Beatyfikacja już niebawem
Milena Kindziuk
Nastrój przypominał atmosferę papieską, tak dobrze znaną z kwietniowych, a potem październikowych dni. Wokoło płonęły znicze, leżały kwiaty. Ludzie w skupieniu modlili się, śpiewali "Barkę". A Prymas w homilii wskazywał na analogię między świadectwem życia Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki.
Marianna Popiełuszko, dziś już 85-letnia mama Księdza Jerzego, w szarej jesionce i żółtej chustce na głowie, jak co roku, tak i teraz, w 21. rocznicę męczeńskiej śmierci swojego syna, modliła się przy jego grobie. Podczas Mszy św. na warszawskim Żoliborzu siedziała w otoczeniu rodziny i tłumów, które w skupieniu, zamyśleniu przybywały już na kilka godzin przed rozpoczęciem uroczystości, dając wyraz szczególnej więzi z tym miejscem. Ludzie spłacali dług wdzięczności wobec Księdza Jerzego, który kiedyś modlił się z nimi i za nich. Teraz oni chcieli się modlić za niego. I prosić o wstawiennictwo.
Zebrani z radością przyjęli słowa Prymasa Polski o zbliżającej się beatyfikacji Księdza Jerzego. - Głęboko wierzę, że proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki, który został ukończony w formie kanonicznej, niebawem ukaże w całym bogactwie dobro, które zamknęło się w trumnie i spoczywa otoczone wielkimi paciorkami kamiennego różańca - mówił kard. Glemp. - I choć słychać głosy, że nie wszystko jest pewne, jedno jest pewne: męczeństwo Księdza Jerzego - dodał Ksiądz Prymas.
Ks. Zygmunt Malacki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie, wyraził uznanie dla zgromadzonych na uroczystości przedstawicieli władz i parlamentarzystów, którzy właśnie 19 października, w rocznicę śmierci Księdza Jerzego, zebrali się na pierwszym posiedzeniu Sejmu. - Wierzymy, że nowo wybrany Sejm spełni marzenia Polaków o Polsce oraz że będzie solidarny z narodem, troszcząc się o dobro i godność każdego człowieka - mówił ks. Malacki.
Burzliwymi oklaskami tłumy przyjęły wystąpienie prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. - Chcemy walczyć o prawdę, bo jak się okazuje, prawda to towar deficytowy także i w wolnej Polsce - mówił. Przypomniał, że prawda o zabójstwie Kapłana Męczennika nie jest jeszcze do końca wyjaśniona. - W obecności matki Księdza Jerzego chciałbym powiedzieć, że zrobię wszystko, by tę prawdę wyjaśnić. Nie w imię zemsty, lecz w imię prawa i sprawiedliwości - zapowiedział Kaczyński.
Na Mszy św. obecni byli m.in.: biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Stanisław Kędziora, ks. Grzegorz Kalwarczyk, ks. Kazimierz Gniedziejko - cioteczny brat ks. Popiełuszki, ks. Hieronim Średnicki, Waldemar Chrostowski, który był z ks. Popiełuszką w czasie jego porwania przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, a także posłowie i senatorowie PiS, PO i LPR oraz kilkadziesiąt pocztów sztandarowych NSZZ "Solidarność" z całej Polski. Mazowiecka "Solidarność" przekazała Mariannie Popiełuszko jubileuszowy medal "S", z wyrazami najwyższej czci za dar życia Księdza Jerzego.
Po uroczystościach - mimo przenikliwego zimna - ludzie długo jeszcze modlili się i palili znicze wokół żoliborskiego kościoła. - A gdy wszyscy się rozeszli i wokoło było już pusto, wśród płonących lampek widniała postać proboszcza - ks. Malackiego. Z pochyloną głową, w czarnej jesionce, stał sam przed grobem swego seminaryjnego kolegi Jerzego Popiełuszki.
"Niedziela" 44/2005