Ksiądz Marcin Siewruk, redaktor odpowiedzialny „Gościa Zielonogórsko-Gorzowskiego”, który poprowadził tegoroczną pielgrzymkę, wyjaśnia, że nauczyciele w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości chcą potwierdzić swoje zaangażowanie w kształtowanie młodego pokolenia i społeczeństwa zarówno na poziomie religijnym, jak i na poziomie zaangażowania w tworzenie niepodległego państwa. – Głównym założeniem tegorocznej pielgrzymki jest to, żeby pokazać, że wiele pokoleń polskich nauczycieli z mocną świadomością swojego wpływu na przyszłe pokolenia było zaangażowanych w formowanie tych najważniejszych wartości dla naszej Ojczyzny – powiedział ks. Siewruk. – Najważniejszym celem tej pielgrzymki jest dziękczynienie za wszystko, czego nauczyciele, wychowawcy i inni uczestnicy doświadczają w swoim życiu. Z drugiej strony jest to też prośba o Boże błogosławieństwo w ciągłym kształtowaniu pewnej wizji polskiej oświaty oraz modlitwa za nauczycieli i uczniów, wśród których oni pracują – dodał.
Z Zielonej Góry na Jasna Górę pielgrzymowali nauczyciele i wychowawcy z całej Polski, w tym także z naszej diecezji. – Tam się idzie jak do Matki. To jest Matka, Nauczycielka, Wychowawczyni. To jest Nauczycielka, która prowadzi do Nauczyciela. I chyba dlatego Jasna Góra to jest tak ważne miejsce dla nas wszystkich. Mamy mnóstwo sanktuariów w Polsce, ale to jest wyjątkowe. Przychodzimy zmęczeni, ale jak zrzucamy tam swoje plecaki z intencjami, to po prostu czujemy się lżejsi. Tam jest nam dobrze – powiedziała Danuta Rogacewicz, katechetka i polonistka z Lubska. Na Jasną Górę pielgrzymowała również s. Alicja Rutkowska z Zawichostu k. Sandomierza, która modliła się za swoich byłych uczniów i tych, wśród których będzie posługiwać. Siostra podzieliła się z nami swoim świadectwem pielgrzymki. – Jest to doświadczenie wspólnoty, w której ludzie sobie nieznani potrafią być dla siebie otwarci, przyjaźni. My tutaj naprawdę tworzymy jedną rodzinę. Doświadczamy na co dzień miłości, dzielimy się doświadczeniem. Później po zakończeniu pielgrzymki przez cały rok mamy świadomość, że istniejemy i czekamy, aż się znowu spotkamy. I to jest niesamowite. To droga nas przemienia – nie dojście do celu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu