Reklama

Rodzina

Mam już dość kłótni o błahe sprawy!

Pierwsze trzy minuty rozmowy decydują w 90% o dalszym jej przebiegu.

Niedziela Ogólnopolska 47/2020, str. 53

rodjulian/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy zdarzyło ci się kiedyś posprzeczać ze współmałżonkiem, choć już dawno wyleciało ci z głowy, o co właściwie się kłóciliście? A może przypominasz sobie sytuację, kiedy jakaś drobnostka urosła do poważnej awantury? Dlaczego tak się dzieje, że pozornie błahe tematy potrafią tak łatwo spowodować rozłam w małżeńskiej relacji? Może problem leży w ogóle gdzie indziej?

Autorka licznych książek z zakresu budowania relacji oraz ceniona i znana terapeutka rodzinna – Virginia Satir, zwykła mawiać: „Problem – to nie problem. Problemem jest to, jak go rozwiązać”. Wiele par, których terapię prowadziłem, nie mierzyło się z nierozwiązywalnymi problemami. Największą przeszkodą w odzyskaniu upragnionej jedności była niewłaściwa komunikacja, a ściślej – jej początki, które w zdecydowanej mierze determinowały dalszy przebieg rozmowy. Fakt ten potwierdzają również badania naukowe prowadzone od wielu lat przez Instytut Gottmana w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że pierwsze 3 minuty rozmowy decydują w 90% o dalszym jej przebiegu. Innymi słowy – jeśli się zatroszczysz, nauczysz się w jaki sposób dobrze rozpoczynać rozmowę, niewyobrażalnie zwiększysz waszą szansę na wzajemne zrozumienie, wyciągnięcie konstruktywnych wniosków, nawet jeśli nie znajdziecie konsensusu w danej sprawie. Nazywam to „koncepcją dobrego startu” i dziś chcę ją wam przybliżyć. Nie jest ona trudna, a z jej skuteczności skorzystały już setki małżeństw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mów o sobie, nie o współmałżonku. To pozwoli wam uniknąć niszczącego narzekania na początku rozmowy. Już w latach 60. ubiegłego wieku dr Haim Ginott zauważył, że zdania zaczynające się od „ja” są mniej nacechowane krytyką niż zdania, które zaczynają się od zwrotu „ty”. Te pierwsze dają szansę na to, by wyrazić swój stan emocjonalny, powiedzieć o swoich potrzebach. Przecież za naszymi małżeńskimi konfliktami zazwyczaj kryją się jakieś ważne i niewypowiedziane marzenia. Te drugie najczęściej przyjmują formę oskarżeń, słownego ataku wykazującego impertynencję współmałżonka. Zresztą – sami zobaczcie różnicę. Najpierw wariant negatywny:

Reklama

Mąż: W ogóle nie masz dla mnie czasu. Zajmujesz się dziećmi, a mnie odstawiłaś na boczny tor. Nie tak wyobrażałem sobie nasze małżeństwo!

Teraz pozytywny, wykorzystujący mówienie o sobie. Mąż: Przykro mi, że ostatnio spędzamy mniej czasu razem. Brakuje mi wspólnych wyjść i rozmów we dwoje. Wiem, że dzieci bardzo cię angażują, ale czy moglibyśmy zaplanować małżeński wieczór w najbliższych dniach?

Negatywną uwagę poprzedzaj pozytywnym komentarzem. Czy wiesz, że wśród stabilnych i szczęśliwych małżeństw na jedną negatywną uwagę przypada pięć pozytywnych? Analogicznie – małżeństwa w kryzysie wyrażały na negatywną uwagę średnio 0,8 pozytywnej. Wniosek jest bardzo prosty: jeśli chcesz wyrazić krytyczne zdanie, poprzedź je pozytywnym spostrzeżeniem. To ułatwi małżonkowi usłyszenie twoich racji, np.:

Żona: Wiem, że ciężko pracujesz i troszczysz się o wszystkie potrzeby naszej rodziny. Mam nadzieję, że udało ci się odpocząć. Czy moglibyśmy teraz posprzątać twoje rzeczy w garażu? Bardzo mi na tym zależy. Brzmi to znacznie lepiej niż: Zrobiłeś w garażu śmietnik. Nie da się tam nawet wejść. Kiedy wreszcie to uprzątniesz?

Unikaj generalizowania – zazwyczaj wyraża się je w słowach „zawsze” i „nigdy”; ma ono na celu uwypuklenie problemu. Mamy nadzieję, że generalizując, uprzytomnimy naszemu współmałżonkowi, jak bardzo niedomaga i jak bardzo nas to boli. W praktyce jednak przynosi to efekt odwrotny i rodzi opór głównie dlatego, że nie jest prawdą (co logicznie rozumujący małżonek chętnie wykorzysta).

– Nigdy po sobie nie sprzątasz! Zawsze zostaję sama w pracach porządkowych w kuchni!

Reklama

– Tak? A kto wczoraj włożył łyżeczkę do zmywarki, hę?

Od dziś jedynym zdaniem, w którym pozwalasz sobie na użycie słów „zawsze” i „nigdy”, niech będzie: zawsze będę cię kochał i nigdy cię nie opuszczę!

Te trzy proste zasady pozwolą wam na konstruktywny małżeński dialog. Co więcej, uchronią was one przed raniącymi kłótniami i zwiększą szansę na zachowanie jedności, nawet gdy będziecie poruszać najbardziej drażliwe kwestie.

2020-11-18 11:35

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Na Mszę św…po cud

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję