Reklama

Felietony

Ziarna dobra w czasie zarazy

Wzajemne wsparcie, życzliwość, pomoc czynią silniejszym całe społeczeństwo, a każdego z nas – bezpieczniejszym.

Niedziela Ogólnopolska 13/2020, str. 45

[ TEMATY ]

felieton

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Daj, Panie Boże, by doświadczenie, które przed nami – bo to się, niestety, dopiero zaczyna – nie połamało nas, nie zniszczyło naszych dusz. Warto przede wszystkim o to się modlić. Wyzwanie przed nami ogromne. „Nigdy nie będzie już tak, jak było. To pierwsza tak wielka epidemia od 100 lat. Ona zostanie w naszej świadomości. Zmienią się nawyki, zachowania. Ale jak dokładnie będzie wyglądało życie «po koronawirusie», ciężko dziś przewidzieć” – mówi w rozmowie z moim tygodnikiem Sieci minister zdrowia Łukasz Szumowski. I ma rację.

Ale w tym wszystkim warto też dostrzec ziarna dobra, które sypią się wokół. Usłyszeć słowa, które odzyskują znaczenie. Dostrzec wartości, których trwałość zyskuje kolejne potwierdzenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Weźmy polskie słowo – solidarność, ileż to razy uznawane już za martwe, archaiczne, nieistotne, a dziś znowu kluczowe, bo w świecie wyłącznie osobistych egoizmów, w kraju, gdzie każdy patrzyłby tylko w swoje lustereczko, nie można by nawet myśleć o przetrwaniu wyzwania, którym jest epidemia koronawirusa. Wzajemne wsparcie, życzliwość, pomoc czynią silniejszym całe społeczeństwo, a każdego z nas – bezpieczniejszym. Podobnie jak rodzina, która okazuje się naszym oparciem, która daje nam siłę do przezwyciężenia obaw i poświęcenia dla innych. Dzieci – jakże wielkie to często wsparcie. Dziadkowie – dziś uzmysławiamy sobie, jak bardzo ich kochamy. Dlatego cieszy troska okazywana osobom najsłabszym, starszym, dla których zarażenie koronawirusem może być najbardziej niebezpieczne.

Kolejne słowa podobno z przeszłości, ale dziś odzyskujące blask, to – nasza ojczyzna, polskie państwo. A kurs miał być podobno jeden: roztapianie się w unijnej superfederacji. Wystarczył tydzień realnego kryzysu, by granice znowu się zatrzasnęły, a obywatele zaczęli z nadzieją spoglądać na własne rządy, tym mocniej, im bardziej bezradna okazywała się Bruksela.

Reklama

Do słów odzyskanych należy też z pewnością słowo – prawda. Bo kłamstwo może oznaczać śmierć. Kłamiące rządy, mówiący nieprawdę lekarze, nieodpowiedzialni publicyści, niepoważni kapłani i inni. Życie nam przypomniało, że są obszary, w których odpowiedzialność i powaga są konieczne, bo cena za żarty może być straszliwa. Powracają też do łask skromność i oszczędność, wspaniałe cechy poprzednich pokoleń. Nie rozpisując się: kiedy my bezradnie rozglądamy się za maseczkami po sklepach, moja kochana mama wyciągnęła odpowiedni materiał, maszynę do szycia i po prostu kilka uszyła sama.

I najważniejsze dla chrześcijanina, katolika słowa: Bóg, Jezus, wiara. Uczono nas, że każdego dnia mamy być gotowi na wezwanie Pana. Łatwo to zapisać w zeszycie od religii, trudniej z tym przejść przez życie. Ale trzeba się starać. Wierzę, że pandemia koronawirusa wielu ludzi skłoni do rachunku sumienia, do spojrzenia w swoje serce, do próby naprawy/poprawy relacji z bliskimi.

Tego Państwu – i sobie też – życzę.

2020-03-25 12:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zagubiony sens świętowania

Niedziela Ogólnopolska 46/2017, str. 44

[ TEMATY ]

felieton

strecosa/pixabay.com

Kiedy się popatrzy na zapchane ulice i drogi dojazdowe do cmentarzy w czasie listopadowej uroczystości Wszystkich Świętych – wszędzie śpieszący się ludzie, przeciskający się wśród straganów z przeróżnymi rekwizytami, dekoracjami, często bez gustu i bez związku ze świętem – nasuwa się pytanie: Czy w tym biegu, tłoku jest czas na chwilę głębszej refleksji, chociażby na wspomnienie bliskich, których już z nami nie ma? Byłam tego dnia na małym cmentarzu niedaleko Warszawy. Ludzie, idący niekoniecznie alejkami, ale nawet po innych grobach, zajęci głośnymi rodzinnymi rozmowami nie zwracali uwagi na trwającą na cmentarzu Mszę św. Aż w końcu ksiądz nie wytrzymał, przerwał celebrację i stanowczo powiedział: „Proszę pozwolić nam się modlić, zatrzymać się, nie rozmawiać – trwa Eucharystia!”. Apel księdza miał niewielki skutek, bo zaaferowani sobą i zakupami ludzie nie usłyszeli słów księdza, podobnie jak homilii i całej Mszy św., która była dla ich rozmów zaledwie tłem. Często przy rodzinnych grobach spotykają się krewni, w zasadzie obcy sobie, niewidzący się latami, i najważniejsze staje się wtedy, aby sobie zaimponować – chociażby nowym, bogatym nagrobkiem, dużą ilością kwiatów, zniczy, a nawet wyglądem czy ubraniem, uważanym często za jedyny wyznacznik statusu społecznego, rzekomego dobrobytu. Na nic innego, na jakiekolwiek głębsze refleksje, nie ma miejsca. Nasza piękna tradycja modlitwy za zmarłych, pamięć o nich zostają zastąpione pośpiechem, staniem w korkach na drogach, przepychaniem się w tłumie, gwarem, skupieniem na sobie. Ktoś słusznie powiedział, że w te dni nasze cmentarze stają się coraz bardziej podobne do sobotnio-niedzielnych wielkich galerii handlowych, gdzie masowo świętują całymi rodzinami tzw. nowocześni Polacy. „Źle się dzieje, gdy nasza tradycja traci własny porządek i ład” – tak pięknie i mądrze pisał o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec, wielki katolicki naukowiec, niedoceniony w obecnym świecie. Nawiązał też do dnia Wszystkich Świętych: „Stajemy przy grobach naszych bliskich z naszym odwiecznym strachem przed śmiercią. Spróbujmy im powiedzieć to, o czym nie zdążyliśmy za życia, zapomnieliśmy albo zabrakło nam odwagi. (...) Różnymi drogami biegnie życie ludzkie, ale wszyscy szukają szczęścia i miłości. Ludzie są zagubieni przez zło, egoizm i strach”. Te myśli o. prof. Krąpca świetnie korespondują ze słowami poety ks. Jana Twardowskiego: „Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”. Właśnie takie powinno być to nasze świętowanie przy grobach tych, którzy odeszli. Może spotkamy kogoś bliskiego, komu winni jesteśmy jakieś serdeczne słowo, podziękowanie czy wyjaśnienie dawnego, palącego konfliktu – czego nie wolno odłożyć, bo może być za późno. „Jak można kochać Boga, który jest niewidzialny, nie kochając człowieka, który jest obok nas! (...) Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć” (Jan Paweł II).

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję