Katastrofa lotnicza
Problemy pilota przyczyną śmierci 150 osób?
Depresja lub załamanie nerwowe jednego z pilotów mogły być przyczyną katastrofy samolotu we francuskich Alpach. Airbus A320 rozbił się, lecąc z Barcelony do Düsseldorfu. Zginęło 144 pasażerów i 6 członków załogi: 75 Niemców, 50 Hiszpanów, a także obywatele USA, Maroka, Wielkiej Brytanii, Argentyny, Australii, Belgii, Kolumbii, Danii, Izraela, Japonii, Meksyku, Iranu i Holandii. Według ustaleń śledczych, maszyna została rozbita celowo. Kiedy kapitan wyszedł na chwilę z kabiny, drugi pilot – 28-letni Andreas Lubitz miał się w niej zabarykadować i skierować samolot ku ziemi.
Policja przeszukała mieszkanie młodego pilota. Funkcjonariusz Markus Nieszczery przyznał, że „coś znaleziono”, nie poinformowano jednak, jakie dokładnie przedmioty zarekwirowano. Brytyjskie i niemieckie media podają, że Lubitz miał przeżyć niedawno zawód miłosny. Podobno także podczas szkolenia w Arizonie w USA zauważono u niego problemy psychiczne. Na razie doniesienia te nie zostały zweryfikowane. Brak jednak dowodów na ewentualne związki Lubitza z terroryzmem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
(BBC, wpolityce.pl)
Ukraina
Sponsor armii usunięty
Reklama
Ukraiński oligarcha Ihor Kołomojski złożył wymuszoną przez prezydenta Petra Poroszenkę dymisję z funkcji gubernatora obwodu dniepropietrowskiego. Kołomojski wszedł w konflikt z władzami w Kijowie z powodu ich decyzji w sprawie firm naftowych Ukrnafta i Ukrtransnafta, należących w części do państwa, a w części do oligarchy. Uznał, że rząd chce go pozbawić wpływu na funkcjonowanie tych przedsiębiorstw, więc wysłał do ich siedzib uzbrojonych ludzi.
Ihor Kołomojski z majątkiem szacowanym na 3 mld dolarów jest właścicielem banku i popularnej telewizji. Oligarcha sponsorował kilka ochotniczych oddziałów walczących z Rosją, w tym bataliony „Ajdar”, „Azow” i batalion Prawego Sektora. Zwalczał także zwolenników Rosji w swoim obwodzie. Prezydent Poroszenko zamierza teraz rozbroić oddziały utworzone przez Kołomojskiego. Jednocześnie w dniu dymisji gubernatora aresztowano szefa Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Serhija Boczkowskiego, który był w konflikcie z Kołomojskim. Może to oznaczać, że władza chce się jednak porozumieć z oligarchą.
(osw.waw.pl, interia.pl, kresy24.pl)
Misje humanitarne
ONZ ukrywała skandale seksualne
Organizacja Narodów Zjednoczonych zignorowała własny raport opisujący nadużycia seksualne w trakcie misji pokojowych – twierdzi brytyjski dziennik „The Guardian”. W 2014 r. odnotowano 51 przypadków wykorzystywania seksualnego osób mieszkających na terenach, gdzie ONZ prowadzi działania. 85 proc. wszystkich opisanych w raporcie sytuacji dotyczy misji w Kongo, Haiti, Liberii i Sudanie Południowym. Znaczna część poszkodowanych to dzieci, niekiedy 13-letnie. W 2012 r. ucierpiało 18 nieletnich, czyli 30 proc. wszystkich wykorzystanych. Opisano m.in. sytuacje, że pracownicy ONZ żądali seksu w zamian za żywność, którą mieli rozdawać. Dokument zaznacza, że faktyczna liczba ofiar może być znacznie wyższa.
Reklama
Raport powstał właśnie na zlecenie sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona. Treść dokumentu sugeruje jednak, że polityka „zero tolerancji” prowadzona wobec nadużyć była całkowicie nieskuteczna. O skandalach seksualnych w ONZ było głośno jeszcze w latach 90. ub. wieku.
Jemen
Międzynarodowa koalicja prowadzi naloty
Sunnicka Arabia Saudyjska wysyła wojsko do opanowanego przez szyitów Jemenu w ramach kampanii wojskowej w obronie rządu obalonego prezydenta Abda Rabbuha Mansura Hadiego. Razem z Arabią Saudyjską mają działać Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Katar i Kuwejt, udział w ataku zgłaszają też Egipt, Jordania i Sudan. Operację poparły Francja, Wielka Brytania i Turcja. Przeciwna jest szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, a także władze Iranu.
Jemenem rządzili do niedawna sunnici. Szyicki ruch Huti od kilku miesięcy prowadzi ofensywę antyrządową. Doprowadziła ona do zajęcia większej części stolicy kraju – Adenu i faktycznego obalenia prezydenta, który wyjechał z kraju na szczyt Ligi Arabskiej. Oprócz tego w Jemenie uaktywnili się dżihadyści przyznający się do związków z Państwem Islamskim z Iraku i Syrii.
(BBC, polskieradio.pl)