Od 22 maja skwierzyńska świątynia nosi miano: sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej. To miejsce dedykowane jest w sposób szczególny przesiedleńcom z dawnych Kresów Wschodnich i ich potomkom. Dekret o ustanowieniu sanktuarium Matki Bożej Klewańskiej w Skwierzynie odczytał na początku Mszy św. dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej ks. Robert Patro. Okolicznościową homilię wygłosił ks. Paweł Holc, wizytator Polskiej Prowincji Zgromadzenia Misji. – Dziś przeżywamy wyjątkową chwilę. W tej niezwykłej historii ludzkich dramatów, naznaczonych rzezią wołyńską, wygnaniem, podróżą w nieznane, początkiem życia w nowym miejscu, zawsze uczestniczyła Matka Boża Klewańska, Matka Boża Skwierzyńska. Także Ona przeżyła rzeź na Wołyniu, została wygnana ze swego sanktuarium, podróżowała w nieznane, by tu, u boku swoich dzieci, które Jej bezgranicznie zawierzyły, znaleźć nowe miejsce obecności. Staje się dzisiaj ono sanktuarium, miejscem świętym, w którym Pan Bóg za Jej pośrednictwem udziela szczególnych łask – mówił ks. Holc.
Podczas liturgii pasterz diecezji poświęcił sztandar Kresowian. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, reprezentanci wojska i policji, kapłani, siostry zakonne, a przede wszystkim dawni mieszkańcy Klewania, którzy w 1945 r. opuszczając rodzinne strony, udali się na tzw. Ziemie Odzyskane i przywieźli ze sobą do Skwierzyny łaskami słynący obraz Matki Bożej Klewańskiej. – Jestem z Klewania. Miałam siedem lat, jak tu przyjechałam. Jechałam z rodzicami tym wagonem, w którym wieźli obraz Matki Bożej Klewańskiej. Pamiętam, że okrywali go czym się dało, ponieważ wagony nie były zadaszone, dlatego trzeba było pilnować, żeby nie zmókł – powiedziała Krystyna Dobrzyńska. – Moi rodzice przed tym obrazem w Klewaniu brali ślub, byłam chrzczona przed tym nim, a w 1975 r. też brałam ślub – dodaje klewianka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu