Pytanie czytelnika:
Na czym polega prawdziwa radość? Co znaczy, że jest ona owocem Ducha Świętego?
Reklama
Niewątpliwie pragnieniem człowieka jest radość i osiągnięcie szczęścia. Człowiek tęskni za radością. Niestety, trwałego szczęścia tutaj, na ziemi, zwykle nie osiąga. Zapytamy: dlaczego? Może dlatego, że chce budować radość na tym, co ulotne, na kruchym fundamencie. Czasem źródło radości próbuje odnaleźć w bogactwie, w zdobywaniu sukcesów, na szczeblach dobrze rozwijającej się kariery. Na końcu jednak okazuje się, że nie osiąga prawdziwej radości, że to, co posiada, nie daje mu szczęścia. Prawdziwa radość jest bowiem darem pochodzącym od Boga. To w Nim trzeba jej szukać. Człowiek wiary wie, że obok radości życia jest również radość zbawienia, którą Chrystus zapowiada na kartach Ewangelii pokornym i maluczkim. Radością zostali napełnieni uczniowie Jezusa w czasie Zesłania Ducha Świętego. Świadkowie tego zaskoczeni powiedzieli o nich: „upili się młodym winem” (Dz 2, 13). Radość, która jest owocem Ducha Świętego, to dar i łaska Boża. Człowiek, który jest świadomy swoich słabości i grzeszności, nie jest w stanie sam uczynić swojego życia szczęśliwym. Radość jest również tam, gdzie panuje miłość. Bóg jest miłością. Jeśli nie ma więzi z Bogiem, to w życiu człowieka panuje smutek. W katalogu owoców Ducha Świętego wymienionych przez św. Pawła w Liście do Galatów (por. 5, 22-23) radość jest drugim Jego owocem po miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Oczywiście, pojawienie się radości nie wyklucza bólu i cierpienia, jednak pewność zjednoczenia z Bogiem pomaga przezwyciężyć wszelkie trudności. Święty Paweł zachęca nas: „Radujcie się zawsze w Panu. Jeszcze raz powtarzam: radujcie się” (Flp 4, 4). Papież Franciszek powiedział, że radość „wypełnia nas od wewnątrz. To jakby namaszczenie Duchem Świętym. Tę radość znajdujemy w pewności, że Jezus jest z nami i z Ojcem” (homilia, 10 maja 2013 r.). Święty Augustyn natomiast wyjaśnia: „A zatem, bracia, «radujcie się w Panu», a nie ze świata, to jest, radujcie się z prawdy, a nie z przewrotności, z nadziei nieśmiertelności, a nie z przemijalnej chwały” (Kazanie 171) i dodaje: „Śpiewaj i idź! Co znaczy: idź? Postępuj, postępuj w dobrym! (...) Postępuj w dobrym, postępuj w prawości wiary, w czystości życia. Śpiewaj i idź, nie błądząc, nie cofając się, nie drepcąc w miejscu” (Mowa 256).
Prawdziwa radość wypływa również z czynionego dobra. Radość to nie wesołkowatość. Prawdziwa radość to nie jakiś głupi żart, wyśmiewanie się z kogoś, pusty chichot. Wesołkowatość może prowadzić do traktowania wszystkiego jak zabawę i uczynić ludzkie serce niewrażliwym na potrzeby i cierpienie drugiego człowieka. Prawdziwa radość nie jest owocem rozrywki. Bardzo ważne słowa na temat radości pozostawił nam Benedykt XVI: „Oczywiście, w codziennym rytmie życia, często gorączkowym, ważne jest znajdowanie czasu na wypoczynek, na wytchnienie, ale prawdziwa radość pochodzi ze związku z Bogiem. Ten, kto spotkał Chrystusa we własnym życiu, doświadcza w sercu spokoju i radości, których nikt i żadna sytuacja nie mogą odebrać” (rozważanie przed modlitwą Anioł Pański, 11 grudnia 2011 r.).
Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .