Eucharystia w intencji świętości rodzin rozpoczęła I Archidiecezjalny Dzień Rodzin. Pod hasłem „Radosne razem” w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy 25 czerwca spotkało się niemal 500 rodzin. Święto rodzin to wspólna inicjatywa duszpasterstwa rodzin oraz ruchów katolickich, szczególnie Wspólnoty Guadalupe.
Rozpoczynając spotkanie, abp Stanisław Budzik zaprosił wszystkich do modlitwy, by rodziny w miłości i jedności wciąż przekazywały najcenniejsze wartości kolejnym pokoleniom. Jak zauważył, w świecie pełnym lęków i kryzysów potrzeba świadków nadziei. – Na wszystkie lęki człowieka jak ożywcza rosa rozlewają się słowa Jezusa: „Nie bójcie się!” – powiedział ksiądz arcybiskup. Przywołał orędzie nadziei św. Jana Pawła II, który od początku pontyfikatu wzywał do otwarcia drzwi Chrystusowi, wlewał w serca otuchę. Przypomniał, że wśród wielu dróg Kościoła rodzina jest pierwszą i najważniejszą. – Rodzina, będąca domowym Kościołem, czerpie siłę do codziennego świadectwa wiary z uczestnictwa w Eucharystii, z modlitwy, która jednoczy oraz z wzajemnego przebaczenia – podkreślił. Jak zauważył, współczesna rodzina znajduje się w kryzysie. – Rośnie wskaźnik rozwodów, zmniejsza się liczba osób decydujących się na małżeństwo, niebezpieczne jest propagowanie ideologii pomniejszających wartość jedności małżeństwa i rodziny, dochodzą jeszcze trudności ekonomiczne i mieszkaniowe, wpływ ma także osłabienie wiary i praktyk religijnych – wyliczył abp Budzik. – Potrzebne jest wasze świadectwo miłości, wierności, wytrwałości, zaangażowania w dzieła ewangelizacji, poszukiwania osobistej więzi z Chrystusem oraz nawrócenia pastoralnego – podkreślił. Zawierzając rodziny Matce Pięknej Miłości, ksiądz arcybiskup modlił się, by Kębelska Pani otoczyła płaszczem opieki wszystkie rodziny, by uczyła je wzrastać w wierze, miłości i nadziei.
Spędzając niedzielne popołudnie na modlitwie i radosnej integracji, wielu uczestników wyrażało radość z podjętej inicjatywy. Tomasz Pitucha, pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. rodziny, wskazał na rodzinę jako fundament cywilizacji i wielką wartość chrześcijańskiego modelu rodziny. – Rodzina to największa wartość, jaką w życiu udało mi się wybudować. Życzę każdemu, żeby doświadczał radości z posiadania własnej rodziny – powiedział jako mąż i ojciec już dorosłych dzieci. Zdradzając receptę na rodzinne szczęście, zwrócił uwagę, że każdy musi znaleźć własną drogę, ale w jego historii była to formacja w Ruchu Światło-Życie. – Razem z żoną wyrośliśmy ze wspólnot oazowych, również w życiu małżeńskim trwamy w kręgach Domowego Kościoła. Systematyczna formacja pomogła nam być zjednoczonym małżeństwem i rodziną, chociaż nie zawsze jest łatwo – zaświadczył Tomasz Pitucha. Z wdzięcznością wskazał na żonę, która szczególnie troszczyła się o dobre wychowanie dzieci oraz na dzieci, które wzrastając w chrześcijańskich wartościach przyjęły je za własne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu