Drodze konsekracji przewodniczył ks. Piotr Klekociński, wikariusz parafii. Inicjatywa była owocem jego osobistych doświadczeń. – Rok św. Józefa był dla mnie ważnym momentem. Pomyślałem sobie, że skoro Bóg daje taki czas, a ja jestem w takim miejscu, to chce czegoś więcej. Zapragnąłem więc oddać się św. Józefowi jakoś mocniej. Zacząłem konsekrację – wspomina. – Piękne było to, że dzień mojej konsekracji wypadał w odpust parafialny, 1 maja. Od tego momentu czuję, że św. Józef jest mi bardziej bliski i chce, żebym był jego rzecznikiem. Stąd pomysł i marzenie, aby rozpocząć konsekrację grupy – podkreśla kapłan.
Dotyka ludzi
Osoby, które zdecydowały się podążać tą ścieżką, przez 33 dni zgłębiały treści z książki ks. Donalda H. Callowaya pt. Konsekracja św. Józefowi oraz brały udział w okolicznościowych nabożeństwach. Całość zwieńczyła uroczysta Eucharystia. – Dla mnie to niesamowite wydarzenie. Całą Mszę św. przeżywałem w takiej radości i miałem tyle wzruszeń. Akt konsekracji to moment, kiedy czułem, że Jezus przez św. Józefa naprawdę dotyka tych ludzi – dzieli się ks. Piotr.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wzór i ulubieniec
Reklama
W drodze konsekracji brały udział rodziny, ksiądz, osoby młodsze i starsze. Jak przeżyli to uczestnicy wydarzenia? – Oddałem życie św. Józefowi, ponieważ jest dla mnie wzorem do naśladowania. Zawierzyłem się, prosząc o opiekę i prowadzenie mnie jako męża i ojca. Święty Józef to mój ulubiony święty. Często zwracam się do niego, kiedy potrzebuję rozwiązać jakiś problem w domu. Uczy mnie cierpliwości, odpowiedzialności, odwagi – zaznacza Andrzej Słuszniak, który w parafii należy do Bractwa św. Józefa.
Duchowy ojciec
Świadectwem podzieliło się także jedno z małżeństw: – Święty Józef towarzyszy i patronuje nam od kilkudziesięciu lat. Wyprosiliśmy za jego wstawiennictwem siebie nawzajem, modląc się w młodości o dobrą żonę i dobrego męża – opowiadają Joanna i Marcin. – Jako rodzice trojga nastoletnich dzieci niejednokrotnie ulegamy zwątpieniu, czy w danym momencie towarzyszymy im w taki sposób, który służy ich dobru. Święty Józef jest dla nas wzorem pokory, cierpliwości i zaufania Bogu, tak bardzo potrzebnych w momentach, gdy emocje oraz zniechęcenie biorą górę – przyznają z przekonaniem. Małżonkowie chętnie mówią też o przeżyciu Mszy św. z aktem oddania: – Dzień konsekracji przeżyliśmy bardzo radośnie. Wiele osób wraz z nami zawierzyło się św. Józefowi. To patron na te czasy, trudne, pełne niepewności, wymagające męstwa i odwagi, czyli tych cnót, których nie brakowało naszemu duchowemu ojcu.
Zatrzymanie
W tej szczególnej drodze brał udział Jakub, syn Joanny i Marcina. Tak opowiada o swoich przeżyciach: – Zawierzenie św. Józefowi było dla mnie ważnym wydarzeniem. Jestem w momencie wchodzenia w dorosłość i potrzebowałem takiego zatrzymania, zastanowienia się nad drogą, którą podążam. Święty Józef zaufał bezgranicznie Bogu i szedł za Jego planem. Józef jest nam potrzebny, abyśmy mogli wytrwać z Bogiem. Jest to bardzo potężny patron, szczególnie na dzisiejsze czasy.
Warto wyruszyć w drogę konsekracji, aby poznać bliżej św. Józefa i uczynić go swym ojcem duchowym. W parafii św. Józefa Rzemieślnika udało się to po raz pierwszy, ale już pojawiła się myśl o kolejnej edycji drogi konsekracji. Zapewne nie zabraknie osób, które podejmą się tego dzieła.