Wielowiekowa tradycja Kościoła zawsze uznawała narodziny Jezusa i Boskie macierzyństwo Maryi za dwa aspekty wcielenia Słowa. Zebrani na soborze efeskim (431 r.) biskupi Kościoła orzekli jednogłośnie, że Maryję należy nazywać Matką Bożą, Bogurodzicą (greckie Theotokos). Maryja nie zrodziła Bóstwa, nie dała Panu Jezusowi natury Boskiej, bo On już ją posiadał odwiecznie od Ojca. Dała natomiast Chrystusowi naturę ludzką – dała ją Boskiej Osobie Pana Jezusa. Dlatego nie mówimy, że jest Ona tylko matką ciała Jezusa, ale nazywamy Ją Matką Bożą – Świętą Bożą Rodzicielką. Ta godność, ten przywilej wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia i jest źródłem Jej wszystkich innych przywilejów. Matka Jezusa zostaje ukazana ludziom jako najdoskonalsze stworzenie, a zarazem jako pierwsza spośród tych, którzy skorzystali z darów Chrystusa. Ona przynosi światu Zbawiciela. Maryja, będąc Matką Jezusa, jest również Matką Jego Mistycznego Ciała – czyli jest Matką Kościoła. Ten nowy tytuł został nadany Maryi w czasie Soboru Watykańskiego II.
Dwie postawy
Reklama
W uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Liturgia Słowa odwołuje nas do wydarzeń w Betlejem. Widzimy Maryję, Józefa, Dziecię Jezus i prostych pasterzy, którzy przyszli do żłóbka jako pierwsi. Lektura słowa Bożego ukazuje nam pasterzy, którzy się weselą, wielbią Boga i dzielą się z innymi radosną nowiną. Nieco inaczej tę chwilę przeżywa Maryja – jakby bardziej adoracyjnie. Wydaje się, że są w Niej niezwykły spokój i cisza. W milczeniu rozważa wielkie dzieła Boże. Święty Łukasz napisał: „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2, 19). Można więc powiedzieć, że uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, a zarazem pierwszy dzień kalendarzowego nowego roku skłania nas do przyjęcia tych dwóch postaw: postawy pasterzy, czyli radości na progu nowego czasu, i wdzięczności za miniony rok życia oraz łaski, którymi nas Bóg w tym czasie obdarował. Warto też przyjąć postawę Maryi: wejrzeć w głąb serca i zobaczyć wszystkie te sprawy minionego roku, które zagościły w naszym sercu, a których jeszcze nie rozumiemy, choć je nosimy i rozważamy, ufając Bożej woli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rozwinąć skrzydła
Reklama
Dobrze się składa, że w pierwszy dzień nowego roku oddajemy cześć Świętej Bożej Rodzicielce! Możemy zaprosić Maryję, by towarzyszyła nam na drogach nowego czasu, który jest przed nami. Warto zatem, wchodząc w nowy rok, zabrać ze sobą ten obraz Bożej Rodzicielki Maryi pochylonej nad Dzieciątkiem Jezus, kontemplującej i rozważającej tajemnicę Słowa. Pomyślmy, że tak samo pochyla się Ona nad każdym z nas. Widzi w nas miłość swego Syna, a jednocześnie chce towarzyszyć naszemu dojrzewaniu na drodze wiary do świętości. Na tej drodze dokonuje się pewien paradoks, który związany jest z tym, że życiem duchowym rządzą inne prawa niż życiem biologicznym. W życiu biologicznym z każdym rokiem się starzejemy, zbliżamy do kresu naszego życia na ziemi. Wraz z wiekiem nasze ciało powoli się zmienia, wyniszcza. I choć wielu nie chce o tym słyszeć, a tym bardziej tego zaakceptować, to jednak zmierzamy ku śmierci. W dojrzałym życiu wewnętrznym jednak wraz z wiekiem młodniejemy! Dojrzewamy do postawy Bożego dziecięctwa. Stajemy się ponadto bardziej świadomi wielu spraw, które lepiej rozumiemy. Na wiele z nich patrzymy inaczej – gdzie trzeba, nabieramy zdrowego dystansu, a w innym miejscu z zaangażowaniem rozwijamy skrzydła. Bardziej rozumiemy siebie i innych. Z czasem jest w nas też więcej dojrzalej przeżywanej wolności i miłosierdzia wobec innych. Jesteśmy bliżej Boga. Z większym dystansem do siebie i głębszym zaufaniem wobec Boga, jak dziecko. Stajemy się coraz bardziej ufnymi dziećmi, choć nasze ciało idzie jakby w drugą stronę. W to nasze stawanie się wpatruje się Maryja i chce nam w nim towarzyszyć. A my możemy się do Niej zwracać jako do Matki – Matki Boga i naszej. W tym miejscu warto jeszcze przypomnieć o istotnej rzeczy...
Bliska ludziom
Określenie „Matka Boża”, tak głęboko związane ze świętami Bożego Narodzenia, jest podstawowym imieniem, pod którym wspólnota wierzących czci od zawsze Najświętszą Maryję Pannę. Wszystkie inne tytuły przyznane Matce Bożej znajdują swą podstawę w Jej powołaniu do bycia Matką Odkupiciela. Z tytułu „Święta Boża Rodzicielka” wypływają wszystkie inne, pod którymi Kościół czci Maryję, jednak ten jest podstawowy. Pamiętajmy, że wszystkie tytuły, którymi w naszej pobożności określamy Maryję, zostały przyznane nie po to, aby oddalić Ją od nas, lecz przeciwnie – aby Ją przybliżyć. Wszak będąc pełną łaski Bożą Rodzicielką, Maryja jest nam niezwykle bliska. Stanowi dla nas oparcie jako matka i wzór jako pierwsza, która w pełnym zaufaniu Bogu podążyła drogą wiary. Również jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne miejsce, które zajmuje Ona we wspólnocie wierzących, pochodzi z tego podstawowego powołania, aby być Matką Odkupiciela.
Druga Ewa
Na koniec przypomnijmy sobie jeszcze o czymś ważnym. Maryja, będąc Świętą Bożą Rodzicielką, ma doniosłe znaczenie w historii zbawienia, tak jak Ewa miała szczególne znaczenie w historii naszego grzechu. Ojcowie Kościoła nazywali Maryję „drugą Ewą”, jednak – co ciekawe – podkreślali, że „drugą Ewą” jest nie tylko Maryja, ale jest nią również Kościół, który rodzi nas do wiary. Można powiedzieć, że Kościół rodzi w nas postawę dziecka Bożego. Synteza tych dwóch twierdzeń prowadzi do wniosku, że Maryja nie jest tylko postacią historyczną, która odegrała wyjątkową rolę w historii zbawienia. Ona jest pierwowzorem Kościoła świętego. Jeżeli więc Maryję, która jest wzorem Kościoła świętego, nazwiemy Theotokos, to ma to dalsze znaczenie w rozumieniu tego, czym jest Kościół. To nie jest instytucja, która ma spełniać nasze zachcianki i pragnienia duchowe. Kościół nie jest po to, aby jedynie zaspokajać nasze religijne potrzeby, i to według naszych oczekiwań. Kościół jest po to, aby w nas, ludziach, rodzić życie Boże i prowadzić nas do zbawienia. Tak jak Maryja zrodziła Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka, tak Kościół rodzi prawdziwe dzieci Boże. Przez chrzest św. wchodzimy niejako w łono Kościoła, a przez posługę Kościoła rodzi się w nas Bożeżycie. To jest cel i sens naszego życia, strzeżonego przez prawdę dogmatyczną o Maryi, która jest Świętą Bożą Rodzicielką.