Kwestię tę wyjaśnia ks. Dariusz Węgrzyn, moderator diecezjalny RCS. – Gdyż nie wolno nam nigdy zapomnieć, że tak jak człowiek nieraz nabywa swoistej młodzieńczej odwagi (niezależnie od wieku), aby mówić Bogu „nie” (za czym też stoi zawsze jakaś historia człowieka, a nie tylko bunt czy brak zrozumienia), to ten sam człowiek z Maryją uczy się mówić Bogu swoje „tak” – uważa duszpasterz młodych. – Maryja zawsze prowadzi nas może nienajłatwiejszą, ale pewną drogą do Jezusa. Trzeba nam pamiętać, że nierzadko modlitwa różańcowa to modlitwa pełna walki i zmagania się z samym sobą, a nieraz z różnymi pokusami, które mają na celu osłabić naszą przyjaźń z Matką Najświętszą. Ponadto Różaniec uczy wierności, stałości, wytrwałości – to są pewne postawy w wierze, do których często dorastamy właśnie na kolanach, z koronką różańca w ręku – zauważa.
Podkreśla także ważny aspekt tej modlitwy, czyli jej wymiar wspólnotowy, o charakterze wręcz globalnym. – Ta modlitwa łączy i umacnia wszystkich, których dziś nierzadko gromadzi podróż na „wspólny kontynent”, jakim nazywa się rzeczywistość wirtualną. Może jest to odważne sformułowanie, ale modlitwa różańcowa jest „modlitwą medialną” w tym sensie, że media są skutecznym nośnikiem, który można wykorzystywać, aby docierać z jej pięknem do młodego człowieka, który już tam jest – podkreśla kapłan.
W jakimś sensie na naszych oczach modlitwa różańcowa stała się językiem komunikacji wszystkich wierzących w potężne orędownictwo Maryi. Ta modlitwa sprawia, że w jednej chwili niezależnie od miejsca pochodzenia, znajomości języka, a nawet tradycji związanej z kulturą stajemy się dla siebie bliscy, stajemy się jedno w wierze, w nadziei, w miłości. Młodzi w takiej wspólnocie mogą doświadczać piękna i powszechności Kościoła i jego misji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu