Spięcie o Hongkong
Dwie ustawy wspierające demonstrantów w Hongkongu, przyjęte przez amerykański Kongres, nie mogły nie wywołać reakcji Chin. Chińskie MSZ zażądało od prezydenta USA Donalda Trumpa, aby nie podpisywał nowej regulacji, i zagroziło Ameryce środkami odwetowymi, jeśli nowe prawa wejdą w życie.
Kongres uchwalił ustawę w sprawie obrony demokracji i praw człowieka oraz ustawę zakazującą eksport do Hongkongu określonych środków do walki z demonstrantami, takich jak gaz łzawiący, rozpylacze pieprzu, gumowe kule i broń hukowa. Departament Stanu USA ma być zobowiązany do informowania Kongresu o sytuacji w Hongkongu i od jego oceny ma zależeć przedłużanie preferencyjnego statusu handlowego Hongkongu w relacjach z USA. Amerykański rząd ma też uzyskać prawo nakładania sankcji na osoby odpowiedzialne za naruszanie demokracji i praw człowieka w Hongkongu. Jak ocenia amerykańska prasa – prezydent Trump najpewniej ustawy podpisze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wang Yi, szef chińskiej dyplomacji, ocenił, że ustawy ingerują w wewnętrzne sprawy ChRL oraz ignorują przemoc protestujących w Hongkongu. „Wysyłają błędny sygnał tym brutalnym przestępcom” – miał, według amerykańskich mediów, powiedzieć w rozmowie z Williamem Cohenem, dawnym szefem Pentagonu. Uczestnicy trwających od miesięcy protestów w Hongkongu domagają się demokratycznych wyborów władz regionu i śledztwa w sprawie działań policji, której zarzucają używanie nadmiernej siły. Władze Hongkongu wykluczają jakiekolwiek ustępstwa.
Wojciech Dudkiewicz
Przyjaciele z Rosji
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić potwierdził, że serbski kontrwywiad wpadł na trop afery szpiegowskiej z Rosją w roli głównej. – Chodzi o wiele przypadków kontaktowania się z trzema serbskimi źródłami – oświadczył. – Film pokazujący wręczenie pieniędzy b. oficerowi serbskiej armii przez płk. Gieorgija Klebana, asystenta attaché wojskowego w Ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Belgradzie – najpewniej oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU – został sfilmowany nie przez Serbów, ale przez służby zachodnie – podkreślił prezydent. – Mam do rosyjskiego ambasadora jedno pytanie: Dlaczego? Nie widzę w tym logiki – powiedział Vuczić i wspomniał braterskie relacje łączące oba kraje. – Nie zmienimy polityki względem Rosji, którą postrzegamy jako przyjazne nam państwo, ale jesteśmy zdecydowani wzmocnić nasze zdolności kontrwywiadowcze i wywiadowcze – zaznaczył.
jk
Wolf na aborcję
Reklama
Gubernator Pensylwanii Tom Wolf zawetował ustawę przyjętą przez stanowy Kongres, zdominowany przez republikanów, która – gdyby zaczęła obowiązywać – zakazałaby w granicach stanu dokonywania aborcji w przypadku zdiagnozowania w czasie badań prenatalnych zespołu Downa u płodu. Gubernator jest demokratą i otwarcie wspiera prawo do aborcji. W uzasadnieniu weta gubernator napisał, że projekt ustawy jest ograniczeniem, które ma być nałożone na kobiety i lekarzy, i wpływa na kluczowe decyzje podejmowane przez rodziców we współpracy z ich lekarzem. Wcześniej, w 2017 r., Wolf zawetował ustawę zakazującą aborcji na żądanie po 20. tygodniu ciąży – obecnie w Pensylwanii można przerwać ciążę na żądanie do 24. tygodnia z dowolnej przyczyny.
jk
Czyje Czagos
Mimo rezolucji ONZ potwierdzającej orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości Wielka Brytania nie przekazała w terminie archipelagu Czagos Mauritiusowi. Powody są proste: na jednej ze spornych wysp – Diego Garcia znajduje się strategiczna baza wojskowa USA, a rezolucja nie jest wiążąca. Premier Mauritiusa – Pravind Jugnauth nazywa Wielką Brytanię okupantem; władze tego kraju twierdzą, że do przekazania Brytyjczykom archipelagu zostały zmuszone w zamian za uzyskanie niepodległości w 1968 r. Brytyjczycy ogłosili wyspy Czagos Brytyjskim Terytorium Oceanu Indyjskiego, w latach 1968-74 wysiedlili tysiące mieszkańców Czagos i odesłali ich na Mauritius i Seszele. Największą wyspę archipelagu wydzierżawiły zaś USA. Amerykanie przekształcili ją w „niezatapialny lotniskowiec” i zbudowali tam bazę sił powietrznych, wykorzystywaną m.in. w nalotach na Afganistan i Irak.
wd
Oskarżony Netanjahu
Postawienie premiera Beniamina Netanjahu w stan oskarżenia przez prokuratora generalnego Izraela za korupcję, nadużycie zaufania i defraudację nie zmienia jego sytuacji. Komplikuje za to sytuację w kraju, w którym od miesięcy nie może się zawiązać rządowa koalicja. Zgodnie z prawem Netanjahu nie musi składać dymisji w związku z oskarżeniem, nawet podczas apelacji, ale będzie musiał ustąpić, jeśli zostanie skazany. Netanjahu utrzymuje, że jest niewinny, i zaprzecza wszystkim zarzutom. Proces rozpocznie się prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Netanjahu może się też zdecydować na ugodę pozasądową, by uniknąć procesu.
jk