Nowy album Red Hot Chili Peppers wielu dostrzegło z uwagi na to, że to już drugi krążek zespołu w tym roku. Tłumaczono to atmosferą po powrocie do niego wieloletniego gitarzysty Johna Frusciante, a także twórczym wyposzczeniem w czasie pandemii. Kapela zarejestrowała ok. pięćdziesięciu utworów i zafundowała fanom w jednym roku dwa albumy na nie najgorszym poziomie. Na obu można doliczyć się tylko kilku słabszych piosenek. Można było darować sobie La La La La La La La La czy In the Snow. Za to Tippa My Tongue to Red Hot w pigułce i w formie. Posłuchajcie też utworów Eddie, Reach Out, Bella czy Bag of Grins, a być może muzyka kapeli przypadnie wam do gustu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu