W drodze do Domu Ojca

Ostatnia katecheza Jana Pawła II

Ks. Krzysztof Pawlina

Śmierć Jana Pawła II zatrzymała świat. Przebudziła się w nas drzemiąca dobroć i miłość. Wielu z nas było zaskoczonych samym sobą, że stać nas na życzliwość i solidarność międzyludzką. Padały wtedy pytania: Na jak długo to wystarczy? Czy rzeczywiście Jan Paweł II odmienił człowieka? Właśnie ta ciekawość była u podstaw badań, które przeprowadziłem dwa miesiące po śmierci Papieża wśród młodzieży szkół średnich w Warszawie. Trwa ich szczegółowe opracowywanie. Ale pierwsze obliczenia już pozwalają powiedzieć - że ta śmierć, że osoba Jana Pawła II nie pozostała tylko na płaszczyźnie manifestacji uczuć.

W badaniach postawiono pięć pytań. Pierwsze: Co się zmieniło w Twoim życiu po śmierci Jana Pawła II? Najczęstsze rodzaje wypowiedzi dotyczyły: pogłębienia wiary, zmiany podejścia do życia, zainteresowania osobą Papieża, odczucia pustki i tęsknoty. Były także odpowiedzi: nic się nie zmieniło.
Jeśli chodzi o pogłębienie wiary, młodzi wskazali to na pierwszym miejscu jako owoc śmierci Jana Pawła II. Można zatem zadać pytanie: Co przez to rozumieją? Przytoczę autentyczne wypowiedzi:
"Pierwszy raz od dwóch lat poszłam do spowiedzi, co było jak najbardziej szczere. Zaczęłam chodzić do Kościoła i naprawdę słucham tego, co mówi ksiądz" - uczennica trzeciej klasy LO.
"Zacząłem poważnie podchodzić do kwestii wiary, od dwóch miesięcy nie zaniedbuję codziennej modlitwy" - uczeń drugiej klasy technikum.
Jeśli na drugim miejscu młodzi wymieniają zmianę podejścia do życia, to pytamy, o co naprawdę chodzi.
"Po śmierci Papieża - pisze uczennica trzeciej klasy LO - zrozumiałam, że każdy umiera, nawet osoba tak blisko związana z Bogiem. Nagle runął mój świat bezmyślnych zabaw. Zrozumiałam, że trzeba dobrze żyć, a nie bawić się życiem. Życie jest tylko jedno, a później...".
Jej koleżanka z drugiej klasy LO dodaje: "Przez śmierć Papieża zdałam sobie sprawę, jaką jestem egoistką. Doszłam do wniosku, że powinnam siać dobro wokół siebie, a nie patrzeć, jak to robią inni. Zrozumiałam też, że do śmierci trzeba się przygotować i oswoić się z nią ".
"Przez śmierć Papieża - pisze uczeń pierwszej klasy technikum - dotarło do mnie, że wobec śmierci wszyscy są równi. Umiera każdy: bankier, kierowca, żołnierz i najświętszy Papież. Od śmierci Jana Pawła II większym szacunkiem otaczam osoby starsze i chore".
Na trzecim miejscu wskazań znalazła się opinia, według której śmierć Jana Pawła II zwiększyła zainteresowanie Jego osobą. Na ten temat młodzież mówi tak:
"Po śmierci Jana Pawła II zrozumiałem, że tak naprawdę niewiele wiem o Jego nauczaniu. Straciłem wiele mądrych słów pouczeń i wskazówek, które On dawał na bieżący czas. Zacząłem bardziej interesować się Jego życiem i tym, co mówił". I inna wypowiedź: "Mam poczucie winy. Nie uczestniczyłem w Jego pielgrzymkach i tak naprawdę niewiele się jego nauczaniem przejmowałem. Śmierć Jana Pawła II obudziła we mnie ciekawość - dlaczego ten Papież był takim człowiekiem. Od pogrzebu przeczytałem już dwie książki o Nim".
Najbardziej wzruszające są jednak słowa: "Odszedł ktoś bardzo mi bliski, komu ufałam". "Umarł ktoś jakby z mojej rodziny".
"Utraciłem szczęście i pewną cząstkę mnie". "Umarł wielki Ojciec".
Ale nie brakowało też głosów przeciwnych. "Nic się nie zmieniło w moim życiu po śmierci Jana Pawła II".
To stwierdzenie: "nic się nie zmieniło" należy podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa respondentów stwierdza: "Nic się nie zmieniło, tak jak przed śmiercią byłem wierzący i chodziłem do kościoła, tak i po pogrzebie Papieża". I druga grupa odpowiada, że nic się nie zmieniło, to znaczy śmierć nie poruszyła osobistego życia osoby badanej.
