Reklama

W wolnej chwili

Sztuka (w) codzienności

Muzeum? Nuda. Takie przynajmniej jest pierwsze skojarzenie wielu z nas. Czy słusznie...? W naszym tegorocznym cyklu wakacyjnym wyruszamy na wycieczkę szlakiem polskich muzeów, by pokazać, że nie takie one straszne, jak je (niektórzy) malują.

Niedziela Ogólnopolska 34/2024, str. 54-57

[ TEMATY ]

sztuka

muzeum

porcelana

szkło

Archiwum Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Eksponat z Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Eksponat z Muzeum Porcelany w Wałbrzychu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest wiele pobudek, dla których ludzie chodzą do muzeów. Jedną z nich jest chęć podziwiania. Podziwiać chcemy dzieła sztuki, piękne wnętrza i eksponaty, które przetrwały setki, a niekiedy tysiące lat; podziwiamy heroizm przodków, opowiedziany za pomocą archiwalnych materiałów audiowizualnych, i burzliwe nieraz dzieje naszych małych ojczyzn.

Czymś, o czym rzadko myśli się w kategoriach sztuki, są przedmioty, z których korzystamy na co dzień – wytwory przemysłu. Ich głównym zadaniem jest to, by służyć, najogólniej mówiąc, ułatwiać i uprzyjemniać nam życie. Tymczasem podziw mogą wzbudzać nie tylko, wydawałoby się, zwykłe przedmioty, lecz także maszyny służące do ich produkcji. I o tym jest kolejny, ostatni już odcinek naszego wakacyjnego cyklu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W zabytkowej fabryce

Wędrówki szlakiem muzeów poświęconych produkcji materialnej nie możemy zacząć inaczej, jak tylko od wizyty w zabytkowej XIX-wiecznej fabryce Adolfa Fiedlera w Opatówku, gdzie dziś mieści się Muzeum Historii Przemysłu. Już sam budynek robi wrażenie ze względu na swoją pięciokondygnacyjną drewnianą konstrukcję z żeliwnymi schodami i doskonale zachowane wnętrza hal fabrycznych.

Reklama

W muzeum z przeszło 40-letnią historią (założono je w 1981 r., otwarto 10 lat później) możemy podziwiać wystawy stałe i obecnie jedną czasową. Ponieważ główną rolę w placówce odgrywa przemysł, wśród eksponatów nie mogło zabraknąć maszyn produkcyjnych. Zobaczymy zatem m.in.: XIX-wieczne potężne maszyny włókiennicze, maszyny dziewiarskie, szwalnicze, koronkarskie, prasowalnicę parową, hafciarkę ręczną z pantografem i inne. Na wystawie „Przemysł w Kaliskiem w Okresie Industrializacji Ziem Polskich XIX w.”, która przybliża życie i otoczenie dawnych właścicieli fabryki oraz zwykłych robotników, można podziwiać m.in. zrekonstruowane izbę robotniczą i gabinet fabrykanta, z kolei „Laboratorium przemysłowe” ukazuje dzieje m.in. produkcji wiskozy – sztucznego jedwabiu, który już na początku XX wieku wytwarzano w kaliskim „Wistilu”. Na wystawie znajdują się przyrządy laboratoryjne stosowane w celu sprawdzania stanu produkowanych tkanin oraz kolekcja próbników. W opatóweckiej kolekcji zobaczymy ponadto maszyny drukarskie, a także pokaźny zbiór fortepianów. A to i tak tylko kropla w morzu wielości eksponatów! Jeśli wrażenia wizualne to za mało, warto wybrać opcję zwiedzania z przewodnikiem – dawka ogromnej wiedzy i ciekawostek gwarantowana.

Muzeum Historii Przemysłu

Opatówek, ul. Kościelna 1

Zwiedzanie: od poniedziałku do piątku w godz. 8-15.30, w niedziele w godz. 11-16. Zwiedzanie w soboty (dla grup minimum dziesięcioosobowych) jest możliwe po wcześniejszym ustaleniu. Ostatnie wejście do muzeum – na godzinę przed zamknięciem.

muzeumopatowek.pl

Nasza polska duma

Nie od dziś wiadomo, że polska porcelana – czy szerzej: ceramika – jest ceniona na całym świecie. Na przestrzeni historii powstało w naszym kraju wiele manufaktur i fabryk, które zyskały uznanie nie tylko wśród rodzimych odbiorców, lecz także za granicą i cieszą się nim do dziś. Wizyta w „ceramicznym” muzeum – choćby jednym z wielu – tylko utwierdzi nas w przekonaniu, że jest z czego być dumnym.

