Wołanie z Fatimy
Z ks. dr. Krzysztofem Czaplą – dyrektorem Sekretariatu Fatimskiego w Zakopanem na Krzeptówkach – rozmawia Lidia Dudkiewicz
Lidia Dudkiewicz: – Od 13 maja 2009 r. trwa Wielka Nowenna Fatimska, która poprzedza przypadającą w 2017 r. setną rocznicę objawień fatimskich. Jest ona głośnym wołaniem skierowanym do każdego z nas...
Ks. dr Krzysztof Czapla: – Jan Paweł II powiedział: „Dziś bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości ludzkość stoi na rozdrożu”. W różnych decyzjach zbiorowych czy indywidualnych ważne jest, aby wybrać właściwą drogę prowadzącą do najważniejszego celu, którym jest Dom Ojca. To cel niełatwy do osiągnięcia, a człowiek w drodze potrzebuje pomocy. Współczesny świat proponuje drogi łatwe, przyjemne, wygodne. Wskazuje je filozofia liberalna i krzykliwie narzuca reklama. Głosi się, że nie istnieje prawda obiektywna, że każdy ma swoją prawdę, uzależnioną od okoliczności. To właśnie jest łatwe i wygodne. – Nie mówimy, że nie ma Boga – głoszą wolnomyśliciele – ale to wybór osobisty. Religia to sprawa prywatna, a nie publiczna demonstracja. Krzyż w miejscach publicznych narusza wolność innych. Niech zostanie w kościele, tam jest jego miejsce – takie opinie słyszymy coraz częściej, m.in. w mass mediach. Jeżeli nie ma prawdy, a Bóg jest niepotrzebny, to człowiek może żyć według własnych pomysłów, nie odwołując się do prawa naturalnego. W konsekwencji następuje instytucjonalizacja różnych dewiacji moralnych. Wymyśla się prawa stanowione dla różnych mniejszości, czego ostatnio jesteśmy coraz częściej świadkami. Liberalizm moralny i kulturowy stał się standardem życia w Europie, a także coraz lepiej czuje się w Polsce. Mamy do czynienia z ideologią głoszenia wolności bez granic, bez odpowiedzialności, czego wynikiem jest porzucenie wartości i ogólne zakłamanie. Ideologia konsumpcji i łatwego życia pociąga wielu nie tylko młodych ludzi. Płyną oni z nurtem strumienia, którego źródło stanowią komercyjne, laickie ośrodki. Ludzie porwani przez ten nurt nie pytają: Kim jestem i dokąd zmierzam?
– Gdy zagłębimy się w treści przekazane w objawieniach fatimskich, słyszymy wezwanie o nawrócenie grzeszników...
– W języku religijnym mówimy o grzechu indywidualnym i grzechu społecznym. Głos z Fatimy o „nawrócenie biednych grzeszników” staje się głosem Wielkiej Nowenny Fatimskiej. 13 maja 2010 r. Benedykt XVI powiedział: „Przybyłem do Fatimy, aby się modlić wraz z Maryją i tak licznie zgromadzonymi pielgrzymami za ludzkość przygniecioną udrękami i cierpieniem. (...) Za siedem lat powrócicie tutaj, aby obchodzić setną rocznicę pierwszej wizyty złożonej przez Panią przybyłą z Nieba”. Papież przypomniał, że misja Fatimy nie jest zakończona. Bóg nadal szuka ludzi gotowych ofiarować się za innych, by ratować świat. Wezwanie Matki Bożej pozostaje w dalszym ciągu aktualne i czeka na odpowiedź naszego serca, wyrażoną zadośćuczynieniem za innych, zwłaszcza za grzeszników.
– 13 października 1917 r. miało miejsce ostatnie objawienie Pani Fatimskiej. Jakie ma ono znaczenie dla orędzia fatimskiego? Czy są zapisy świadków?
