Rok temu, w środku nocy, w łódzkim oknie u sióstr urszulanek pojawił się chłopiec. Przed dwoma tygodniami, w dniu, kiedy rozpoczyna się nowenna przed Bożym Narodzeniem, dziecko pojawia się w piotrkowskim domu Zgromadzenia Sióstr Maryi Wspomożycielki.
17 grudnia 2021 r. o godz. 2.10 w domu sióstr salezjanek przy ul. Armii Krajowej 9 w Piotrkowie Trybunalskim, rozległ się dzwonek informujący o otwarciu Okna Życia. Siostry natychmiast pobiegły do okna. Zwykle znajdowały w tym miejscu pozostawione przez kogoś ubrania dla biednych, tym razem było inaczej. – Znalazłyśmy zawiniątko owinięte w koc. Okazało się, że w środku jest nowo narodzone dziecko – dziewczynka – opowiada s. Anna Siara, ekonomka domu. – Musiała urodzić się chwilę wcześniej, bo pępowina była świeża, a na całym ciele widniały ślady krwi. Ochrzciłyśmy ją „z wody”, nadając jej imię Anna – dodaje zakonnica.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Urodzone tej nocy dziecko zawinięte zostało jedynie w koc termiczny i w drugi – wełniany. Siostry natychmiast powiadomiły pogotowie ratunkowe i policję. Przybyły na miejsce lekarz ocenił stan zdrowia dziewczynki na dobry i została zabrana do szpitala. Zgodnie z procedurą, sporządzony został policyjny protokół, bo zawsze trzeba sprawdzić, czy pozostawienie dziecka w Oknie Życia nie jest skutkiem przestępstwa. Policjanci dokonują również oględzin miejsca i najbliższej okolicy, żeby sprawdzić czy czasem kobieta, która mogła przed chwilą urodzić dziecko, nie potrzebuje pomocy.
Maleńka Ania to już piąte dziecko w Oknie Życia w Piotrkowie Trybunalskim i pierwsza w historii piotrkowskiego okna dziewczynka. Ostatni chłopiec pojawił się październiku 2016 r. W styczniu 2013 r. do okna trafił 1,5-roczny chłopiec, który wcześniej został porwany. Kilka miesięcy po otwarciu okna, w odstępie miesiąca, siostry salezjanki znalazły dwóch pierwszych chłopców.
Okno Życia to miejsce, w którym rodzic może pozostawić anonimowo swoje nowo narodzone dziecko, bez narażania jego życia i zdrowia. Okno otwiera się z zewnątrz i jest łatwo dostępne. Otwarte – uruchamia alarm w domu, w którym jest zainstalowane. Pozostawione w nim dziecko natychmiast otrzymuje pomoc. Zgodnie z procedurą powiadamiane jest pogotowie ratunkowe i policja. W następnej kolejności zawiadamiany jest sąd rodzinny, by można było uruchomić procedurę adopcji. Konieczne formalności trwają kilka tygodni. W tym czasie sąd musi nadać dziecku dane personalne, ustanowić dla niego opiekuna prawnego, a następnie orzec adopcję.
Reklama
Okna Życia powstają najczęściej przy domach żeńskich zgromadzeń zakonnych. Siostry czuwają cały rok, by podjąć natychmiastową opiekę nad dzieckiem. Swoje czuwanie i troskę traktują jak służbę dla życia. Ilekroć słyszą słowa podziękowania za to, co zrobiły, czują się tym skrępowane. – To nasza służba, po to tu jesteśmy – odpowiadają. – Najważniejsze, że dziecko żyje! – mówi s. Anna Reczko, przełożona domu sióstr urszulanek w Łodzi. – Naszego ostatniego chłopca tuliłam przez godzinę, zanim przyjechało pogotowie. I mówiłam, że jest bezpieczny, i kochany, i że wkrótce będzie w domu, wśród kochających go ludzi. To tyle, co mogłam mu dać… – dodaje.
Okno Życia nie jest idealnym rozwiązaniem trudnej sytuacji, w której może znaleźć się matka dziecka. Każdy, kto przeżywa jakikolwiek kryzys w związku z pojawieniem się dziecka może zawsze uzyskać wsparcie w Archidiecezjalnym Ośrodku Adopcyjnym, pod nr tel.: 607 161 580. – Dziewczynom, które do nas przychodzą, mówimy: słuchajcie, może to okres przejściowy, może to minie, może trzeba się zastanowić nad rodziną zastępczą, która wam pomoże, zaopiekuje się dzieckiem, a wy sobie wszystkie sprawy uporządkujecie? – radzi Magdalena Lesiak, dyrektor Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi. – Być może trzeba skierować rodzinę do interwenta kryzysowego, albo na terapię, albo po wsparcie materialne – do Caritas czy do innych instytucji. Czasem odsyłaliśmy mamy do schroniska, bo były bezdomne i nie miały gdzie mieszkać. Każda sytuacja jest inna. Najważniejsze jest indywidualne podejście do każdej sprawy, do każdej mamy, do każdej rodziny i zapytanie, czego ona potrzebuje. Bo my możemy mieć tysiące pomysłów na rozwiązanie jej problemów, ale to ona musi ostatecznie zobaczyć czy to jest droga dla niej. Najważniejsze, żeby nie być w tej sytuacji samemu – dodaje.
Reklama
Idea utworzenia dwóch Okien Życia – w Łodzi i w Piotrkowie Trybunalskim zrodziła się w środowisku organizującym majowy Marsz wdzięczności za dar życia. Patronat nad Oknem Życia objęła łódzka Caritas, która podjęła się przeprowadzenia całości działań organizacyjnych i formalnych.
Caritas Archidiecezji Łódzkiej utworzyła trzy Okna Życia:
– w Piotrkowie Trybunalskim – przy parafii Najświętszego Serca Jezusowego (ul. Armii Krajowej 9), otwarte 12 września 2009 r., podczas inauguracji peregrynacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w archidiecezji łódzkiej. Opiekę nad nim sprawują siostry salezjanki (Zgromadzenie Sióstr Maryi Wspomożycielki),
– w Łodzi – przy parafii św. Urszuli Ledóchowskiej (ul. Obywatelska 60), otwarte 19 marca 2010 r. Opiekę nad oknem sprawują siostry urszulanki,
– w Pabianicach – przy Pabianickim Centrum Medycznym (ul. Jana Pawła II 68), otwarte 31 maja 2011 r.
Oprócz Okien Życia Caritas, w Łodzi działa jeszcze Okno Życia w Centrum Medycznym im. Rydygiera, przy ul. Sterlinga 13. Dzięki funkcjonującym w archidiecezji łódzkiej oknom uratowano życie 15 dzieci.
W Oknie Życia w Piotrkowie Trybunalskim uratowano pięcioro dzieci. Do Okna Życia w Pabianicach trafiło troje dzieci. Pięcioro dzieci znalazły siostry urszulanki w Oknie Życia w Łodzi. Kolejne dwoje dzieci pozostawiono w oknie w II Szpitalu Miejskim im. Rydygiera.
Pierwsze Okno Życia powstało 19 marca 2006 r. w Krakowie. Obecnie w całym kraju funkcjonuje prawie 70 okien w 65 miejscowościach. 90% Okien Życia w Polsce prowadzonych jest pod patronatem Caritas. Do tej pory w Oknach Życia pozostawiono ponad 150 niemowląt, z czego 118 w oknach Caritas.