Reklama

Wiadomości

Obserwator

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

WSCHÓD – ZACHÓD
Wymiana więźniów

Z mieszanymi uczuciami przyjęto największą najpewniej od czasów zimnej wojny wymianę więźniów w Rosji i krajach Zachodu, do której doszło w Ankarze. Operacja objęła dwadzieścia cztery osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce. Dzięki niej do Rosji mógł wrócić m.in. Wadim Krasikow, skazany w Niemczech za zabójstwo na zlecenie Moskwy w 2019 r. w centrum Berlina czeczeńsko-gruzińskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego.

Zdaniem eksperta ds. służb specjalnych Andrieja Sołdatowa, uwolnienie Krasikowa – który jest nie szpiegiem, wywiadowcą czy nielegalnym agentem, lecz likwidatorem – to sygnał dla rosyjskiej opozycji za granicą, że ma się spodziewać ludzi, którzy mogą ich odnaleźć. Krasikow, według logiki rosyjskich służb specjalnych, jest bohaterem i prezydent Rosji Władimir Putin demonstruje, że takich ludzi wyciągnie z wszelkich tarapatów – podkreśla ekspert.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W zamian za wydostanie „z Zachodu” swoich ludzi – głównie zawodowych agentów wywiadu – Putin oddał przetrzymywanych de facto jako zakładników więźniów politycznych, w tym opozycjonistów i dziennikarzy. Wśród nich jest dziennikarz The Wall Street Journal Evan Gershkovich, który – jak można przypuszczać – został zatrzymany pod zarzutem rzekomego szpiegostwa po to, by Kreml mógł naciskać na USA. Niemiecki obywatel Rico Krieger, który został skazany na Białorusi na karę śmierci, a następnie ułaskawiony przez Alaksandra Łukaszenkę, był, według komentatorów, celowo wciągnięty w operacyjną grę, by umożliwić Kremlowi wywarcie presji na Berlin. Wśród przetrzymywanych byli też opozycjoniści, m.in. Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza, a także jeden z obrońców praw człowieka w Rosji Oleg Orłow.
w.d.

RAPORT
Chcą mieć wpływ(y)

Rosja, Iran i Chiny sieją propagandę, by wpłynąć na wyniki nadchodzących wyborów prezydenckich w USA 2024 – wynika z raportu amerykańskich służb specjalnych. W przypadku Rosji ma to być już kolejna taka próba. Według raportu Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego USA, te trzy państwa werbują Amerykanów do szerzenia propagandy przed nadchodzącymi wyborami. W raporcie stwierdzono, że niektórzy Amerykanie świadomie pomagają zagranicznym rządom rozpowszechniać i promować narracje, które służą interesom zagranicznych graczy. Z kolei „inni obywatele” zostali oszukani, „aby pomóc zagranicznym podmiotom”. „Podmioty te mają na celu wspieranie kandydata na prezydenta, a także wpływanie na wyniki wyborów do Kongresu, podważanie zaufania społecznego do procesu wyborczego i wzmacnianie podziałów społeczno-politycznych” – podkreślił amerykański wywiad, podając, że Rosja próbowała wspierać Trumpa już w 2016 i 2020 r. Kreml, rzecz jasna, odcina się od tej narracji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał szczegóły raportu za absurdalne.
j.k.

BLISKI WSCHÓD
Dwa ataki

Reklama

Te dwa ataki wstrząsnęły nie tylko Bliskim Wschodem. Najpierw doszło do izraelskiego ataku w stolicy Libanu – Bejrucie, w którym zginął jeden z przywódców Hezbollahu Fuad Szukr. Nalot miał charakter odwetowy: Szukr był współodpowiedzialny za atak na kontrolowane przez Izrael Wzgórza Golan, gdzie zginęło dwanaścioro dzieci i nastolatków. Później w Teheranie śmierć poniósł jeden z liderów Hamasu – Ismail Hanija. Według źródeł amerykańskiej prasy, zginął od ładunku podłożonego miesiąc wcześniej, który odpalono zdalnie. Akcja w Teheranie to blamaż służb irańskich chroniących budynek. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył: – Zadaliśmy miażdżący cios sojusznikom Iranu. Przed Izraelem trudne dni, ale jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, a agresor, który zdecyduje się na atak z jakiejkolwiek strony, zapłaci za to wysoką cenę.
w.d.

SUDAN
Dramat głodu

W ciągu 4 miesięcy może umrzeć z głodu nawet 2,5 mln osób – zaalarmował magazyn Foreign Affairs. Skutkiem wojny domowej w Sudanie jest katastrofa humanitarna, oceniana jako jedna z największych, z jaką ONZ miał kiedykolwiek do czynienia. Z powodu konfliktu, który rozpoczął się ponad rok temu, ponad 10 mln Sudańczyków musiało opuścić swoje domy. Mimo skali katastrofy humanitarnej wspólnota międzynarodowa nie podjęła tam wystarczających działań. Do tej pory udało się zebrać niewielką część z 2,7 mld dol., o które apelował ONZ. Walki między armią rządową (SAF) a dopuszczającymi się zbrodni wojennych paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), wspieranymi przez Turcję, Egipt i Iran, nasiliły się po tym, jak wojsko i RSF przeprowadziły wspólnie zamach stanu. Plan włączenia RSF do regularnej armii doprowadził do rozłamu, a skutkiem jest trwająca do dziś wojna domowa. W największym stopniu winne czystek etnicznych i głodu w Sudanie są Zjednoczone Emiraty Arabskie, odpowiedzialne za nielegalny handel złotem, który finansuje wojnę.
w.d.

UWAGA! POŻARY
Południe w ogniu

Reklama

Fale upałów w Europie przyczyniają się do rozprzestrzeniania pożarów w szczycie sezonu turystycznego. Strażacy, żołnierze i wolontariusze walczą z ogniem w: Grecji, Hiszpanii, Chorwacji, Macedonii, Bułgarii i Albanii. Ewakuowane są miejscowości, kilka krajów zwróciło się o pomoc z zagranicy. Państwa bałkańskie walczyły z pożarami podsycanymi przez wysokie temperatury, wiatr i wielotygodniową suszę. Strażacy w Chorwacji przyznali, że przeżyli najtrudniejsze dni w tym roku. Bułgaria, Macedonia i Albania poprosiły o pomoc z zewnątrz.

W Chorwacji w ciągu doby wybuchło ponad sto pożarów. W akcjach gaśniczych uczestniczyło ponad tysiąc strażaków i dwadzieścia samolotów gaśniczych. Do najpoważniejszego incydentu doszło nocą w okolicach miasta Tučepi na południu, gdzie ranny został strażak. Walkę z ogniem utrudniał silny wiatr. Policja poinformowała o zatrzymaniu 65-latka podejrzanego o przypadkowe wzniecenie pożaru podczas prac przy pasiekach. Szalejące niedawno pożary w Macedonii zniszczyły domy, wymusiły ewakuację i spowodowały śmierć starszej osoby w wiosce oddalonej o 60 km od stołecznego Skopje. Jeden z pożarów w Macedonii Północnej przedarł się do Grecji.

Niebezpieczne pożary szalały też w południowej części Bułgarii. W Albanii setki strażaków, żołnierzy i wolontariuszy ugasiło duży pożar w mieście Shëngjin. W pożarze spłonęły dach domu i dwa bary na plaży. W ramach środków ostrożności w hiszpańskim Benasau w regionie Walencja ewakuowano setki mieszkańców. W kraju trwała trzecia w ostatnich tygodniach fala upałów.
j.k.

CZARNOGÓRA
Rząd do księgi rekordów

Reklama

Organizacja pozarządowa „35 milimetrów” zgłosiła rząd Czarnogóry do Księgi rekordów Guinnessa za największą liczbę ministrów w przeliczeniu na jednego mieszkańca kraju. Po dokonanej właśnie rekonstrukcji rząd liczy trzydzieścioro czworo członków i jest największym w historii tego kraju oraz obecnie w Europie. Czarnogóra liczy ok. 620 tys. mieszkańców. „Na każde 18 627 osób otrzymaliśmy jednego strażnika demokracji we władzy wykonawczej” – zauważyła organizacja. Porównała liczebność czarnogórskiego gabinetu do rządu Chorwacji, która liczy niemal 4 mln obywateli. Każdy z osiemnaściorga przedstawicieli władzy wykonawczej przypada tam na ponad 215 tys. osób. W Niemczech z kolei każdy przedstawiciel rządu przypada na 5 mln mieszkańców.
j.k.

CZESKA METODA
Inwazja turystów

Gazeta Mladá fronta DNES napisała, że najlepszym sposobem na ograniczenie zbyt dużej liczby turystów w niektórych miejscach Czech jest zamykanie dróg. Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich, Barcelony, Wenecji czy greckich wysp protestują przeciwko przyjeżdżającym tam turystom, ale zjawisko tzw. overtourismu widoczne jest także w Czechach. Do takich miejsc należy szczyt Śnieżki w Karkonoszach. Turyści z czeskiej strony nie muszą się obawiać opłat lub wprowadzenia ograniczonych czasowo wejściówek. Do ich wprowadzenia potrzebne byłyby zmiany w prawie. Bardzo często odwiedzana jest przełęcz Pustevny w Beskidzie. Rozwiązaniem ma być zamykanie górnego parkingu na szosie prowadzącej w stronę przełęczy. Kolejne auta nie mogłyby już wjechać. Podobne rozwiązanie wprowadzono w rejonie Skał Adrszpaskich. Z wyprzedzeniem trzeba tu rezerwować wejściówki i miejsca parkingowe. Udało się ograniczyć wizyty do 4 tys. turystów dziennie. Podobne rozwiązania trudno znaleźć w miastach, choćby w najbardziej obleganej Pradze.
j.k.

POLSKA – UE
Francuski lobbing

Przygotowywane przez Komisję Europejską regulacje mogą uderzyć w polskie fabryki baterii litowo-jonowych. Jeden z aktów wykonawczych do tzw. rozporządzenia bateryjnego dotyczy obliczania śladu węglowego baterii produkowanych do pojazdów elektrycznych. Wprowadzona na ostatnim etapie konsultacji poprawka przewiduje, że ma się uwzględniać strukturę produkcji energii w danym kraju, a nie to, z jakiej energii korzysta produkująca baterię firma. W efekcie poprawka faworyzuje producentów z państw członkowskich UE, które już dziś korzystają głównie z odnawialnych źródeł energii lub energii jądrowej, a zamyka drogę do nowych inwestycji w Polsce i innych krajach z produkcją energii opartą głównie na paliwach kopalnych. Polska jest jednym z największych na świecie producentów baterii i to w Polsce działa największa w Europie fabryka ogniw litowo-jonowych do „elektryków”. Poprawkę wprowadzono w efekcie lobbingu Francji, która jest dużym europejskim producentem baterii.
j.k.

2024-08-06 13:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

La Salette

Adobe Stock

19 września wspominamy Najświętszą Maryję Pannę z La Salette.

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.
CZYTAJ DALEJ

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna relacja księdza

2024-09-16 20:26

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Lądek Zdrój

ks. Aleksander Trojan

powódź w Polsce (2024)

ks. Wiktor Bednarczyk

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Aleksander Trojan i ks. Wiktor Bednarczyk. W tle plac przed kościołem parafialnym w Lądku-Zdroju

Ks. Aleksander Trojan i ks. Wiktor Bednarczyk. W tle plac przed kościołem parafialnym w Lądku-Zdroju

Jedna z największych powodzi w historii Lądka-Zdroju zniszczyła mosty, drogi, budynki, a także zalała kościół parafialny Narodzenia NMP. Ks. Wiktor Bednarczyk miejscowy wikariusz opowiada o przerażających chwilach, kiedy walczył o życie, porwany przez potężną falę powodziową.

W niedzielę 15 września księża w parafii Narodzenia NMP odprawili trzy Msze święte. Nic nie zapowiadało katastrofy, która miała nadejść tuż po południu. - Nikt bowiem nie przypuszczał, że tama w Stroniu Śląskim nie wytrzyma naporu wody – relacjonował ksiądz kanonik Aleksander Trojan – lądecki proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Kapłani i parafianie z Dobromierza wspierają powodzian ze Stronia Śląskiego

2024-09-19 21:48

[ TEMATY ]

Dobromierz

ks. Andrzej Walerowski

powódź w Polsce (2024)

ks. Andrzej Raczycki

ks. Andrzej Raczycki

Ks. Andrzej Walerowski z drużyną pomocową

Ks. Andrzej Walerowski z drużyną pomocową

W obliczu powodzi wielu duchownych wraz ze swoimi parafianami niesie pomoc poszkodowanym. Jednym z takich przykładów są duszpasterze i wierni z parafii Św. Michała Archanioła.

Już w poniedziałek 16 września z Dobromierza wyruszył pierwszy transport z darami, a w środę wieczorem załadowano dwa kolejne busy, które następnego dnia, o świcie, wyruszyły w stronę dotkniętego powodzią miasta. Na miejscu dzięki pomocy Wojska Polskiego rozładowano dostarczone produkty. Ks. Andrzej Raczycki, miejscowy wikariusz, który pochodzi ze Stronia Śląskiego relacjonował dramatyczną sytuację, jaką zastał na miejscu. - Widok miasteczka jest przygnębiający. Budynki zniszczone, samochody porzucone w rowach, a mieszkańcy pozbawieni podstawowych warunków do życia. To tragedia, której nie sposób opisać słowami – zaznaczył ks. Raczycki.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję