Pytanie czytelnika: Co daje nam modlitwa w trudnych sytuacjach?
Reklama
Gdy w naszym życiu pojawiają się trudne sytuacje, czasem sami próbujemy stawić im czoła. Niekiedy szukamy dobrych rad u innych ludzi. Zdarza się również, że za trudną sytuację obwiniamy Pana Boga. Wtedy też obrażamy się na Niego, porzucamy z Nim stały kontakt, który nawiązujemy w modlitwie. Tymczasem to właśnie modlitwa może nam pomóc pokonać to, co najtrudniejsze, i kiedy już nam się wydaje, że nie ma nadziei, ona otwiera nowe perspektywy. Usłyszałem w swoim życiu dużo świadectw o tym, że modlitwa przyniosła ukojenie, pokój serca, potrzebne wyciszenie. Myślę, że w trudnych sytuacjach warto powierzyć się Bogu, nie próbować samemu „stawiać czoła burzy”, jak pisał św. Ojciec Pio. Ważne jest, aby zawsze pozostawała żywa wiara. Święty z Pietrelciny w liście do Raffaeliny Cerase, 28 lutego 1915 r., napisał: „Proszę, abyś odsunęła od siebie złowieszcze słowa, że wiara cię opuściła. Pan w swojej nieskończonej dobroci działa w tobie, ty zaś uniż się przed Nim w akcie dziękczynienia i uwielbienia. Pozostań mocna duchem i nie wsłuchuj się w insynuacje nieprzyjaciela. Próba jest ciężka, lecz po raz tysięczny powtarzam: nie lękaj się, Jezus bowiem jest z tobą nawet w chwili, kiedy wydaje się, że duch twój stoi na krawędzi przepaści. Kieruj głos zawsze ku Niebu, również w tych momentach, kiedy duszę ogarnia zniechęcenie. Postępuj jak cierpliwy Hiob, którego Pan postawił w sytuacji podobnej do tej, w jakiej znalazłaś się obecnie. Hiob skierował ku Niebu następujące słowa: «Choćby mnie zabił Wszechmocny – ufam, i dróg moich przed Nim chcę bronić» (Hi 13, 15)”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bóg zawsze nas słyszy i widzi nasz ból. Oczywiście, może przyjść zniechęcenie, zwłaszcza wtedy, kiedy Bóg milczy, nie spełnia jakiejś naszej prośby. Warto jednak pamiętać, że Bóg daje nam to, co jest potrzebne do naszego zbawienia. Spełnia to, co jest rzeczywistym dobrem dla nas. Święty Augustyn w jednym ze swoich komentarzy napisał: „Gdy jesteś chory, zdarza się, że prosisz doktora o łyk chłodnej wody. Jeśli ma to się przyczynić do poprawy twego zdrowia, wówczas lekarz może dać ci jej nieco. Lecz jeśli chłodna woda miałaby ci zaszkodzić, doktor odmówi twej prośbie. A przecież dobrze ją słyszał. W podobny sposób, jeśli prosisz Boga o łaskę i jeśli jest to dla ciebie dobre, Bóg niechybne cię wysłucha. Lecz jeśli dar, o który prosisz, nie przysłuży się twemu dobru, Boski Lekarz nie przystanie na twoje życzenie. Jeśli wyznasz Bogu swoją chorobę, pozwól Mu zaaplikować odpowiednie lekarstwo”.
Może czasem modlitwa w obliczu wielkich trudności wydaje się mała jak ziarnko gorczycy. Jednak to, co małe, pokorne, może całkowicie zmienić nasze życie.