„Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła” (Mt 4, 1). „Wtedy” – czyli kiedy dokładnie? Natychmiast po chrzcie w Jordanie, kiedy to niebo się rozwarło i Duch Święty zstąpił na Jezusa w postaci cielesnej, niczym gołębica. Chrzest z rąk Jana naznaczył początek publicznej działalności Jezusa. Nazaretański Nauczyciel rozpoczął głoszenie dobrej nowiny, któremu towarzyszyły znaki i cuda, szatan jednak natychmiast przypuścił swój atak.
Daje się tu zauważyć swoisty model, który później często będzie się powtarzał: zstąpienie Ducha Świętego – głoszenie Ewangelii wśród znaków i cudów – atak szatana. Dokładnie tak rozpoczynał swą działalność Kościół 50 dni po zmartwychwstaniu Chrystusa. Najpierw ogniste języki i zstąpienie Ducha Świętego, potem głoszenie dobrej nowiny potwierdzane cudami i natychmiastowy atak diabła, który prowadził do prześladowań i więzień. Tak było w przypadku Piotra, tak było w przypadku Pawła i takie samo doświadczenie spotkało wielu świętych i gorliwych chrześcijan. Byli prześladowani, byli atakowani, a mimo to odnajdywali szczęście pośród duchowej walki.
Kto chce być uczniem Chrystusa, nie może spodziewać się niczego innego. Gdy tylko otworzy swe serce na działanie Ducha Pana, gdy tylko rozpocznie głoszenie dobrej nowiny przez osobiste świadectwo, może być pewien ataku złego ducha. I nie trzeba się temu dziwić. Spełnia się po prostu obietnica Jezusa, że ten, kto na serio za Nim idzie, zawsze będzie miał wiele kłopotów i zawsze będzie niepomiernie szczęśliwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu