznacza, że takie celebracje powinny być ograniczone do okazji nadzwyczajnych. Sporo miejsca dokument poświęca też świętowaniu niedzieli. Eucharystia powinna być centrum tego świętowania. Papież zachęca również, aby świętowanie niedzieli nie ograniczało się jedynie do Mszy św., ale by towarzyszyły mu spotkania przyjacielskie, formacyjne, pielgrzymki czy zaangażowanie charytatywne.
Wyraźnie widać zatem, że choć adhortacja nie zawiera tak naprawdę żadnych nowych treści, jej waga jest ogromna. Benedykt XVI przypomina bowiem, że bez Eucharystii nie ma chrześcijaństwa. I że Eucharystia jest źródłem życia i szczytem misji Kościoła.
"Niedziela" 14/2007