Reklama

Żywe Muzeum Ceramiki w Bolesławcu usytuowane jest tuż przy tamtejszej manufakturze. Jak zachęcają gospodarze, jest to „wyjątkowe miejsce, które przenosi odwiedzających w świat fascynującej historii, tradycji i sztuki ceramiki, charakterystycznej dla tego regionu”. Ponieważ wszystkie naczynia w bolesławieckiej manufakturze, z charakterystycznymi granatowymi „kropkowanymi” wzorkami, wytwarzane są ręcznie (od XVIII wieku!), z dbałością o detale, bez cienia przesady można powiedzieć, że każde z nich jest wyjątkowe. Twórcy tych małych dzieł sztuki – filiżanek, kubków, talerzyków, imbryków i wielu innych – mają swoje tajemnice odnośnie do stosowanych metod i receptur, część z nich jednak możemy poznać w muzeum. Podczas zwiedzania (tylko z przewodnikiem, co jest wartością dodaną, bo kadra muzeum jest bardzo kompetentna) zajrzymy za kulisy produkcji ceramiki i przyjrzymy się jej kolejnym etapom: procesom tworzenia masy ceramicznej (z tylko naturalnych, lokalnych glin), odlewu form i ręcznego toczenia, oczyszczaniu i gładzeniu, wypalaniu, wreszcie misternemu zdobieniu i szkliwieniu kamionkowych naczyń oraz ich drugiemu, już ostatecznemu, wypałowi.

Wizycie w muzeum nie może nie towarzyszyć udział w warsztatach ceramicznych – dla dzieci i dorosłych. „Uczestnicy zajęć mogą oderwać się od codziennych obowiązków, zrelaksować się i sprawdzić swój twórczy potencjał” – zachęcają gospodarze. Warsztaty mają kilka wariantów – są 2-godzinne i całodniowe (ozdabia się kolejno jedno lub cztery naczynia po wstępnym wypale); dorośli mogą wziąć udział w warsztatach zdobienia stempelkowego. Wszystkie naczynia ozdobione przez uczestników warsztatów zostają wypalone i jeśli mamy życzenie, mogą zostać wysłane pod nasz adres. Piękna pamiątka, trzeba przyznać.

Swoje Żywe Muzeum Porcelany ma także Ćmielów, gdzie podobnie jak w Bolesławcu mamy okazję zobaczyć na żywo, jak przebiega proces jej produkcji – od projektu do chwili uzyskania gotowego produktu. W czasie zwiedzania – podczas którego „wszystkiego można dotknąć, spróbować, zasmakować” – przewodnicy zdradzą nam trochę branżowych ciekawostek i opowiedzą m.in., z czego składa się masa porcelanowa oraz co wspólnego z jej wytwarzaniem ma sok z buraka.

Reklama

Na wystawie starej porcelany (zaaranżowanej w przestrzeni fabryki, gdzie wypalano na porcelanie dekoracje) eksponowane są zbiory od początku produkcji w Ćmielowie fajansu (tj. wyrobów z białej, wypalanej i pokrywanej nieprzezroczystym szkliwem glinki), a następnie porcelany; kolekcja obejmuje także eksponaty z różnych okresów działalności ćmielowskiej fabryki, do lat 60. XX wieku, oraz współczesne figurki. Zobaczymy też m.in. tzw. mufel – piec elektryczny. Absolutnie warta zwiedzenia jest galeria ikon pisanych na porcelanowych płytach (Ćmielów jest bodaj jedynym miejscem w Polsce, gdzie można takie zobaczyć).

Muzeum oferuje możliwość udziału w warsztatach dla osób w każdym wieku, od 6 lat wzwyż. Do wyboru mamy cztery programy: „Kubek”, „Filiżanka”, „Róża” i „Kotek”. A jeśli o kotkach mowa, to w kawiarni Leżąca Kotka możemy, po zwiedzaniu, napić się kawy lub herbaty w wybranej filiżance. Porcelanowej, oczywiście.

Trzecim miejscem na naszej „porcelanowej” mapie jest Wałbrzych ze swoim Muzeum Porcelany, istniejącym formalnie od 9 lat, ale z historią sięgającą początków XX wieku. W bogatej kolekcji muzealnej znajdziemy przykłady porcelany śląskiej (również z XIX-wiecznych fabryk wałbrzyskich: Carla Franza Kristera, Carla Roberta Tielscha, Hermanna Ohmego i Franza Prausego) oraz tej wytworzonej w manufakturach i fabrykach europejskich (duńskich, francuskich, angielskich i innych). Dział ceramiki – powstały w 1968 r. – obejmuje głównie historyczną i współczesną porcelanę użytkową oraz m.in. przykłady współczesnej ceramiki artystycznej i unikatowej (tych jest dokładnie 464). Najliczniej reprezentowana jest porcelana szkliwiona, zobaczymy też jednak m.in. zbiory biskwitów (tj. porcelany nieszkliwionej), fajansu (tutaj np. angielskie talerze, sosjerki i wazy oraz pięcioczęściowy kabaret do deserów), kamionki i wyroby z innych tworzyw ceramicznych.

