Od 7 czerwca 2020 r., na który pierwotnie zaplanowana była jego beatyfikacja, w drohiczyńskim Muzeum Diecezjalnym jest stała ekspozycja, poświęcona Prymasowi Tysiąclecia, któremu brzegi Bugu zawsze były bliskie.
Chociaż Muzeum Diecezjalne w Drohiczynie powstało prawie ćwierć wieku po śmierci wielkiego sługi Maryi, to był on świadkiem jego „poczęcia”. Gdy przybył do nadbużańskiego grodu na obchody milenijne, przygotowano wówczas okolicznościową wystawę. Pierwszymi gośćmi, którzy zwiedzili ją 2 października 1966 r., byli polscy biskupi z kardynałami Wyszyńskim i Wojtyłą na czele. Przedmioty te można podziwiać w muzeum i obecnie, ale nie tylko zabytki łączą je z pierwszą ekspozycją – od roku znów są używane odnowione gabloty, wykonane na potrzeby tamtego wydarzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prymasowska wystawa poprzez zdjęcia, teksty i pamiątki pozwala poznać to, co wiąże „ostatniego interrexa” z dzisiejszą diecezją drohiczyńską.
Wszystko zaczęło się w Prostyni
Reklama
Parafraza słów św. Jana Pawła II to nie przesada. Na prostyńskim wzgórzu zaczęła swe istnienie rodzina, w której przyszedł na świat wielki Prymas. Słynące łaskami miejsce czci Trójcy Świętej było mu bardzo bliskie. W tej parafii w końcu XIX wieku był organistą jego ojciec, który właśnie tu, 16 maja 1899 r., zawarł małżeństwo z przyszłą matką kardynała. Wkrótce opuścili Prostyń, ale zaszczepili synowi miłość do tego miejsca. Stefan bywał tu – także jako kapłan – na gromadzących tłumy uroczystościach odpustowych. Będąc już kardynałem, w notatce z pobytu 8 sierpnia 1974 r., zaznaczył, że chodził tutaj „ze czcią” i wspominał zburzony przez Niemców w 1944 r. kościół, w którym jego rodzice powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Gdy w 1976 r. otrzymał nową broszurę o Prostyni, dziękując, pisał: „Może z tym łączy się moja głęboka cześć do Trójcy Świętej. Z wdzięcznością przyjmuję tę małą książeczkę, która mi przypomina pracę mojego ojca w Prostyni, jak i moją Pielgrzymkę do Sanktuarium”.
W drohiczyńskim muzeum eksponowana jest Księga zaślubionych w Parafii Prostyń w latach 1890 – 1910, w której znajduje się akt małżeństwa Stanisława i Julianny Wyszyńskich. Każdy zwiedzający może osobiście przekonać się, iż rzeczywiście to tutaj „wszystko się zaczęło”, gdyż księga otwarta jest na karcie z cennym wpisem. Oprócz tego można zobaczyć, jak wyglądała nieistniejąca już świątynia w Prostyni, gdzie grał na organach ojciec Prymasa. Jest też obraz przedstawiający obecną bazylikę, w której gościł hierarcha. Nie zabrakło i prostyńskiej kozy – z podobną mały Stefanek ponad sto lat temu wracał z tutejszego odpustu do domu w niedalekiej Zuzeli.
Trzy wizyty w Drohiczynie
Reklama
Kolejnym miejscem w naszej diecezji, gdzie kard. Stefan Wyszyński był kilka razy, to jej stolica. Oficjalnie gościł tu trzykrotnie. Po raz pierwszy w 1966 r., gdy spędził tu dwa dni podczas dziękczynienia za 1000 lat chrześcijaństwa na ziemi polskiej. W ekspozycji muzealnej jest pismo Prymasa, wystawione w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, w którym potwierdza swój udział w planowanych uroczystościach, oraz Księga Pamiątkowa Obchodów Milenijnych w Drohiczynie z wpisem niezłomnego pasterza. Przebieg uroczystości przybliżają liczne fotografie. Podobnie jest w przypadku następnych wizyt, przy czym obie mają tu swoje oryginalne symbole. Obecność sługi Bożego na rozpoczęciu 2 czerwca 1974 r. peregrynacji Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia upamiętnia chorągiew z haftowanym wizerunkiem Matki Bożej, osobiście pobłogosławiona przez dostojnego gościa. Z kolei pamiątką jego udziału w obchodach Jubileuszu 50-lecia Diecezji Pińskiej 31 sierpnia 1975 r. jest kielich mszalny z pateną – dar papieża św. Pawła VI, przekazany przez kard. Wyszyńskiego. Wystawę dopełniają fragmenty mów, wygłoszonych przez niego w historycznej stolicy Podlasia.
Obecny ciałem lub duchem
Zaszczyt goszczenia wielkiego Polaka miały też inne miejsca w diecezji, np. kapucyński klasztor w Serpelicach (1961 r.). Ponadto na mocy uprawnień, danych mu przez Stolicę Apostolską, wielu parafiom kard. Wyszyński udzielał m.in. przywilejów odpustowych. Jeden z nich, wydany 7 października 1959 r. dla parafii w Niemyjach Nowych, również jest w muzeum.
Postać Prymasa Tysiąclecia nie należy jednak tylko do przeszłości. Pamięć o nim i jego przesłanie wciąż są żywe, o czym świadczą symbole w całym regionie, m.in. witraże w wielu świątyniach. Nie ma potrzeby przenoszenia ich do muzeum, ale dzięki zdjęciom większości z nich, opatrzonym cytatami z wypowiedzi sługi Bożego w Drohiczynie, możemy „dotknąć” ich piękna. Zdobią one kratę, za którą są kolejne ekspozycje, poświęcone martyrologii Kościoła i Narodu w połowie XX wieku. To także wymowny symbol, gdy ma się w pamięci los więzionego przez 3 lata wielkiego syna Kościoła i Ojczyzny, którego życie można streścić trzema słowami: wiara, cierpienie i praca.