Reklama

Wiara

Wasze świadectwa

Moja przygoda ze świętymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest 28 kwietnia 2016 r. W liturgii dzień wspomnienia św. Joanny Beretty Molli. Tego dnia stała się ona moją wielką Przyjaciółką.

I tak je urodzę!

Nasza trzecia córeczka pod sercem stała się wielką radością od pierwszego momentu uświadomienia sobie jej istnienia! 22 i 29 kwietnia udałam się na badania prenatalne. Do teraz tego żałuję! Lekarz prowadzący moją ciążę twierdził, że z dzieckiem wszystko jest dobrze. Lekarz z kliniki prenatalnej przekreślił tę diagnozę: dziecko nie ma kości nosowej, może urodzić się niepełnosprawne... Sugestia: dalsze badania, sprawdzanie, nabieranie pewności z amniopunkcją na czele, której powikłaniem może być nawet poronienie! Podpisałam dokument, w którym nie wyraziłam zgody na dalsze „kontrolowanie” mojego dziecka. Po co? Skoro i tak je urodzę! Wkrótce przyszły chwile rozpaczy – tak po ludzku. Pojawiały się pytania – jak sobie poradzimy z chorym dzieckiem, jak będzie wyglądało nasze życie, jakie będzie to dziecko...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Diagnoza była przerażająca, ale ostatnie słowo należy przecież do Boga. On ma najpiękniejszy plan i najlepszą dla nas „diagnozę” – dziecko to jest Jego najpiękniejszym darem, najpiękniej utkanym przez Niego, najdoskonalej zaplanowanym.

Moi patronowie

Reklama

Wczytując się w żywot św. Joanny Beretty Molli, spotkałam się z określeniem, że jest patronką i opiekunką matek zrozpaczonych, zatroskanych o swoje nienarodzone dzieci. Wiem, że to ona zatroszczyła się nie tylko o naszą córeczkę, ale też o całą rodzinę – wspomaga nas w przeżywaniu czasem trudnej i zwariowanej codzienności, sprawiła cud radości, pokoju i jeszcze większej miłości do tego maleństwa pod sercem.

Codziennie wstawałam z myślą o dziecku i z wątpliwościami, jakie pojawiły się wokół jego zdrowia. Kiedy pewnego dnia zatopiona w przeróżnych myślach siedziałam w kuchni, mój wzrok padł na obrazek św. Charbela. Przyłożyłam więc go do brzucha, pomodliłam się i w tym momencie poczułam ogromne, palące wręcz gorąco całego brzucha. Wystraszyłam się, że coś jest nie tak z dzieckiem. Ale myśl, że św. Charbel zadziałał, rozwiała moje obawy.

Co dalej? Wiadomość do kuzynki z Warszawy. Ona zawsze uwielbia Boga. Zawsze! W każdej sytuacji. Otrzymałam od niej propozycję modlitwy wstawienniczej – ona o zdrowie mojego dziecka, a ja dla niej o znalezienie dobrego męża. Naszym wspólnym patronem został św. Jan Paweł II. Dlatego od tamtej pory codziennie o godz. 21.37 zatrzymujemy się na chwilę modlitwy za siebie nawzajem. Na początku ciąży miałam też sen związany z naszym Ojcem Świętym, w którym malutka rączka dziecka dotykała dłoni Świętego.

Tak więc nasze maleństwo jeszcze przed narodzinami otrzymało niejako trzech patronów: św. Joannę, św. Jana Pawła II i św. Charbela. Św. Joannie obiecałam zaś, że małej nadamy jej imię, choć lekarz, który zmiażdżył moją nadzieję na urodzenie zdrowego dziecka, przypisał mu inne imię: „ryzyko”. Nie spodziewał się, że jego diagnoza przybliży i przytuli naszą rodzinę do Boga!

Bezgraniczne zufanie

Reklama

Miałam w swoim życiu wiele silnych zwrotów w stronę Boga, ale ten etap był chyba najbardziej gorliwy, szczery, pełen miłości. Musiałam Mu bezgranicznie zaufać, poddać się Jego woli, nauczyć dziękowania za tę sytuację, uwielbiania Go w niej. Nie oznacza to oczywiście, że nie przeżywałam „buntu”. Któregoś dnia wypowiedziałam do swojego męża słowa, których się teraz bardzo wstydzę: Jak Bóg mógłby nam dać chore dziecko, skoro poświęcamy Mu tyle czasu, energii, sił, pracujemy wręcz dla Niego, skoro Go na różne sposoby adorujemy, choćby przez nasze modlitewno-muzyczne Wieczory Uwielbienia? ... Zapytałam zaraz siebie: Jak mogłam mieć takie pretensje, roszczenia wobec Boga...? Kiedy zaufam Mu do końca? Przecież Pismo Święte mówi: „Smutek wasz zamienię w radość” czy „O cokolwiek Mnie prosić będziecie, dam wam”... Zaczęłam więc szukać ratunku we wszystkim, aby nasze dziecko było zdrowe – zagadywałam Pana Boga modlitwami, prosiłam o nie innych, do tego posty, wyrzeczenia... A przecież „łaską jesteśmy zbawieni”, za darmo, bez zasługiwania na nią. Wystarczy tylko rzucić się w przepaść Bożej miłości! Słowa piękne, optymistyczne, ale dla nas wtedy jeszcze bardzo trudne do zrealizowania...

W dniu moich 35. urodzin, które akurat przypadły w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, zamiast cieszyć się z życzeń od bliskich mi osób, prezentów, a przede wszystkim z deszczu darów niebiańskich, moje myśli skupione były wokół medycznego stwierdzenia, że po 35. roku życia u kobiet wzrasta ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa. Wszystkich prosiliśmy o modlitwę. Tylko i aż tyle było nam wówczas potrzebne do normalnego funkcjonowania. Właśnie podkreślam – nam! Bo dziecko zostało już przepięknie stworzone przez Boga. To my, a najbardziej ja, potrzebowaliśmy wsparcia, aby przetrwać te chwile niepewności...

Smutek zamienię w radość

Zadziwiające też było dla nas zachowanie starszych córeczek. Całowały brzuszek, wodą święconą stawiały na nim znak krzyża, rozmawiały pieszczotliwie z młodszą siostrzyczką. Wszyscy zaczęliśmy bardzo pilnować naszej modlitwy rodzinnej – codziennie przed snem klękamy i razem się modlimy. Potem modlitwa małżeńska i osobista. Wszystkie te nasze „cuda rodzinne” stały się dzięki najmłodszemu członkowi rodziny – Joasi!

Joasia urodziła się piękna i zdrowa! Taką stworzył ją Bóg, taki sprawił cud. Już teraz wiemy na pewno, że powierzył nam ją po to, byśmy jeszcze bardziej pokochali Jego, siebie nawzajem i przeżyli wspaniałą „przygodę” ze Świętymi. Teraz nad łóżeczkiem naszego dziecka wiszą 3 obrazki – św. Jana Pawła II z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego w tle, św. Joanny oraz św. Charbela.

„Smutek wasz zamienię w radość...”. Bądź uwielbiony, Panie!

2017-03-15 09:27

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miejsce spotkania

Na spotkanie można się umówić praktycznie wszędzie. Ale jest takie jedno miejsce, na wybór którego nie mamy absolutnie wpływu. To rodzina, w której się urodziliśmy. Miejsce naszych pierwszych spotkań. Miejsce, z którego wyruszamy w świat. Miejsce, do którego wracamy pamięcią, tworząc już w dorosłym życiu swoją własną rodzinę.
CZYTAJ DALEJ

Od Elżbiety i Zachariasza uczmy się być wiernymi Bogu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Wikipedia.com

Święci Elżbieta i Zachariasz

Święci Elżbieta i Zachariasz

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 5-25.

Czwartek, 19 grudnia. Adwent
CZYTAJ DALEJ

Papież o hipokryzji i autodestrukcji świata pogrążonego w wojnach

2024-12-20 19:14

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

hipokryzja

Vatican News

Papieski wywiad dla argentyńskiej telewizji Orbe 21

Papieski wywiad dla argentyńskiej telewizji Orbe 21

W rozmowie z argentyńską telewizją Orbe 21 Papież Franciszek podejmuje m.in. temat zbliżającego się Roku Jubileuszowego. Wyraża zaniepokojenie „powszechną tendencją do samozniszczenia poprzez wojnę” i wskazuje na potrzebę dialogu i szacunku w wielu kontekstach życia politycznego i duchowego.

Kanał Orbe 21 został założony przez obecnego Papieża jako diecezjalna telewizja, w czasach, gdy był on arcybiskupem Buenos Aires. Trwający ponad trzy kwadranse wywiad, który przeprowadziła z nim Maria Bernarda Llorente, został zarejestrowany w Domu św. Marty kilka dni po zakończeniu tegorocznego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję