Powoli zaczyna jednak blaknąć nam ta data w niektórych kalendarzach. Z domów, które znalazły się na trasie przejazdu papieskiego papamobile, naprędce wtedy malowanych, też już schodzi farba i wymagają odnowy. W międzyczasie wyrosło nowe pokolenie, które papieża nie pamięta, a ci, którzy byli świadkami jego obecności, bądź działali na rzecz upamiętnienia tego wydarzenia, już odeszli do domu Ojca. Nawet obelisk na legnickim lotnisku w miejscu lądowania papieskiego śmigłowca też zmienił miejsce pobytu, bo wiatr nanosił w jego pobliże papiery i śmiecie… Czy tak samo jest z naszą pamięcią?
Historyczny moment
To był szczególny moment w dziejach, kiedy widzialna Głowa Kościoła odwiedziła miasto. Przez lata był on przypominany i podkreślany. Wydarzenie odbyło się w czasie, kiedy niedługo przedtem (25 marca 1992 r.) została powołana do życia diecezja legnicka. Nawiązał do tego papież w homilii, kiedy mówił: – Wasza diecezja jest młoda, ale chrześcijaństwo na tych ziemiach ma swoją długą i bogatą tradycję. Pamiętamy, że Legnica to miejsce historyczne – miejsce, na którym książę piastowski Henryk, zwany Pobożnym, syn św. Jadwigi, stawił czoło najeźdźcom ze Wschodu – Tatarom – wstrzymując ich groźny pochód ku Zachodowi. Z tego powodu, choć bitwa została przegrana, wielu historyków uznaje ją za jedną z ważniejszych w dziejach Europy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
A zaraz potem dodał: – Ta okoliczność historyczna, związana z miejscem naszej dzisiejszej liturgii, usposabia nas do refleksji nad tajemnicą Eucharystii w szczególnej perspektywie – w perspektywie życia społecznego.
Motyw spotkania
To właśnie zwrócenie uwagi na Eucharystię jako źródło jedności wielu w Chrystusie uwypuklił Ojciec Święty w wypowiedzi. Nawiązał do czasów apostolskich, w których Eucharystia stała się źródłem głębokiej więzi między uczniami Chrystusa: budowała «komunię». Wspólnota ta miała korzenie w miłości i była nią przeniknięta, a jej widzialnym znakiem była codzienna troska o każdego pozostającego w potrzebie. Nawiązując do tego, papież przypominał i zachęcał:
– Jest wielkim zadaniem naszego pokolenia, wszystkich chrześcijan tego czasu, nieść światło Chrystusa w życie społeczne. Nieść je na „współczesne areopagi”, ogromne obszary dzisiejszej cywilizacji i kultury, polityki i ekonomii. Wiara nie może być przeżywana tylko we wnętrzu ludzkiego ducha. Ona musi znajdować swój wyraz zewnętrzny w życiu społecznym. „Kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego” (1 J 4, 20-21) – to jest wielkie zadanie, jakie staje przed nami, ludźmi wiary.
Warto wracać do papieskiego nauczania, które zostało tutaj wypowiedziane i do miejsc, które je upamiętniają, nie tylko przy okazji kolejnych rocznic.