To właśnie relacje między członkami ruchu zdobywane drogą wspólnej modlitwy i dialogu pozwalają Rodzinie Rodzin na tak długie trwanie. Nie znaczy to, że od momentu powstania w 1952 r., nie przechodziliśmy kryzysów czy przesileń. Wszystko to jednak udało nam się pokonać, dzięki umiejętności porozumiewania się. A dialogu prowadzącego do jedności, uczył nas bł. Stefan kard. Wyszyński.
Początki
Prymas Tysiąclecia, którego uważamy za założyciela Rodziny Rodzin, sam był człowiekiem dialogu opartego na modlitwie i Ewangelii. On rozmawiał otwarcie nawet z wrogimi wobec Kościoła komunistami. Jednocześnie doskonale zdawał sobie sprawę, jak wielkim zagrożeniem dla rodzin osadzonych w tradycji polskiej i wiernych Kościołowi Katolickiemu jest ideologia, która zapanowała w Polsce po 1945 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kard. Wyszyński rozumiał, że rodziny katolickie muszą mieć wsparcie ze strony Kościoła oraz strukturę organizacyjną, która będzie je jednoczyć. Jednak w tamtych czasach, a mówimy tu o stalinowskich latach 50. XX w., nie do pomyślenia było założenie oficjalnej organizacji katolickiej, która realizowałaby cele, jakie przed Rodziną Rodzin postawił prymas. Te cele to wychowanie rodzin chrześcijańskich do wiernej miłości małżeńskiej, ofiarnego rodzicielstwa i wzajemnej pomocy między rodzinami.
Reklama
Cele zgoła przeciwne miała ówczesna, totalitarna władza. W takiej sytuacji jedyną dostępną możliwością było powołanie organizacji nieformalnej, jaką był ruch. Dopiero w 2010 r. na potrzeby Rodziny Rodzin założone zostało Stowarzyszenie Apostolskie Rodzina Rodzin, które służy swą osobowością prawną i organizacyjnymi możliwościami.
Intencją bł. prymasa było również to, aby Rodzina Rodzin była dwustronnym forum wymiany informacji między duchowieństwem a wiernymi. To ostatnie zadanie było ważne w czasach komunistycznych, gdyż ówczesne władze zlikwidowały wszystkie kanały komunikowania się społeczeństwa z Kościołem. Nie istniała prasa katolicka ani nawet radiowa Msza św. Wymiana informacji możliwa była jedynie drogą rozmowy twarzą w twarz.
Z tymi wszystkimi nadzwyczajnymi – z dzisiejszej perspektywy – wyzwaniami musiały się zmagać osoby, które jako pierwsze tworzyły Rodzinę Rodzin. Serdecznie dziękujemy im za odwagę i wytrwałość!
Czas teraz przejść do tego, co jest fundamentem naszego funkcjonowania jako wspólnoty.
Spotkania domowe
Podstawowym forum dialogu w Rodzinie Rodzin są spotkania domowe. Zazwyczaj pierwszym i najważniejszym punktem takiego spotkania jest Msza św. sprawowana przez duszpasterza wspólnoty. Po Eucharystii jest prelekcja. Wygłasza ją jedna osoba, a tematyka jej wystąpienia oscyluje wokół szerokiego zakresu spraw wiary, zbawienia i nauczania Kościoła. Później jest czas na dyskusję.
Reklama
Nie zawsze są to łatwe rozmowy. A to m. in. dlatego, że poszukiwanie odpowiedzi jest związane z różnorodnością pojmowania rzeczywistości i wymaga dostrzegania tego, co mówi nam Duch Święty. Niejednokrotnie trudno jest nam – ludziom z różnych zawodów i środowisk – rozważać głębokie, teologiczne encykliki ostatnich papieży. Na szczęście zawsze możemy liczyć na pomoc obecnego z nami kapłana.
Kolejny stały punkt spotkań domowych to agapa. Jest to posiłek składający się z darów jego uczestników. W trakcie agapy rozmawiamy głównie na tematy rodzinne i społeczne.
Reasumując, można powiedzieć, że na spotkaniach domowych wszystko, co ma miejsce po Eucharystii, odbywa się w Jej świetle i przy świadomości obecności Jezusa Chrystusa wśród nas.
Tajemnica dobrej rozmowy
„Życzliwe spojrzenie i uśmiech więcej nieraz znaczą niż udany dialog” – mówił Stefan kard. Wyszyński. Niech za ilustrację do tego cytatu posłuży scena z wesela w Kanie Galilejskiej, kiedy na prośbę Maryi o pomoc dla nowożeńców Chrystus odpowiedział: „Czyż to Moja lub Twoja sprawa, Niewiasto”. Słowom tym musiał towarzyszyć gest, spojrzenie, uśmiech, który Matka Boża odczytała jako zapowiedź dokonania cudu, bo powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Dialog małżeński poprzedzony modlitwą leży w najgłębszej tradycji Rodziny Rodzin. Jeśli nawet nie jest on związany z jakimś specjalnym rytem, to modlitewne przywołanie Ducha Świętego pozwala małżonkom mocniej stanąć w prawdzie. W RR sięgamy do Niego w chwili nieporozumień.
Reklama
Z jakim skutkiem – pewnie chcą zapytać w tej chwili osoby, które bliżej nie znają członków Ruchu. Możemy odpowiedzieć jednoznacznie i dobitnie: Duch Święty pomaga małżeństwom w chwilach trudnych! Niech za dowód tej pomocy posłuży informacja, że wśród członków Ruchu Rodzin nie było jak dotychczas żadnego rozwodu. A przypomnimy, że istniejemy już 70 lat!
Kawałek Nieba
Tradycją istniejącą od początku powstania Rodziny Rodzin są letnie wyjazdy zwane wakacjami z Bogiem. Od wielu już lat na takie wspólne wakacje wynajmujemy ośrodek wypoczynkowy.
W rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych wyjazdach, uczestniczy zawsze duszpasterz. Dzięki temu codziennie jest możliwość udziału we Mszy św. Każdego dnia jest także konferencja tematyczna, a na zakończenie wspólnie uczestniczymy w modlitwie różańcowej rodzin i Apelu Jasnogórskim. W międzyczasie są: zabawy, konkursy, warsztaty szkoleniowe i wypoczynek.
„Wakacje z Bogiem” to czas odpoczynku oraz ładowania duchowych akumulatorów. Jest też to bardzo dobra okazja do nawiązywania bliższych więzi pomiędzy rodzinami, dziećmi i wśród młodzieży.
Często na letnich wyjazdach odbywają praktyki duszpasterskie klerycy z seminarium Zgromadzenia Pallotynów w Ołtarzewie. Raz byli z nami dwaj klerycy z Białorusi, którzy zapytali ks. Wojciecha Sadłonia SAC: „Co to jest Rodzina Rodzin?”. Kapłan odpowiedział: „To jest kawałek Nieba na ziemi”. Ocena ta jest dla nas wielkim zobowiązaniem. Jednocześnie jako wieloletni członkowie wspólnoty zaświadczamy, że Rodzinę Rodzin tworzą osoby dążące do zbawienia.
Członkowie RR z zasady są aktywni w swoich parafiach. W minionych miesiącach brali udział w synodzie na poziomie parafii i diecezji. Ponadto temat „Kościoła podążającego razem” był też omawiany wewnątrz wspólnoty. I tak np. „Sympozjum Ojcowizna” zostało potraktowane jako spotkanie synodalne.
Wspólnota otwarta
Na koniec chcielibyśmy zaprosić Czytelników Niedzieli do przyłączenia się do naszej wspólnoty. Zaproszenie kierujemy do wszystkich bez wyjątku. W Ruchu Rodzin nie liczy się to, jakie ktoś ma gusta, zapatrywania czy poglądy polityczne. To naprawdę nie ma znaczenia by być razem. Ważna jest tylko chęć tworzenia ewangelicznej przestrzeni dialogu i miłości w naszych rodzinach oraz w naszej wspólnocie.
Autorzy artykułu są wieloletnimi uczestnikami RR. Krzysztof Broniatowski jest prezesem „Stowarzyszenia Apostolskiego Rodzina Rodzin”.
O wydarzeniach, jakie organizuje ruch, można przeczytać na:
www.rodzinarodzin.pl.