Często poszukujemy dalekich miejsc, a nie wiemy lub nie doceniamy tego, jakie wyjątkowe historie i opowieści skrywa najbliższa okolica. Na „Niecodzienne zwiedzanie bazyliki konkatedralnej Świętej Trójcy w Chełmży” zaprosił czterokrotnie podczas wakacji proboszcz miejsca ks. kan. Krzysztof Badowski.
Bogactwo historii
Przed wyznaczoną godziną przy wejściu do XIII-wiecznej chełmżyńskiej katedry gromadziły się – można powiedzieć – tłumy chętnych do przekonania się na własne oczy o zapowiadanych skarbach. Z zaciekawieniem zajmowali miejsca w ławkach, aby przygotować się na najlepszy odbiór nowej porcji historycznych i architektonicznych wiadomości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jako historyk i miłośnik historii regionalnej nie mogłam tego przegapić. Chociaż, jak mi się wydawało, raczej znałam Chełmżę, to określenie „raczej” jest tu odpowiednie. O takiej historii warto mówić, warto do takich miejsc powracać, bo czas i okoliczności oraz postęp badań uaktualniają stan faktyczny oraz poszerzają wiedzę. Także – po kilku latach – warto odnowić, odświeżyć wiadomości.
Reklama
Ks. Badowski wraz z młodymi wolontariuszami w niezwykle ciekawy sposób przedstawił licznej grupie zwiedzających ciekawostki dotyczące budowli oraz jej wnętrza, w tym także, co kryją krypty. Z nadzieją mówił również o przyszłych działaniach konserwatorskich i badawczych. Bogato ilustrowane fotografiami opowieści, zapowiadające za chwilę zaprezentowane skarby, jeszcze bardziej pozwalały wyobrazić sobie realia. Po prelekcji oczom wszystkich ukazały się niezwykłe obiekty, wśród których były m.in. kapa Sobieskiego (uszyta z czapraka Kara Mustafy), kubek bp. Kazimierza Opalińskiego z XVII wieku, różnorodne w formie i wykonaniu relikwiarze, naczynia liturgiczne, których czas powstania datowany jest od XV do XIX w.
Podróż w czasie
Wyjątkową okazją była możliwość wejścia do prezbiterium, za ołtarz główny i dostrzeżenia dziś już niespotykanych szaf do przechowywania ksiąg liturgicznych. Można było przekonać się, jaka piękna historia zamknięta jest nawet w średniowiecznych cegłach, z odciskami śladów zwierząt. Liczne epitafia na ścianach katedry podkreślały wyjątkowe znaczenie tego miejsca dla historii ziemi chełmińskiej, a także dawnej diecezji chełmińskiej czy dzisiejszej toruńskiej. Dobrze, że dbamy o zabytki sakralne, ponieważ w taki sposób uświadomić można sobie, ilu przed nami ludzi modliło się przez wieki w tej świątyni i ilu próśb Bóg tu wysłuchał.
Jeśli, drogi Czytelniku, twoje drogi zaprowadzą cię do Chełmży, dowiesz się od przewodników, co z Chełmżą ma wspólnego Wielki Mistrz Zygfryd von Feutchwangen czy – ważny także dla soboru trydenckiego – kard. Stanisław Hozjusz lub dlaczego kubek bp. Opalińskiego ma takie duże znaczenie dla dziejów katedry. Ze współczesnej historii dowiesz się o byłym proboszczu, ks. inf. Alfonsie Groszkowskim, który także ma w swoim życiorysie działalność patriotyczną jako kapelan Żołnierzy Wyklętych ziemi lubawsko-lidzbarskiej.
Będąc w Chełmży, nie można ominąć pobliskiego miejsca urodzenia bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, który w katedrze ma także swoje szczególne miejsce.