W Muzeum Armii Krajowej, w Krakowie w poniedziałek 30 października pamiątki po legendarnym dowódcy „Kedywu” przekazał prawnuk generała Dimos Zarkadas, który na uroczystość przyjechał z synem Silvanem.
Pamięć
Wśród przekazanych pamiątek są m.in. listy, rodzinne fotografie i dokumenty, legitymacje nadanych odznaczeń, zeszyty ze wspomnieniami żony Janiny, kasety z nagraniami tych wspomnień, a szczególną uwagę zwraca młynek do kawy, z którego korzystał generał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jarosław Szarek, dyrektor Muzeum AK, zaznaczył, że pamiątki wróciły do miejsca, które można nazwać domem gen. „Nila”: – Otrzymujemy niezwykły dar. Myślę, że możemy powiedzieć, iż te pamiątki trafiają do jego domu. Bo to muzeum jest jego domem, nie tylko z racji nazwy, ale też miejsca – kilkaset metrów stąd generał przyszedł na świat, tu były jego szkoła, jego kościół. Ulice Lubicz, Bosacka, Lubomirskich – to są jego adresy. Dyrektor przypomniał także biografię patrona placówki, żołnierza Legionów, wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., kampanii wrześniowej 1939 r. oraz Armii Krajowej, gdzie był m.in. szefem Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK, zamordowanym 24 lutego 1953 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie w rezultacie tzw. zbrodni sądowej. Do dziś nie odnaleziono miejsca jego pochówku. – Pamięć o nim miała zostać zapomniana, ale tak nie jest, bo ta droga, którą on szedł, zwyciężyła – zauważył dyr. Szarek i dodał: – Polska odzyskała niepodległość, a efektem tego jest również to muzeum, które niesie tę pamięć.
– Polska jest mi dobrze znanym krajem, byłem tu wiele razy, ale to pierwszy moment, w którym czuję, że pamięć o moim pradziadku jest wskrzeszana i rozpowszechniana po całym kraju – powiedział do zebranych Dimos Zarkadas. I podkreślił: – Nie spodziewałem się, że do tego dojdzie. Jest to dla mnie bardzo wzruszający moment. Przekonywał, że pamięć o przeszłości jest cenna i musimy się starać ją utrwalać. Dodał: – Mam nadzieję, że następne pokolenia będą tutaj w stanie poznać historię i będą robić wszystko, żeby się to nie powtórzyło.
Inspiracja
Z kolei marszałek Małopolski Witold Kozłowski zapewnił, że eksponaty zostaną otoczone odpowiednią troską, a muzeum będzie dbać o pamięć o generale i Armii Krajowej. Apelował do dyrektora muzeum, aby placówka starała się upowszechniać wśród dzieci i młodzieży wiedzę historyczną.
W rozmowie z dziennikarzami Dimos Zarkadas poinformował, że urodził się w Polsce, a jego ojciec jest Grekiem. Przyznał, że rodzice wyemigrowali z nim w 1981 r. – Pradziadka znam ze słyszenia, historie na jego temat opowiadała moja babcia i jej siostra – poinformował i dodał: – Pewnego dnia zdecydowałem, że te wszystkie listy, zdjęcia, wszelkie pamiątki po pradziadku muszą być udostępnione światu, nie powinny leżeć u nas w szafie, w gablocie, tylko trzeba je pokazać wszystkim, szczególnie młodemu pokoleniu, że był ktoś taki, kto potrafił oddać życie za własny kraj. Dla mnie pradziadek był zawsze inspiracją, żeby w trudnych chwilach sobie radzić. To był wyjątkowy człowiek. W naszej w rodzinie to jest wzorzec wychowania i zachowania. Mam nadzieję, że tym drobnym gestem będę w stanie się przyczynić do tego, żeby ludzie nigdy nie zapomnieli o tym, co było kiedyś.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez przedstawicieli muzeum, po skatalogowaniu wszystkich darów zostaną one zaprezentowane na wystawie.