– To Łucja poprosiła Matkę Bożą o uczynienie cudu, „aby inni mogli uwierzyć.” Maryja odpowiedziała: „W październiku uczynię cud, tak że wszyscy będą mogli zobaczyć i uwierzyć”. Ta wiadomość obiegła Portugalię. 13 października zgromadziło się w Cove da Iria prawie 100 tys. ludzi. W samo południe stał się „cud wirującego słońca”. Było wielu świadków tego wydarzenia, wśród nich znaleźli się również ci, którzy mieli wątpliwości, czy też niewierzący. Pozostały zapisy różnych świadków – ludzi prostych i uczonych. Jednym z nich jest Joseph Xavier, profesor uniwersytetu w Coimbra. O wydarzeniach pisała także ówczesna prasa lizbońska. Cud jest zawsze potwierdzeniem wydarzenia ponadnaturalnego. „Cud wirującego słońca” był potwierdzeniem niezwykłej obecności Maryi, która wzywała świat do nawrócenia, aby go uchronić od wojny i przemocy komunizmu. 7 listopada wybuchła w Rosji rewolucja, która niszczyła narody aż do czasu, gdy Jan Paweł II spełnił prośbę Maryi i oddał świat Jej Niepokalanemu Sercu. Był to początek przemian w Europie.
– W jaki sposób każdy z nas może stać się świadkiem fatimskiego orędzia?
– „Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Apostołowie, przejęci słowami Chrystusa, chcieli być świadkami. Dzisiejszemu człowiekowi potrzebna jest wiedza o objawieniach Matki Bożej w Fatimie i wiara w nadprzyrodzoną moc objawień. Jeśli tylko się chce, można „stanąć po stronie Boga”, głosząc fatimskie przesłanie Maryi, czyli można stać się świadkiem. W Wielką Nowennę Fatimską, rozpoczętą w 2009 r., każdy może się włączyć w dowolnym czasie. Nowenna to nasza modlitwa: codzienny Różaniec, ofiara w codzienności – planowana i nieplanowana, ale dana z miłością i uległością woli Bożej, a także nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca oraz świadome poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi. Gdy spełniamy te warunki, „stajemy po stronie Boga”, jako świadkowie wobec współczesnego świata. W czerwcu 1939 r. s. Łucja pisała do Ojca Świętego Piusa XII, że gdybyśmy więcej uczynili w propagowaniu i przyjęciu nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca, mogłoby nie być II wojny światowej. Do dziś nabożeństwo to spotyka się z brakiem pełnego zrozumienia. Potrzeba, aby każdy stał się świadkiem fatimskiego orędzia przez osobiste praktykowanie i wypełnianie apelu, jaki Matka Boża skierowała do świata w Fatimie. Maryja przypomniała nam i pouczyła, że Bóg pragnie ratować grzeszników, świat i Kościół przez nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Głosząc tę prawdę, stajemy się świadkami fatimskiego orędzia. Świadectwo to jest pełne, gdy zostaje wyrażone nie tylko słowem, ale też czynem codziennej pobożności.
– Jak Fatima w Portugalii postrzega Wielką Nowennę trwającą w Polsce?
– Wszelkie inicjatywy wypływające z zakopiańskich Krzeptówek, z Sekretariatu Fatimskiego, który jest organizatorem Wielkiej Nowenny Fatimskiej, zawsze były konsultowane z Fatimą. Krzeptówki to polska Fatima, to przedłużenie misji sanktuarium fatimskiego na polskiej ziemi. Zawsze między Krzeptówkami a Fatimą istniały bardzo bliskie relacje, często gościliśmy na Krzeptówkach biskupa Fatimy, a także rektora sanktuarium fatimskiego. W przypadku Wielkiej Nowenny Fatimskiej trzeba wiedzieć, że zanim jakakolwiek informacja pojawiła się w mediach, idea ta była konsultowana w Fatimie. Potwierdzeniem tego był list ks. Virgílio Antunesa – rektora Fatimy, który zamieściliśmy w materiałach pomocniczych na pierwszy rok nowenny, oraz wizyta rektora sanktuarium w Fatimie w dniach 12-14 września 2009 r. Pragnął on zapoznać się szczegółowo z działalnością Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach oraz z ideą zainicjowanej w Polsce Wielkiej Nowenny Fatimskiej, uznając ją za cenne dzieło, które należy wszelkimi możliwymi środkami wspierać.
– Ksiądz osobiście mówi o Wielkiej Nowennie Fatimskiej zarówno w Polsce, jak i za granicą. Kto chce dziś słuchać głosu z Fatimy?
– Mówiąc o orędziu fatimskim, staram się przypominać o jego aktualności, o tym, że do dziś nie zostało wypełnione, a jest przecież wielkim darem na nasze trudne czasy. Wskazuję ideę pierwszych sobót miesiąca, która stanowi serce orędzia fatimskiego, o czym dziś zapominamy, akcentując zwłaszcza 13. dzień miesiąca, który w treści orędzia nie ma szczególnego znaczenia. Zwracam uwagę na wypełnianie zobowiązań złożonych Bogu i Maryi – wiele ślubowaliśmy, ale – niestety – nie pamiętamy o złożonych zobowiązaniach i nie wypełniamy ich. Bóg pragnie ratować biednych grzeszników i zachęca nas do zadośćuczynienia za innych, pragnie, byśmy wyszli poza krąg własnych spraw i nie zapominali o tych, którzy idą ku wiecznemu potępieniu.
Ks. Eugeniusz Weron – pallotyn, twórca teologii apostolstwa – napisał książkę „Obudzić olbrzyma”, mając na uwadze ludzi świeckich, w których drzemie ogromny niezagospodarowany potencjał. Dziś można powiedzieć, że „olbrzym” się budzi, dzięki poparciu Wielkiej Nowenny Fatimskiej przez wielu biskupów w Polsce. Ludzie świeccy zaczęli bardzo poważnie traktować słowa Matki Bożej z Fatimy i czują się wezwani do tego, by coś dla Maryi uczynić. Idea Wielkiej Nowenny Fatimskiej dała im taką możliwość, gdyż mogą działać razem, mają nakreślony cel i wskazane zadania. Sekretariat Fatimski stał się dla wielu wiernych ośrodkiem jednoczącym działania zmierzające do tego, by świat poznał „głos Matki Bożej z Fatimy”. Zarówno w Polsce, jak i za granicą, np. w Niemczech, Anglii, Walii, na Białorusi, na Węgrzech, cieszymy się dużym zaangażowaniem ludzi świeckich skupionych w różnych wspólnotach modlitewnych. Nie można pominąć równie wielkiego trudu, jaki podejmują zgromadzenia zakonne, zarówno w Polsce, jak i na odległych krańcach świata. Myślę tutaj o Kazachstanie, Republice Południowej Afryki, Senegalu czy Chorwacji.
Świat zmaga się z wieloma problemami, które odciskają piętno na naszym codziennym życiu. Ludzie, umęczeni ciągłą gonitwą i niepewnością jutra, potrzebują otuchy i nadziei. Orędzie fatimskie, odkrywane i zgłębiane, staje się powoli źródłem pociechy płynącej z tego, że Bóg o nas nie zapomina i daje potężne środki w obronie przed złem, mogące zmienić oblicze świata. Matka Boża zapowiada „erę pokoju” i czas „tryumfu Jej Niepokalanego Serca”. Czy może być radośniejsza perspektywa dla nas, ludzi wierzących, gdy np. świat prześciga się w wymyślaniu coraz to bardziej przerażających scenariuszy na rok 2012? Fatima pokazuje przyszłość, która może być piękna, pełna nadziei.
Bogu niech będą dzięki za każdego, kto sercem odpowiedział na fatimskie orędzie i wspólnie pragnie wołać: Niech Serce Twe Niepokalane zmieni świat! Czyż na to nie czeka każdy z nas?...
"Niedziela" 41/2010