Diecezjalne spotkanie rodzin zakonnych z racji Dnia Życia Konsekrowanego odbyło się 29 stycznia w Klasztorze Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu. Modlitwie przewodniczył bp Piotr Skucha, który sprawował Mszę św., a po niej wygłosił okolicznościową konferencję. W diecezjalnych obchodach Dnia Życia Konsekrowanego wzięli udział: Karmelitanki Dzieciątka Jezus, pasjonistki, honoratki, kanoniczki, służebniczki. Nie zabrakło przedstawicieli męskich zgromadzeń. Byli salezjanie, pallotyni, sercanie, oblaci, kamilianie i franciszkanie.
Dar Boga Ojca
Reklama
W homilii bp Piotr Skucha podkreślał rolę wspólnoty w trudnych momentach życiowych, wierność charyzmatom, Kościołowi oraz Ewangelii. – Oby każdy z nas, a szczególnie osoby konsekrowane mogły często mówić: Posiadam kosztowny klejnot w postaci znajomości Ewangelii i podążania drogą przez nią wskazaną – powiedział biskup. Podkreślił, że życie konsekrowane jest darem Boga Ojca, który został udzielony Kościołowi za sprawą Ducha Świętego i od samego początku życia Kościoła jest drogą naśladowania Jezusa Chrystusa. – Osoby konsekrowane, mimo że żyją na ziemi, wzrok mają utkwiony w niebo. Poprzez ewangeliczne rady: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, pokazują, że choć jesteśmy zanurzeni w doczesności, to celem naszego życia jest Królestwo Niebieskie. Oddając się do dyspozycji Chrystusa w jego Kościele, stają się dla nas braćmi i siostrami – o których można powiedzieć: to są prawdziwi ludzie Boga – zaznaczył biskup Piotr.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Doczesność to droga
Kaznodzieja zauważył, że wspólnoty, w których żyją osoby konsekrowane, zmierzają w określonym celu, a tym celem jest życie wieczne. – Rady ewangeliczne są wyrazem całkowitego oddania i zawierzenia Bożej Opatrzności swoich planów i swojego życia. Natomiast codzienność idzie w innym kierunku. Siostry, ojcowie i bracia żyjący w różnych formach życia konsekrowanego, pokazują nam jak podejmować czynną współpracę z Bogiem, aby przemieniać ten świat. Dlatego posłaniem osób konsekrowanych jest nieustanne przypominanie nam, że doczesność nie jest celem, ale drogą prowadzącą do celu, którym jest życie wieczne – nauczał bp Piotr Skucha.
Być jak Symeon
Zwracając się do braci i sióstr zakonnych wyraził przekonanie, że ich powołanie i misja to odpowiedź miłości ludzkiej na miłość Bożą. – Tej miłości potrzebujemy dziś, gdy doświadczamy zagubienia duchowego, niepewności jutra i cierpienia. Pamiętajmy jednak o tym, że Jezus „przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu; na znak, któremu sprzeciwiać się będą na całym świecie”. To wszystko dotyczy całego Kościoła – mówił biskup. Wskazał także na współczesne problemy, z którymi muszą się zmagać osoby konsekrowane. – Wiemy wszyscy, jak bardzo dzisiaj Chrystus jest znakiem sprzeciwu. Ciągle na nowo Boga postrzega się jako granicę naszej wolności, granicę, którą trzeba usunąć po to, by człowiek mógł być całkowicie sobą. Bóg ze swą prawdą przeciwstawia się różnorakim kłamstwom człowieka, jego egoizmowi i jego pysze – wyjaśniał kaznodzieja. Aby to wytłumaczyć przywołał postać Symeona. – Na opis jego osoby składają się trzy przymioty: jest sprawiedliwy, pobożny i wyczekuje pociechy Izraela. Kim jest sprawiedliwy? To człowiek, który całkowicie żyje słowem Bożym, żyje według woli Bożej, tak jak jest ukazana w Piśmie Świętym. Symeon jest pobożny – żyje w postawie osobistego otwarcia się na Boga. Jest wewnętrznie blisko świątyni, żyje w spotkaniu z Bogiem i wyczekuje pociechy Izraela. Jest ukierunkowany na rzeczywistość odkupienia, na Tego, który ma przyjść. W słowie „pociecha” pobrzmiewają słowa Jana Chrzciciela o Duchu Świętym, który jest Parakletem, Bogiem pocieszającym. Symeon jest jednym z tych, którzy mają nadzieję i oczekują, i właśnie w ten sposób jest już nad nim Duch Święty. Moglibyśmy powiedzieć: jest człowiekiem duchowym i dlatego jest wrażliwy na wezwania Boga, na Jego obecność – nauczał biskup.
Niezbędni w Kościele
Hierarcha za św. Janem Pawłem II podkreśli, że Kościół pod żadnym pozorem nie może wyrzec się życia konsekrowanego. To z niego rodzi się zapał i moc głoszenia Ewangelii całemu światu. – Potrzebni są bowiem ludzie, którzy będą ukazywać ojcowskie oblicze Boga i macierzyńskie oblicze Kościoła, którzy będą umieli zaryzykować własnym życiem, aby inni mieli życie i nadzieję. Kościół potrzebuje osób konsekrowanych, które zanim podejmą służbę w takiej czy innej sprawie, pozwalają się przemienić Bożej łasce i stosują się całkowicie do nakazów Ewangelii. Prośmy zatem dobrego Boga, by nigdy nie zabrakło powołań do życia konsekrowanego. Tym zaś, którzy zostali obdarzeni łaską powołania i podążają drogą rad ewangelicznych, niech towarzyszy wierna miłość Jezusa i jego Matki Maryi – aż do końca – powiedział bp Piotr Skucha.