Między Pabianicami a Łaskiem znajduje się wieś, słynąca z pięknego drewnianego kościoła. Z tej wsi płynie samo dobro – w końcu to Dobroń.
Nuta historii
Reklama
Pierwszy drewniany kościół wybudowany został w 1535 r. staraniem Kapituły Krakowskiej, jako filia parafii Łask. Parafia św. Wojciecha została erygowana w 1780 r. przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Antoniego Ostrowskiego. Obecny kościół to jeden z najpiękniejszych kościołów w województwie łódzkim, wybudowany w latach 1776-79. Projektantem był ks. Sebastian Sierakowski. Jest to obiekt na planie krzyża, drewniany, o konstrukcji zrębowej z trójbocznie zamkniętym prezbiterium. Wewnątrz na uwagę zasługuje wczesnobarokowy ołtarz główny z rzeźbami świętych biskupów: Wojciecha i Stanisława i z obrazem Boga Ojca z połowy XVII wieku, a także mensa rokokowa z tabernakulum w kształcie świątyni, drewniana ambona i rokokowa chrzcielnica. Na sklepieniu prezbiterium znajduje się przepiękna polichromia Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królową Nieba i Ziemi, a przed nią krucyfiks na belce stropowej z 1779 r. Ołtarze boczne poświęcone są Matce Bożej Częstochowskiej oraz Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Pod nimi znajdują się relikwiarze: św. Stanisława, św. Maksymiliana Marii Kolbego i św. Siostry Faustyny. Na sklepieniu kościoła namalowano polichromię Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu, a na bocznych ścianach świętych polskich. Poniżej nich zawieszono sześć feretronów, które są co roku uroczyście obnoszone podczas procesji. W kruchcie znajdują się dwa krucyfiksy oraz polichromia przedstawiająca objawienie Pana Jezusa. Przy kościele stoi drewniana dzwonnica z XVIII wieku, a po bokach świątyni figury Najświętszego Serca Pana Jezusa i figura Niepokalanego Serca NMP, krzyż misyjny oraz pomnik pamięci ofiar II wojny światowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tradycje ludowe
Reklama
W Dobroniu zgodnie z ponad wiekową tradycją (od 1909 r.), od Wielkiego Piątku do Niedzieli Zmartwychwstania, symbolicznego Grobu Pańskiego pilnują Rzymianie, nazywani także Turkami. – Naszych Rzymian można zobaczyć w Wielkanoc, Boże Ciało, podczas procesji odpustowych oraz nabożeństw Dróg Krzyżowych odbywających się na powietrzu. W formacji skupionych jest 24 mężczyzn w różnym wieku. Każdy żołnierz ma charakterystyczny strój, na który składa się: hełm z pióropuszem, włócznia, tunika, puklerz i tarcza – nawiązują one do strojów rzymskich legionistów. Tradycja sięga XIX wieku, przechodzi z ojca na syna. Czasem tylko trudno ich zebrać, bo dużo osób ma swoje zajęcia, ale mimo wszystko trwają i kilka razy w roku można zobaczyć Rzymian na swoich stanowiskach – mówi ks. Krzysztof Gliniany, proboszcz parafii św. Wojciecha, przy której działa formacja. Straż rzymska rozpoczynała swoją działalność w niesprzyjających warunkach. Gmina jak i cały region znajdował się pod zaborem rosyjskim. Mieszkańcy wsi nie chcieli zgodzić się na prześladowania i uciski ze strony zaborców, a ich głęboką wolą było wyrażanie patriotyzmu, służba ojczyźnie i walka o niepodległość. Planowali ufundować kościelny sztandar. Na sztandarze miał się znaleźć wizerunek z Matką Bożą Częstochowską z jednej strony i orłem białym w koronie z drugiej. Władze carskie nie zgodziły się na to. Dobronianie wymyślili, jak obejść carskie zakazy. Utworzyli stowarzyszenie na wzór straży działającej przy kolegiacie łaskiej i na ten cel zostały przekazane zebrane pieniądze. I w ten sposób powstała Rzymska Straż Grobu Pańskiego w Dobroniu. Tylko dwa razy strażników nie było przy Grobie Pańskim. Tradycję po raz pierwszy przerwał wybuch II wojny światowej, kiedy to teren gminy został włączony do Trzeciej Rzeszy, a kościół św. Wojciecha zamknięty. Wierni nie uczestniczyli w nabożeństwach. Drugim momentem była pandemia COVID-19 w 2020 r., kiedy to wprowadzone obostrzenia sanitarne i limity wiernych w kościołach, uniemożliwiły uczestnictwo legionistów w uroczystościach kościelnych. Strażnicy od 2009 r. mają upragniony sztandar, który towarzyszy im podczas obchodów świąt kościelnych. Ponadto we wsi działa znany w regionie Zespół Pieśni i Tańca „Dobroń”, który kultywuje tradycje i przekazuje je z pokolenia na pokolenie. Jedną z nich jest „kogucik”, czyli obejście gospodarstw we wsi raz z drewnianym kogutem, połączone w tradycyjnym śmigusem--dyngusem. Jest to zawsze wesoły moment, szczególnie dla najmłodszych mieszkańców wioski.
Spokojne życie parafii
Proboszczem od lipca 2018 r. jest ks. Krzysztof Gliniany, a w codziennej pracy wspiera go o. Radosław Mucha. – Dużą radością jest fakt, że ponad 85% naszych parafian, przyjmuje księdza po kolędzie. Jest to okazja do bliższego poznania, rozmowy, pomocy w problemach. Drewniany kościół przyciąga narzeczonych, którzy chcą zawrzeć związek małżeński. Przybywa do nas nieco młodych osób, które nie zawsze jednak czują łączność z parafią. Miejmy nadzieję, że do czasu! – dodaje z uśmiechem proboszcz.
Parafia obchodzi cztery odpusty. Główny św. Wojciecha (w tym roku 23 kwietnia) oraz drugi na Przemienienie Pańskie. Na terenie parafii znajduje się kaplica św. Józefa Robotnika (odpust 1 maja) w Chechle II oraz kaplica Matki Bożej Siewnej w Kolonii Ldzań (odpust 8 września). Gmina liczy prawie 7500 mieszkańców, a parafię Dobroń tworzy 4380 osób. Niegdyś była to wioska typowo rolnicza, dziś pozostało kilka osób trudniących się rolą, reszta pracuje w usługach, przeważnie w pobliskich Pabianicach, Łasku czy Łodzi. W parafii działa kilka grup: ministranci, lektorzy, Margaretki, 11 Kół Żywej Róży, Bractwo św. Józefa. Od 137 lat działa chór Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia” występujący przynajmniej raz w miesiącu oraz we wszystkie święta. Obecnie chór prowadzi organista Piotr Cynarski. Widoczna jest Orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej, prezentująca się na większych uroczystościach m.in. dożynkach, Bożym Ciele itp. Co roku odbywa się przy jej udziale tradycyjna pielgrzymka na Jasną Górę, gdzie muzycy prezentują swoje umiejętności na szczycie jasnogórskim. Mieli także okazje występować dla papieża. Pielgrzymi piesi dołączają się do Pabianic albo do Łasku. – Nasz kościół jest zabytkiem, o który trzeba nieustannie dbać. Najwięcej trosk przysparza podczas burzy, kiedy to mówię po cichu: „Święty Florianie, opiekuj się tym Wojciechem”. W ciągu ostatnich pięciu lat została odnowiona powierzchnia dachu, położone nowe blachy, wyczyszczone do białej deski i zaimpregnowane tak, by znów służyły latami. Przed nami prace budowlane – poprawa ogrodzenia plebanii i cmentarza parafialnego – podsumowuje proboszcz.