Maryja jest Matką obdarzającą nas miłością. Czyni to wobec nas zawsze i wszędzie. Maryja jest Matką rozdającą miłosierdzie. Czyni to w swoich sanktuariach, czyni to w naszym codziennym życiu. Rys miłosierdzia Matki Bożej jest dobrze uwydatniony w modlitwie, która zaczyna się od słów: „Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia”. Jest to modlitwa, którą Kościół odmawia od wielu już wieków.
„Witaj,Królowo, Matko Miłosierdzia, życie słodyczy i nadziejo nasza, witaj” zwracamy się do Maryi jako do Królowej i Matki Miłosierdzia. W Maryi najbardziej ze wszystkich ludzi odbiło się Boże miłosierdzie. Ona przyjęła całe bogactwo łaski. Ją najpełniej Bóg obdarował swoją miłością. Ona całe życie wysławiała Boże miłosierdzie. Potwierdzeniem tego są Jej słowa wyrażone w kantyku „Magnificat”: „a swoje miłosierdzie zachowuje z pokolenia na pokolenia dla tych, którzy się Go boją” (Łk 1,50).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Do Ciebie wołamy, wygnańcy, synowie Ewy; do Ciebie wzdychamy, jęcząc i płacząc na tym łez padole”. W słowach tych wyrażamy gorzką prawdę o sobie, o naszym ziemskim życiu. Jesteśmy wygnańcami. Jako synowie naszej wspólnej matki Ewy utraciliśmy pierwotny raj, pierwotne szczęście. Jesteśmy jakby na wygnaniu. Nasze życie upływa niekiedy na jękach i płaczu. Jesteśmy na „tym łez padole”. Nie trzeba nikogo przekonywać, że tak jest. Ziemia jest padołem płaczu nie tylko dla biedaków, którzy w zimie szukają schronienia na dworcach, na klatkach schodowych. Ziemia jest padołem płaczu także dla możnych tego świata.
„Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć”. Nazywamy Maryję w tej części modlitwy „Orędowniczką”, a więc Tą, która pamięta o nas, której zależy na nas. Mówimy w tych słowach, że Maryja ma miłosierne oczy. Tak, to prawda. Takie oczy miała na weselu w Kanie Galilejskiej. Takie oczy ma w swoich sanktuariach, gdzie tyle jest znaków ludzkiej wdzięczności Maryi za Jej miłosierne, dobre oczy.
„A Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo”. W końcowych słowach tej modlitwy prosimy o to, co najważniejsze, o przyprowadzenie nas po ziemskim życiu, po tym ziemskim wygnaniu do Jezusa, gdyż to ostatecznie jest najważniejsze. Ważne jest wygrane życie ziemskie, jeszcze ważniejsze jest wygrane życie wieczne.
Jan Paweł II wzywał nas do świadczenia o miłosierdziu Bożym, m.in. w takich oto słowach: „Doznajemy niejako przynaglenia, abyśmy, korzystając z daru miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali życie, czyniąc miłosierdzie wobec braci”. Uświadamiamy sobie, że Bóg, ukazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie.
„Jako wygnani synowie Ewy” na tym łez padole prośmy dziś Maryję o łaskę naśladowania Jej w rozdawnictwie miłosierdzia. Prośmy Ją o wstawiennictwo, by Boże miłosierdzie mogło także przez nasze serca, w naszym mówieniu i działaniu docierać do naszych sióstr i braci.
Oprac. Julia A. Lewandowska