Chodzi o sprawę dr. Sławomira Kowalskiego, który od prawie 5 lat jest konsulem w Norwegii. Jego służba dyplomatyczna została doceniona przez tamtejszą Polonię, dzięki czemu został nagrodzony tytułem Konsula Roku 2016. Również ostatni raport NIK stawia za wzór działania dyplomatów w Oslo, którzy z oddaniem bronią praw mieszkających tam Polaków. Przede wszystkim chodzi o interwencje ws. odbierania dzieci polskim rodzinom. Szacuje się, że dr Kowalski pomógł ok. 150 dzieciom z obywatelstwem RP.
Właśnie z tego powodu na pracę konsula RP, któremu przysługuje immunitet dyplomatyczny, skarżą się pracownicy kontrowersyjnego urzędu Barnevernet. W efekcie norweski MSZ zwrócił się do polskich władz o odwołanie konsula w ciągu 3 tygodni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Warszawa zareagowała odpowiednio i stanowczo odmówiła odwołania konsula. W sprawie wypowiedzieli się zarówno szef dyplomacji min. Jacek Czaputowicz, jak i sam premier Mateusz Morawiecki. – Na całym świecie będziemy walczyli o los polskich obywateli; takie jest zadanie ambasadorów i konsulów i od tego na pewno nie odejdziemy – oświadczył szef rządu.
Reklama
Sprawa konsula Kowalskiego poruszyła opinię publiczną w Polsce, ale jeszcze bardziej Polonię i samych Norwegów. Dlatego norweski MSZ zaczął się tłumaczyć, że przyczyną decyzji o wydaleniu jest „niezgodna z rolą dyplomaty działalność konsula w kilku sprawach konsularnych, w tym jego niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych”.
Chodzi o incydent, do którego doszło w czerwcu 2018 r., gdy konsul nie został dopuszczony do polskiego dziecka przez pracowników Barnevernet i policję. Norwegowie skarżą się na stanowcze zachowania konsula w takich przypadkach, ale z ujawnionego przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” nagrania wideo jednoznacznie wynika, że to oni sami mają poważny problem z przestrzeganiem prawa. – Analizowaliśmy to nagranie i postawa konsula jest wzorowa. On tłumaczy pracownikom Barnevernet, a później policji prawo międzynarodowe, do którego przestrzegania są zobowiązani norwescy urzędnicy. Niestety, policja jest napastliwa i zmusza dyplomatę do opuszczenia pomieszczenia, w którym znajduje się polskie dziecko – mówi prezes „Ordo Iuris” mec. Jerzy Kwaśniewski, który monitoruje sprawy rodzinne w Norwegii. – Doszło do naruszenia nietykalności cielesnej dyplomaty, ale przede wszystkim złamaniem prawa jest uniemożliwienie mu spotkania z polskim obywatelem. To było jawne złamanie Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych.
W świetle ujawnionych nagrań – zdaniem prawników – oskarżenia wobec konsula są bezpodstawne i osobom, które je wysuwają, można wytoczyć proces sądowy o zniesławienie. Dr Kowalski zachowywał się poprawnie – grzecznie, ale stanowczo domagał się przestrzegania prawa zgodnie z konwencją międzynarodową. – Mocne stanowisko naszego rządu w sprawie dr. Kowalskiego jest bardzo dobre, bo daje jasny sygnał służbom konsularnym, że na całym świecie mają bronić praw polskich obywateli – podkreśla mec. Kwaśniewski.
Działania Barnevernet od dawna budzą kontrowersje. W 2018 r. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok, w którym wskazał, że Norwegia łamie prawa człowieka.