W sanktuarium Jana Pawła II na Białych Morzach 15 listopada miały miejsce wypominki w intencji polskich żołnierzy z lat okupacji hitlerowskiej i komunistycznej, którzy polegli za wolność naszej Ojczyzny. W ramach obchodów odprawiono Mszę św., przybyły poczty sztandarowe, prezentowano portrety bohaterów.
O inicjatywie opowiedział Niedzieli Dariusz Walusiak: – Znałem wielu z nich. W wypominkach rodzinnych zaczęliśmy dołączać w naszej parafii Ojców Redemptorystów nazwiska także tych, którzy walczyli, ginęli, byli mordowani w ubeckich więzieniach. Stwierdziliśmy, że trzeba to zrobić w innej formie i tak powstały Zaduszki – tłumaczył organizator i podkreślił: – My nie chcemy upamiętniać Żołnierzy Wyklętych na takiej zasadzie, że bohaterami tylko byli. Staramy się przyciągnąć młodych ludzi. W odczytywanie list zaangażowały się moje córki studentki, syn występuje w mundurze. Tak uczy się patriotyzmu. Trzeba sobie uzmysłowić, że my się boimy koronawirusa, a oni nie bali się wroga z bronią w ręku, który przeważał nad nimi. Oni ginęli często w tragicznych okolicznościach, musieli żyć w sytuacji okrążenia, odbierali sobie życie… Potrzebują naszej modlitwy. Dali nam Ojczyznę, teraz my powinniśmy ją utrzymać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Od wielu lat uczestniczymy w tych uroczystościach, lecz pamiętamy o tym także w innych miejscach Polski, np. w kwietniu była Msza św. na Hali Łabowskiej w intencji ks. Władysława Gurgacza. Chcemy czcić pamięć tych, którzy zapłacili za wolność najwyższą cenę. Gdyby ta wiedza była bardziej przybliżana, to byliby wielkimi autorytetami dla wielu młodych – powiedziała z kolei p. Katarzyna, która na wydarzenie przyjechała z Nowego Targu.
Swoimi motywacjami podzielili się także młodzieńcy w żołnierskich mundurach: – Żołnierze Niezłomni oddali życie za nasz kraj. Dzięki nim jesteśmy wolni, możemy mówić po polsku. Są dla mnie wzorem postępowania. W życiu kieruję się ich dewizą: Bóg, Honor, Ojczyzna – powiedział Szymon, zaś Patryk dodał: – Walczyli o Polskę, bronili nas przed najeźdźcą. Podziwiam ich za waleczność, za to, że wytrwali.
– To, co się działo w Polsce po zakończeniu okupacji hitlerowskiej i pod nową okupacją, to była walka także o wiarę. Prawie każdy z tych żołnierzy miał przy sobie różaniec. Modlili się i pisali w pamiętnikach, że ta modlitwa pozwala im wytrwać w tej ciężkiej walce – zakończył p. Dariusz.