Wydział Programów Katolickich i Patriotycznych PSE „Polest” oraz świdnicka parafia katedralna od kilku lat organizują w tej świątyni zawsze 15 sierpnia w dniu święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i kolejnej rocznicy Cudu nad Wisłą Bitwy Warszawskiej okolicznościowe misteria słowno-muzyczne przypominające wydarzenia z różnych okresów historycznych naszego kraju. Tak też było i w tym roku.
Tym razem przed licznie przybyłymi parafianami i przedstawicielami innych świdnickich wspólnot zaprezentował się w programie pt. „Gaude Mater Polonia” znany polski zespół gospelowy „Spirituals Singers Band”. Słuchano niezwykłych głosów solistów: Alicji Wiłkowskiej, Marty Raczak-Idczak, Aleksandry Sozańskiej, Marka Dygdały, Piotra Hajduka. Wśród nich zabrakło niestety założyciela i lidera zespołu Włodka Szomańskiego, który zginął w tragicznym wypadku samochodowym 1 maja br. w drodze na kolejny koncert do Siedlec, oraz ciężko poszkodowanego w tej katastrofie Artura Stężały. Wystąpiła za to gościnnie córka Włodka Olga, a całość pięknie poprowadziła jego małżonka Elżbieta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Publiczność nie tylko gorąco oklaskiwała, ale sama razem ze spiritualsami śpiewała m.in. „Bogurodzicę”, „Czerwone Maki na Monte Cassino”, „My, Pierwsza Brygada”, „Pałacyk Michla” czy też pieśni z Powstania Warszawskiego. Właśnie na te ostatnie zwrócił szczególną uwagę podczas wystąpienia na zakończenie koncertu jego patron honorowy biskup świdnicki Ignacy Dec. Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, miałem zaledwie pięć dni, bo urodziłem się 27 lipca 1944 r. Był to wielki zryw naszego narodu, wołanie o wolność stolicy i całego kraju. Wspominamy dzisiaj, także w powstańczych pieśniach, bohaterów, którzy wydeptali nam drogę do wolności akcentował bp Dec. Dodał w tym kontekście, że mamy dzisiaj wolność, ale wiemy, że to jest dar, który można utracić. Dlatego trzeba o nią zawsze walczyć i modlić się.
Nie było piosenki „Przyjedź, mamo, na przysięgę”, ale z tego grona jestem jednym z nielicznych wojaków. Byłem jako kleryk dwa lata w wojsku. Chcieli mnie zawrócić z drogi do kapłaństwa wspominał ten okres swojego życia Ordynariusz Świdnicki. Zwracając się do członków zespołu, Ksiądz Biskup życzył im, by swoim talentem stale ubogacali wspólnoty parafialne w całym kraju i oczywiście w diecezji świdnickiej. Teraz wam i wszystkim uczestnikom tego koncertu udzielę pasterskiego błogosławieństwa, a wy potem jeszcze „zabisujecie” powiedział Pasterz Kościoła Świdnickiego.
Chcieliśmy „na bis” zaśpiewać utwór „Gdy piosenka szła do wojska”, skoro jednak Ksiądz Biskup niezbyt dobrze wspomina swój pobyt w wojsku, to wykonamy ponownie „Pałacyk Michla”, ale Ksiądz Biskup uczyni to razem z nami zadecydowała Ela Szomańska. I tak też się stało!