Jeśli pierwsze pytanie dotyczyło bezpośrednio osoby, którą pytaliśmy, to drugie odnosiło się do środowiska, w którym żyje młody człowiek. Zapytaliśmy: Co zostało w Twoim środowisku z tego duchowego poruszenia po śmierci Jana Pawła II? Choć na obliczenia procentowe trzeba jeszcze poczekać, to kolejność odpowiedzi układa się następująco: pozostała pamięć i wspomnienia, smutek i żal, uczestnictwo w modlitwach, nic lub niewiele, pamiątki materialne i nawrócenia.
Konkretnie młodzi ludzie tak to formułują:
"Mój brat od śmierci Jana Pawła II nosi w portfelu przy dokumentach obrazek Ojca Świętego - pisze uczennica czwartej klasy LO. - Zapytałam, dlaczego tak robi. Odpowiedział: On mi przypomina, jak mam żyć. On mi pomaga".
"W moim środowisku - pisze uczennica trzeciej klasy LO znam osoby, które nawróciły się po śmierci Jana Pawła II".
Inny uczeń trzeciej klasy LO dodaje: "Widzę na Mszy św. takich ludzi, którzy nigdy do Kościoła nie przychodzili".
Zdarzają się, i to nierzadko, i takie wypowiedzi: "Zaraz po śmierci Jana Pawła II organizowano różnego rodzaju Msze św., akcje typu "światełko dla Jana Pawła II". Było to chwilowe. Każdy wtedy chciał pokazać, jak bardzo to przeżywa. A teraz? Teraz już mało kto pamięta. Żyjemy doczesnym życiem. Ta śmierć była oderwaniem od codzienności, czymś tragicznym. Ale czas leczy rany" - uczeń czwartej klasy LO.
"To straszne, ale jakieś trzy tygodnie po śmierci wszystko umilkło. Ludzie wrócili do codzienności" - uczeń pierwszej klasy technikum.
Trzecie pytanie dotyczyło nauczania Papieża. Zapytaliśmy: Co w nauczaniu Jana Pawła II jest dla Ciebie najważniejsze? Wiara Jana Pawła II w młodzież to klucz do intymnej relacji, która przewyższa całą treść pontyfikatu. Taka jest opinia młodzieży. Na kolejnych miejscach młodzi wymieniają tolerancję Papieża, walkę o pokój, zdolność jednoczenia ludzi oraz miłość. Trzy pytania odnosiły się do minionych dwóch miesięcy po śmierci Ojca Świętego i ewentualnych zmian w życiu pokolenia Jana Pawła II. Ale było też pytanie o przyszłość: Co mógłbyś zmienić w swoim życiu ze względu na Jana Pawła II? Kolejność pogrupowanych wypowiedzi układa się następująco: mógłbym zmienić swoje zachowanie, mógłbym przestać żyć rozpustnie, mógłbym przestać brać narkotyki, mógłbym nie kłócić się z mamą i nie przeklinać jej w duchu, mógłbym postarać się wkładać więcej wysiłku w naukę, mógłbym przestać buntować się przeciw Kościołowi.
Mógłbym się więcej modlić i regularnie chodzić do kościoła - to druga grupa odpowiedzi.
Trzecia grupa - mógłbym wyrobić w sobie gotowość pomagania innym.
Czego Ci będzie najbardziej brakowało po śmierci Jana Pawła II? - to ostatnie pytanie ankiety.
"Na pewno samego Papieża jako osoby. Jego pięknej czystej duszy, pozytywnej aury. Jego pogody ducha, prawdziwego wewnętrznego dobra i wielkiej mądrości" - odpowiada uczeń pierwszej klasy LO. A jego kolega dodaje: "Brakuje mi Jedynego Wielkiego Polaka, mądrego Polaka, który umiał zająć się swoimi rodakami, zadbać o nich, podnieść na duchu i zjednoczyć. Czuję, że stado łosiów zostało samo, że nie ma nikogo odpowiedzialnego za nas".
Będzie nam brakowało Jego poczucia humoru, Jego duchowego przywództwa. Braknie też Jego pielgrzymek jako narodowych rekolekcji...

Jakie wnioski nasuwają się po lekturze kilku setek odpowiedzi młodych ludzi? Oto pierwszy: ktoś, kto kocha młodych ludzi, ma moc ich przebudzenia. Ktoś, kto wymaga z miłością, staje się ich przywódcą. Ktoś, kto nie tyle poucza, co uczy, staje się mistrzem.
Co pozostanie z tego wielkiego zasiewu Papieża Polaka?
Ziemia objawia swoje wartości dopiero po zasiewie, nie wcześniej. Owoce przyjdą - miejmy cierpliwość.

"Niedziela" 43/2005

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl