Jezus, zanim zaczął mówić pewne słowa „zupełnie otwarcie”, przygotowywał długo swoich uczniów. Otwarcie jest zawsze procesem wymagającym rozeznania, wielkiej odwagi i cierpliwości. Bez otwarcia na człowieka, nie ma otwarcia na Boga, a bez otwarcia na Boga nie ma zupełnego odkrycia człowieczeństwa. Jeśli coś staje się nieludzkie, to pachnie odejściem od Boga i prawdziwej Ewangelii. Niech Słowo Boże nas dziś prowadzi do zupełnego otwarcia.
Otwiera na ludzi
Reklama
„W czasie drogi pytał uczniów: «Co mówią ludzie? Kim według nich jestem?»” Oni Mu odpowiedzieli: «Mówią, że jesteś Janem Chrzcicielem, inni – że Eliaszem, jeszcze inni – że jednym z proroków»” (por. Mk 8, 27-28). Pytaniem dotyczącym opinii ludzkiej Jezus może sprawdzić stopień otwartości na bliźnich. Ktoś, kto jest odizolowany i zamknięty na ludzi, nie będzie umiał opowiedzieć co inni obecnie przeżywają i o czym między sobą najczęściej rozmawiają. Ewangelia zawsze zbliża do ludzi i otwiera na miłość bliźniego. Prorok Izajasz zaświadcza o tym, że Bóg zawsze otwiera na relacje. „Pan Bóg otworzył mi uszy, a ja się nie wzbraniałem ani nie cofnąłem” (Iz 50, 5). Otwarcie zawsze jest związane z przekraczaniem siebie i swoich schematów, dlatego wymaga podjęcia ryzyka. Otwierając się na własne człowieczeństwo i na innych ludzi, możemy zostać wychłostani i spoliczkowani. Otwierając się na głębokie relacje miłości staniemy się świadkami słów Izajasza: „Dałem chłoszczącym swoje plecy i moje policzki rwącym mi brodę. Nie zakryłem swej twarzy przed zniewagami i opluciem” (Iz 50, 6). Ludzie otwarci to ludzie najbardziej i najgłębiej doświadczeni życiem. Bez otwarcia na człowieczeństwo można bardzo zdeformować rzekome otwarcie na Boga. Ktoś, kto nie odkryje człowieczeństwa, prawdopodobnie nie odkryje Boga. Bez fundamentu ludzkiego można próbować wyrzekać się siebie i brać swój krzyż, ale odczłowieczenie nie pachnie imieniem Jezusa Chrystusa. Ewangelia nigdy nie odczłowiecza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Otwiera na Boga
„On obrócił się i patrząc na swych uczniów, skarcił Piotra: «Szatanie, odejdź ode Mnie! Bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku»” (por. Mk 8, 33). Piotr zaświadcza z kolei, że odkrywanie człowieczeństwa nie zamyka na Boga, bo wówczas można niepostrzeżenie wejść w przeciwieństwa. Prawdopodobnie zupełne otwarcie na człowieczeństwo jest karmione zupełnym otwarciem na Boga. Wówczas można zdemaskować i wyrzec się własnych blokad i ponieść najwyższą ofiarę krzyża. Izajasz to poświadcza: „Pan Bóg mnie wspiera, więc nie złamie mnie zniewaga. Dlatego uczyniłem swoją twarz jak krzemień i wiem, że nie muszę się wstydzić. Blisko jest ten, który mnie uniewinni. Kto chce się ze mną spierać? Stańmy razem do rozprawy! Kto chce dokonać nade mną sądu? Niech zbliży się do mnie! Oto Pan Bóg mnie wspiera!” (Iz 50, 7-9). Prawdziwe życie mogą ocalić tylko ludzie zupełnie otwarci na człowieka i Boga.
Święty Józefie, wypraszaj nam odwagę do zupełnego otwarcia.