Reklama

W wałbrzyskim muzeum możemy podziwiać nie tylko porcelanę – w pomieszczeniach, których aranżacja przypomina mieszczańską rezydencję, zobaczymy też m.in. zgromadzone w dziale sztuki: obrazy (w tym przykłady malarstwa współczesnego), rysunki, rzeźby, meble oraz wytwory rzemiosła artystycznego. Zwiedzanie odbywa się z audioprzewodnikiem. Pozostaje podziwiać!

Żywe Muzeum Ceramiki

Bolesławiec, ul. Gdańska 30

Zwiedzanie: od poniedziałku do piątku w godz. 8-13, w soboty w godz. 8-12.30, w niedziele w godz. 10.30-11.30.

ceramiczna-przygoda.pl

Żywe Muzeum Porcelany

Ćmielów, ul. Sandomierska 243

Zwiedzanie: od maja do września – codziennie w godz. 9-18. Od października do kwietnia – codziennie w godz. 9-16.

turystyka.cmielow.com.pl

Muzeum Porcelany

Wałbrzych, ul. 1 Maja 9

Zwiedzanie: od października do kwietnia – w poniedziałki w godz. 12-16, od wtorku do niedzieli w godz. 10-16; od maja do września – w poniedziałki w godz. 12-16, od wtorku do niedzieli w godz. 10-18. Wejścia na ekspozycję odbywają się co 30 min w grupach maks. dwudziestoosobowych. Ostatnie wejście na teren ekspozycji na godzinę przed zamknięciem muzeum.

muzeum.walbrzych.pl

Spotkanie ze szkłem

Z czego słynie Krosno? Oczywiście, ze szkła. Wiele dowodów na to znajdziemy w krośnieńskim Centrum Dziedzictwa Szkła, które znajduje się na miejskiej starówce, a o którym szalenie trudno opowiedzieć w krótkim tekście. Trzeba je po prostu zobaczyć!

Podczas zwiedzania (tylko z przewodnikiem, na co powinniśmy zarezerwować sobie ok. 2 godz.) kilku poziomów budynku głównego CDS poznamy blisko 100-letnie dziedzictwo przemysłowe Krosna, którym jest hutnictwo szkła. Na poziomie -4, w warsztacie hutniczym z piecem do wytopu szkła, przyjrzymy się z bliska, jak wygląda proces ręcznej produkcji szklanych przedmiotów – artystycznych i użytkowych. Piętro wyżej poznamy techniki zdobienia szkła – za pomocą farb ceramicznych, witrażowych i akrylowych. W warsztacie grawerskim zobaczymy, jak dekoruje się szkło za pomocą frezów oraz specjalnych tarcz, z kolei w warsztacie szlifierskim (kuglerskim) przekonamy się, jak kruchy materiał zdobi się przez utworzenie w nim głębokich nacięć.

Reklama

W miejskiej trasie podziemnej – w dawnych XVI- i XVII-wiecznych piwnicach – znajduje się niewielkie laboratorium optyczne, gdzie poznamy szerokie zastosowanie szkła w fizyce. Tam też ulokowane są wystawy stałe i czasowe. Wśród prezentowanych w CDS eksponatów zobaczymy szkło użytkowe i artystyczne, zarówno współczesne, jak i to sprzed lat. Ekspozycja jest żywa, nie ma tradycyjnego muzealnego charakteru, co oznacza, że często zmienia swój wygląd – nie ma miejsca na rutynę. Co ciekawe, część z prezentowanych dzieł można kupić.

Ciekawą propozycją CDS są warsztaty z obróbki i zdobienia szkła, dostosowane do wieku i sprawności manualnej uczestników. Do wyboru mamy następujące zakresy: zdobienie szkła (malowanie i grawerowanie), tworzenie witraży, recykling oraz zajęcia tematyczne/okolicznościowe. Wykonane dzieła możemy, oczywiście, zabrać ze sobą.

Centrum Dziedzictwa Szkła

Krosno, ul. Blich 2

Zwiedzanie: od poniedziałku do soboty w godz. 9-17, w niedziele w godz. 11-17. (Ostatnie wejście na zwiedzanie całości obiektu – o godz. 15).

miastoszkla.pl

Mała rzecz, a...

Na zakończenie naszej muzealnej wycieczki proponujemy Państwu wizytę w miejscu trochę nietypowym, trochę związanym z historią i trochę z (pasmanteryjnym) przemysłem. Muzeum Guzików w Łowiczu, bo o nim mowa, jest z całą pewnością unikatem w skali naszego kraju, o ile nie świata!

Reklama

Założone w lipcu 1997 r. z inicjatywy Jacka Rutkowskiego i jego córki dr Karoliny Wandy Rutkowskiej swoją siedzibę ma oficjalnie w XIX-wiecznej... walizce, która należała niegdyś do dziadka Jacka – łowickiego kupca Bolesława Modesta Majewskiego. W praktyce kolekcję muzeum można podziwiać w sercu Łowicza, w kamienicy pod adresem Stary Rynek 10. A jest co podziwiać. Zbiory obejmują blisko 5 tys. guzików, małych i dużych, metalowych, drewnianych i z wielu innych materiałów, nie byle jakich jednak przede wszystkim dlatego, że zanim znalazły się w muzealnej gablocie, należały do osób znanych i bardzo znanych. Wymieńmy zaledwie kilka z nich: św. Jan Paweł II, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Violetta Villas, Wojciech Pokora, Jan Kobuszewski, Helena Modrzejewska, Stefan Żeromski, gen. Wojciech Jaruzelski, gen. Władysław Anders czy Miles Davis. W kolekcji są także guziki – nośniki historii, które „opowiadają” o ważnych wydarzeniach z przeszłości. Pozyskiwane przeróżnymi metodami, każdy z konkretną, niebanalną historią.

Guzik, wydawałoby się, rzecz prosta, a ileż może opowiedzieć o człowieku i jego często burzliwych losach... W łowickim muzeum te drobne przedmioty są bowiem tak naprawdę tylko pretekstem do tego, by nie zapomnieć nigdy o ludziach, którzy byli ich właścicielami.

I to chyba najlepsza puenta dla naszego wakacyjnego cyklu – wszak muzea istnieją po to przede wszystkim, by pielęgnować pamięć historyczną. A kto tę historię tworzy...?

Muzeum Guzików

Łowicz, ul. Stary Rynek 10

Zwiedzanie: od poniedziałku do piątku w godz. 9-19, w soboty i niedziele w godz. 10-16.

facebook.com/guzikowemuzeum

2024-08-20 14:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowego postępowania z zatrzymanym ks. Olszewskim!

2024-09-18 10:35

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Księża Sercanie

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków na szkodę ks. Michała Olszewskiego.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba przekazał, że śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

Pomoc dla powodzian z Żelazna – mała wieś, wielkie serca

2024-09-18 14:00

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Żelazno

ks. Bartłomiej Łuczak

powódź w Polsce (2024)

Ochotnicza Straż Pożarna OSP GPR Solarnia

Żelazno, obraz po powodzi

Żelazno, obraz po powodzi

W miniony weekend mieszkańcy Żelazna w dekanacie Lądek-Zdrój, doświadczyli jednej z najgorszych tragedii w swojej historii. Powódź, która zalała miejscowość, zabrała ze sobą nie tylko infrastrukturę, ale także spokój mieszkańców, którzy od pokoleń uprawiają ziemię na tych górzystych terenach.

W tym trudnym czasie, kiedy rzeka Biała Lądecka przerwała swoje brzegi, a woda dosłownie pochłonęła domostwa, okazało się, że jedynym, co mogło przetrwać, była solidarność i duch wspólnoty.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Kazimierz Nycz o pomocy dla powodzian: w niedzielę weźmy ze sobą do kościoła kilkadziesiąt złotych więcej

2024-09-19 19:14

[ TEMATY ]

kard. Kazimierz Nycz

powodzianie

BP KEP

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Do hojności na rzecz poszkodowanych przez powódź wezwał kardynał Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski podkreślił, że wobec ogromnych strat zbiórka, która odbędzie się w polskich kościołach w najbliższą niedzielę, może być dużą pomocą dla wszystkich, którzy ucierpieli w wyniku kataklizmu.

Kardynał Nycz pytany przez reportera Radia Watykańskiego - Vatican News o powódź i reakcję Polaków na kataklizm, zwrócił uwagę, że społeczeństwo znów ochoczo poderwało się do pomocy. „Potrzeba dziś gremialnej, zbiorowej pomocy, poderwania się do wspólnoty. Jesteśmy wtedy dla siebie lepsi, potrafimy sobie pomagać, tak było nie tylko na początku wojny na Ukrainie, kiedy przyjęliśmy kilka milionów ludzi, to trwa do dzisiaj, myślę, że tak będzie także w południowo-zachodniej części Polski" - podkreślił.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję